Google lepiej nas zrozumie. Gigant wprowadzi jedną z największych zmian w wyszukiwarce od jej powstania
Google zapewnia, że poprawi jakość swojej wyszukiwarki o jakieś 10 proc. Pomoże mu w tym BERT.
Technologiczny gigant zdaje sobie sprawę, że czasami siadamy przed klawiaturą i nie wiemy, jak przełożyć na komputerowy to, co mamy w głowie. Nie zawsze wpisujemy w okienko wyszukiwarki tak proste rzeczy, jak „pogoda w Warszawie”, „czy Bethesda oszalała?” lub „czy Rafałowi wyrosło już trzecie oko od 5G?”. Czasami próbujemy zadać bardziej złożone gramatycznie pytanie, ale wyszukiwarka nas nie rozumie, gubiąc się w zawiłościach gramatyki i ignorując niektóre z pozoru niewiele wnoszące do tematu słówka.
Więcej zrozumienia od wyszukiwarki Google.
BERT, czyli Bidirectional Encoder Representations from Transformers jest opartą na połączeniach neuronowych techniką przetwarzania języka naturalnego, która ma pomóc Google'owi lepiej zrozumieć to, jak ludzie komunikują się w praktyce.
Do tej pory algorytmy, które próbowały rozszyfrować, o co właściwie nam chodzi, skupiały się przede wszystkim na wyszukaniu słów kluczowych w naszych zapytaniach i to na ich podstawie zwracały określone wyniki. Ponieważ niektóre słowa, w tym przede wszystkim przyimki (to te krótkie jak pod, w, bez czy na), traktowały jak zbędną watę słowną. Prowadziło to czasem do wypaczenia sensu pytania.
BERT ma to zmienić. Algorytm ma teraz nie tyle opierać się na pojedynczych słowach wyłuskanych ze zdań, ale analizować je w kontekście innych słów. To ma znacząco poprawić jego rozumienie naszych pytań, a w efekcie, podsuwane nam wyniki wyszukiwania.
Choć BERT nie sprawi, że Google zacznie nam poprawnie odpowiadać na pytania typu „jak się nazywa to, co robi takie tuuuu tuuu tuuu w tym tym” (gwizdek), ale według pracowników Google'a ma poprawić aż 10 proc. wyników wyszukiwania.
Na razie zmianę powinni zauważyć użytkownicy w Stanach Zjednoczonych wpisujący swoje zapytania po angielsku, ale Google obiecuje, że kolejne kraje i kolejne języki będą dodawane systematycznie.
Kto się boi BERT-a?
Każda zamiana w algorytmie pokazującym wyniki wyszukiwania wpływa na pozycjonowanie stron. A ta, jak mówi Google, może być jedną z największych w całej historii wyszukiwarki.
Choć firma uspakaja, że nikt nie powinien obawiać się spadków w wynikach wyszukiwania, wszyscy magicy zawodowo zajmujący się pozycjonowaniem mogą poczuć się niekomfortowo. O tym, jak, i czy w ogóle, BERT wpłynie na liczby odwiedzin na konkretnych witrynach, przekonamy się, dopiero gdy zostanie w pełni wdrożony. Na razie możemy tylko snuć domysły i spekulować.
Zmiany, które zapowiada BERT, nie muszą dotyczyć tylko wyszukiwarki. Rozwijanie technologii, które w jak najlepszy sposób rozumieją język naturalny, będzie kluczowe w najbliższych latach. Liczba wyszukiwań za pomocą głosu stale się zwiększa, popularność głosowych asystentów rośnie i nic nie wskazuje na to, by ten trend miał się zmienić.
To, która firma będzie w stanie nas najlepiej zrozumieć i najpłynniej się z nami porozumieć może mieć ogromny wpływ na to, kto wygra wyścig do naszych serc i uszu. Wyścig, który może okazać się kluczowy dla dominacji na rynku technologicznym w przyszłości.