REKLAMA

Messenger może wrócić do apki Facebooka. Firmie marzy się fuzja Facebooka, Instagrama i WhatsAppa

W ciągu ostatnich kilku lat dominował trend rozbijania usług na poszczególne aplikacje. Jednym z przykładów takiego działania był Facebook, który oddzielił Messengera od swojej podstawowej aplikacji. Teraz Facebookowi marzy się odwrotny proces: połączenie Facebooka, Instagrama, Messengera i WhatsAppa w potężną super-aplikację. Testy już trwają.

Nowy Messenger na Windows 10
REKLAMA
REKLAMA

Pierwszym krokiem na drodze do połączenia Facebooka, Instagrama, WhatsAppa i Messengera w jedną aplikację jest powrót Messengera na łono FB. Jak doskonale wiedzą użytkownicy smartfonów i tabletów, obie usługi są realizowane za pośrednictwem oddzielnych, dedykowanych aplikacji. Starsi czytelnicy Spider’s Web pamiętają jednak, że dawniej nic nie stało na przeszkodzie, aby rozmawiać ze znajomymi za pośrednictwem aplikacji Facebooka. Takie rozwiązanie znów jest testowane.

W sieci udokumentowano testową wersję Facebooka, wspartą integracją z usługą Messenger.

Hybrydowy program wzięła pod lupę Jane Manchun Wong - programistka hobbistycznie rozkładająca aplikacje na części pierwsze. Analizując linie kodu najnowszych aktualizacji Facebooka, Jane znalazła sposób na włączenie Facebooka z aktywnym wsparciem Messengera. Stosowna ikona komunikatora (Chats) pojawia się w prawym górnym rogu ekranu, informując w czasie rzeczywistym o nieodebranych wiadomościach.

Jane nie miała problemu, aby korzystać z Messengera bezpośrednio w aplikacji Facebooka. Manchun Wong zwraca jednak uwagę, że komunikator jest bardzo uproszczony względem pełnej, dedykowanej aplikacji. O ile bez problemu wyślemy wiadomość tekstową, tak wykonanie zdjęcia czy przeprowadzenie rozmowy wideo nie jest już możliwe. Do tego wciąż jest wymagana aplikacja Messenger. Przynajmniej na razie.

 class="wp-image-921660"

Konsolidacja aplikacji? Jestem na tak, chociaż osobiście wolę minimalizm i separację.

REKLAMA

Nie przeszkadzają mi dedykowane aplikacje rozbijające platformę na poszczególne usługi. Dzięki komunikatorowi Messenger od miesięcy nie zaglądałem na ścianę Facebooka, z czego jestem zadowolony. Wydawcy potrafią jednak doprowadzić fragmentację usług do skrajności. Najlepszym tego przykładem jest środowisko PlayStation. W nim mamy oddzielne programy od czatu, zarządzania grupami i społecznościami, ekranu pomocniczego, gry zdalnej oraz przeglądania aktywności. Łącznie pięć aplikacji zamiast jednej, ale porządnej.

Jeśli Facebook zostanie połączony z Messengerem, pozostanę przy programie dedykowanym wyłącznie komunikacji. Wiem jednak, że wielu moich znajomych wciąż żyje w bańce social media, zachwycając się zdjęciami dzieci oraz wakacyjnych podróży. Jeśli takie osoby będą mogły wygodnie zarządzać Facebookiem i Instagramem, jednocześnie komunikując się za pośrednictwem WhatsAppa i Messengera z poziomu jednej, wygodnej aplikacji, to nie mam nic przeciwko.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA