REKLAMA

Polsko, mamy problem. Nowe dowody osobiste do unieważnienia i korekty

Dowody osobiste nowej generacji mają znacząco ułatwić nam komunikację z urzędami. I prawdopodobnie spełnią swoją rolę. Ale najpierw trzeba je ponownie sprawdzić, a wyprodukowane już dokumenty unieważnić.

Jest problem. Nowe e-dowody osobiste do korekty i unieważnienia
REKLAMA

Szczęście w nieszczęściu. Zgubiłem dowód osobisty. Musiałem zgłosić jego utratę i wnioskować o nowy. Co w tym takiego szczęśliwego? Dzięki mojej nieuwadze udało mi się akurat wstrzelić w wydawanie tak zwanych e-dowodów, czyli najnowszej generacji tego typu dokumentów.

REKLAMA

Działanie takiego dowodu mieliśmy już przyjemność testować. Dzięki zawartej w nim warstwie elektronicznej dokument może służyć do podpisywania dokumentów podpisem elektronicznym oraz do łatwego logowania się do portali administracji publicznej. E-dowód zawiera też takie informacje o posiadaczu, jak zdjęcie biometryczne. Liczba zastosowań tej warstwy elektronicznej i ułatwień, jakie ona ma zapewniać, ma cały czas rosnąć.

E-dowody osobiste mają bolesny start. Dokumenty będą musiały być poprawione.

Od trzech dni nie mogę sprawdzić czy mój dokument jest gotowy do odbioru. Stosowna witryna informuje o „przerwie konserwacyjnej”, co samo w sobie nawet nie jest dziwne, choć czas tej przerwy zaczął wydawać mi się podejrzany. Dzięki reporterom RMF FM udało się w końcu ustalić przyczynę problemu. Są nimi same e-dowody.

 class="wp-image-895604"

„Do kilku tysięcy” e-dowodów zostało wadliwie wyprodukowanych, z czego niewielka część zdążyła już trafić w ręce obywateli. Problem sprawiła – a jakże – nowa warstwa elektroniczna dokumentu, a konkretniej niewłaściwie wgrane certyfikaty do układów scalonych dokumentów. Produkcja dowodów osobistych została wstrzymana, a wyprodukowane już e-dowody unieważnione.

Warto zaznaczyć, że problem nie dotyczy wszystkich e-dowodów, a tylko „niewielkiej jej części”. To w konsekwencji sugeruje, że większość dokumentów została wyprodukowana bez wad i powinna trafić w ręce obywateli. Dodatkowo wiemy, że problem tyczy się wyłącznie dokumentów zamówionych drogą internetową.

REKLAMA

Co mamy zrobić w tej sytuacji? Cierpliwie czekać…

Urzędy mają 30 dni na dostarczenie nam dokumentu o który wnioskujemy. To oznacza, że wnioskodawcy uzyskają właściwe, pozbawione dokumenty wad w terminie. Co prawda byliśmy zapewniani, że w większości przypadków już po tygodniu otrzymamy dokument, ale nikt nam tego – i słusznie – nie obiecywał. Oby tylko nowe dokumenty nie sprawiały już żadnych problemów.

Nie jest też jasne co właściwie mają zrobić osoby, które nowy dokument już otrzymały a należy on do wadliwej partii. Według resortu cyfryzacji, 702 wadliwych dokumentów zostało wysłanych, z czego 5 z nich trafiło już do zainteresowanych osób. Te dopiero po wysyłce zostały unieważnione. Czekamy na dalsze informacje w tej sprawie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-10T19:16:46+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T18:07:50+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T17:28:13+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T16:57:25+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T16:49:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T11:09:57+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T06:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-10T06:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T21:38:22+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T21:07:40+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:59:49+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:18:45+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:05:39+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:54:10+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA