Nie uczymy się na błędach. Qwerty, 123456 i admin nadal są w czołówce najpopularniejszych haseł
123456, qwerty, admin, password to absolutne klasyki, bez których nie może się obyć żadna lista najpopularniejszych haseł. SlashData opublikowała zestawienie hitów 2018 r. Jest kilka nowości.
Ach lata mijają, świat się zmienia, ale nadal można liczyć, że niektóre rzeczy pozostaną niezmienne. Przemijanie pór roku, korek na zwykle pustej zwykle ulicy, który magicznie powstaje, kiedy spieszymy się na ważne spotkanie i najczęściej używane hasła. SplashData właśnie opublikowała tegoroczne zestawienie hasłowych hitów. Wśród nich są absolutne klasyki sztuki (nie)zabezpieczenia się takie jak qwert, password czy password1, ale też kilka nowszych propozycji. Jedno z nich uczyni hasła znów wielkimi.
Najpopularniejsze hasła 2018 r.
Baza tych najpopularniejszych perełek została stworzona na podstawie 5 mln haseł, które wyciekły w tym roku. Na niechlubnym pierwszym miejscu od lat znajduje się proste i eleganckie 123456, które ma tę zaletę, że byłby w stanie je zapamiętać (i prawdopodobnie złamać) mój 4-letni bratanek. W pierwszej dziesiątce nie zabrakło też nieśmiertelnego password, dumnego admin i słodkiego wyznania iloveyou.
1. 123456
2. password
3. 123456789
4. 12345678
5. 12345
6. 111111
7. 1234567
8. sunshine
9. qwerty
10. iloveyou
11. princess
12. admin
13. welcome
14. 666666
15. abc123
16. football
17. 123123
18. monkey
19. 654321
20. !@#$%^&*
21. charlie
22. aa123456
23. donald
24. password1
25. qwerty123
Na listę 25 najpopularniejszych haseł wskoczył w tym roku donald. Obawiam się, że nie jest to jednak efekt nagłego zainteresowania światem polską polityką lub choćby europejską, ale raczej wpływ Donalda zza oceanu. Pojawienie się jego imienia jako jednego ze słabszych haseł ma sens. Dobrze współgra z jego polityką mianowania ekspertów do spraw cyberbezpieczeństwa.
Co roku patrzę na tę listę z łezką wzruszenia w oku.
Pamiętam, jak dziecięciem będąc, sama odkrywałam kolejne niezaprzeczalnie genialne kombinacje haseł. Jako berbeć bardzo dumna była z wymyślenia jakże sprytnego qwerty. Jestem też niemal pewna, że gdzieś w okolicach wczesnej nastoletniości na łańcuchu rowerowym ustawiłam same 6, ani chybi po to, żeby złe moce chroniły mojego BMX-a (nie uchroniły, nie wierzcie demonom).
Potem zaczęłam dorastać, a wraz ze mną rosła długość moich haseł. Poznałam zabezpieczenie dwuetapowe, zainstalowałem Google Authenticator, odkryłam istnienie menadżerów haseł, które pozwalają na naprawdę przyzwoite zabezpieczenie kont. Nie ma co wierzyć, że zapamiętamy wszystkie swoje długie i skomplikowane hasła, lepiej ich wymyślanie i przechowywanie powierzyć odpowiednim narzędziom.