iPhone Xs czy X2? O nowych smartfonach Apple wiemy już sporo, ale ich nazwy wciąż pozostają niewiadomą
Już za kilkanaście dni Apple pokaże światu nowe urządzenia, ale w zasadzie już teraz wiemy, czego się spodziewać. Szykujemy się na premierę trzech nowych iPhone’ów, iPada Pro z Face ID i zegarka Apple Watch 5. generacji. Największą zagadką jest chyba to, jak Apple nazwie nowe telefony.

Apple od lat pokazuje swoje nowe telefony na jesieni. Minęły jednak już czasy, gdy udawało się do samego debiutu utrzymać wygląd i cechy nowych sprzętów w tajemnicy. Tak w zasadzie nie ma już żadnych wątpliwości, że w tym roku pojawią się aż trzy zupełnie nowe smartfony o różnych nazwach kodowych:
- iPhone D32 - bezpośredni następca modelu iPhone X (ekran 5,8");
- iPhone D33 - większy telefon na bazie iPhone’a X (ekran 6,5");
- iPhone N84 - tańszy telefon z Face ID i ekranem LCD (ekran 6,1").
Pojawiło się już wiele wiarygodnych doniesień na ich temat. Nowe tanie iPhone’y mają być dostępne w wielu różnych kolorach i ma pojawić się wsparcie dla Dual SIM (w droższych modelach, być może w formie SIM + ESIM). Dodane zostanie wsparcie dla szybszego ładowania bezprzewodowego, a z pudełka zniknie przejściówka.
No ale jak się będą nazywać nowe iPhone’y?
To jak na razie chyba największa niewiadoma. W dodatku jeśli chodzi o nazwy swoich urządzeń, Apple… nie jest konsekwentny. W przypadku komputerów prezentowane są kolejne iteracje oznaczone rokiem wydania, ale na pudełkach prezentowane są tylko te główne nazwy: MacBook, MacBook Pro, iMac itp.
W kwestii tabletów jest jeszcze bardziej zagmatwana sytuacja. Czasem kolejne modele dostawały numery, czasem nie. Czasem były nazywane All-new iPad, czasem po prostu iPad. W przypadku zegarków numeracja zaś została zachowana, aczkolwiek pierwszy smartwatch dostał retroaktywnie nazwę Apple Watch Series 0.
W przypadku telefonów jest nieco prościej, bo Apple przyjął na lata cykl tick-tock, który zaburzyło tylko kilka modeli:
- iPhone;
- iPhone 3G;
- iPhone 3Gs;
- iPhone 4;
- iPhone 4s;
- iPhone 5;
- iPhone 5s;
- iPhone 5c;
- iPhone 6 / iPhone 6 Plus;
- iPhone 6s / iPhone 6s Plus;
- iPhone SE;
- iPhone 7 / iPhone 7 Plus;
- iPhone 8 / iPhone 8 Plus;
- iPhone X.
Pierwszy telefon Apple’a to po prostu iPhone. Jego następcą był iPhone 3G. Kolejna iteracja smartfonu firmy z Cupertino pod względem wizualnym nie różniła się jednak zbytnio od poprzednika, więc zadebiutowała jako iPhone 3Gs. I podobnie było w kolejnych latach.
iPhone 4 wprowadził nowy design, a iPhone 4s usprawnił podzespoły. iPhone 5 wniósł do rezerwatu ekran o dłuższej przekątnej, a iPhone 5s zmiany w bebechach, dodając m.in. czytnik linii papilarnych. Aby jednak nieco sprawę skomplikować, nie był to wtedy jedyny nowy telefon.
iPhone 5c jako pierwszy zaburzył cykl wydawniczy Apple’a.
Wraz z iPhone’em 5s pojawił się po raz pierwszy tańszy telefon w kolorowej, plastikowej obudowie: iPhone 5c. Nie był jednak przesadnym hitem i rok później nie pojawił się jego następca. Apple od tamtej pory zdecydował się natomiast wydawać nie jednego, a dwa topowe telefony rocznie, poczynając od iPhone’a 6 i iPhone’a 6 Plus.
Cykl został przywrócony, bo iPhone 6s i iPhone 6s Plus znowu dostały „s” w nazwie. Po nich jednak Apple znów zaskoczył fanów, prezentując w marcu iPhone’a SE - hybrydę łączącą obudowę z modelu 5s z podzespołami z nowszego telefonu. Podobnie jak iPhone 5c, również i on nie doczekał się następcy.
Cykl tick-tock został złamany znowu kilka miesięcy później.
iPhone 7 i iPhone 7 Plus były de facto odgrzewanymi kotletami. Numeracja się zmieniła, ale projekt obudowy trzeci rok z rzędu nie doczekał się większych zmian. Rok później zaś nie pojawiły się iPhone 7s i iPhone 7s Plus, tylko od razu iPhone 8 i iPhone 8 Plus… wyglądające bardzo podobnie (ze szkłem na pleckach).
Apple musiał sobie jednak zdawać sprawę, że cztery lata bez gruntownej zmiany designu to zbyt długo, więc do oferty dołączył iPhone X - nowy model bez przycisku Home, ale z notchem i Face ID. A ten telefon ma doczekać się teraz trzech bezpośrednich następców, by wszystkie telefony Apple’a miały ten sam wygląd.
iPhone 9 nigdy nie powstał i raczej nie powstanie.
Tak jak Microsoft nie wydał nigdy systemu Windows 9, tak Apple nie zaprezentował iPhone’a 9 i zapewne nigdy tego nie zrobi, skoro wszystkie trzy nowe telefony mają mieć notcha i Face ID. W dodatku nie zapowiada się na rewolucję w designie - dla Apple’a to kolejny rok „s”.
Z tego względu nowy podstawowy model może zostać nazwany po prostu iPhone Xs. To by pomogło utrzymać schemat wypracowany przez lata. Większy model z 6,5-calowym wyświetlaczem nosiłby wtedy nazwę iPhone Xs Plus - aczkolwiek były plany porzucenia tej nazwy, więc nie jest wykluczony iPhone XL.
Oba telefony będą miały podobny design i podzespoły do iPhone’a X z 2017 roku. Tegoroczny 6,5-calowy model ma wyróżniać możliwość wyświetlania w poziomym układzie więcej treści w ramach aplikacji, podobnie jak w iPadach oraz w 5,5-calowych iPhone’ach z Plusem.
Twarde jabłko do zgryzienia.
Wedle najnowszego raportu Bloomberga marketingowcy Apple’a mieli twardy orzech (czy też jabłko) do zgryzienia w związku z nazewnictwem. Pojawić się mają w końcu trzy iPhone’y o podobnym designie z notchami o różnej przekątnej ekranu. W dodatku urządzeniami premium będą modele o skrajnych gabarytach.
Nazwanie ich iPhone Xs i iPhone Xs Plus ma sporo sensu, ale zostaje jeszcze ten telefon z 6,1-calowym ekranem LCD. Ten model mógłby zostać nazwany All-new iPhone, iPhone SE2 lub iPhone X-SE (iPhone SE-X raczej nie przejdzie), ale to akurat już tylko moje domysły.
Apple to nie tylko iPhone’y
Oprócz nowych telefonów w ofercie Apple’a mogą pojawić się jeszcze w tym roku liczne inne urządzenia. Niemal pewne jest, że doczekamy się wreszcie nowe iPady Pro z Face ID bez notcha o przekątnych ekranu długości 11- i 12,9-cala, do czego znaleziono już nawiązania w kodzie iOS 12 w wersji beta.
Oprócz tego najwyższy czas, by do sklepów trafiła ładowarka AirPower. Zaprezentowano ją w zeszłym roku i za datę premiery podano 2018 rok, ale odbiorcy już się mocno niecierpliwią. Razem z nią powinna pojawić się też druga generacja AirPods z etui ładowanym bezprzewodowo.
Wraz z ładowarką może pojawić się zgodny z nią zegarek Apple Watch Series 4. Ikona w interfejsie iOS 12 w wersji beta sugeruje, że będzie miał pionowy prostokątny wyświetlacz z bardzo wąskimi ramkami. Mają do niego pasować akcesoria od poprzednich modeli.
Apple ma rzekomo pokazać też w niedalekiej przyszłości nowe komputery, w tym taniego następcę MacBooka Air z ekranem Retina oraz zupełnie nowego Maca Mini skierowanego do profesjonalistów. Nie spodziewam się jednak, by pokazane zostały na tej samej konferencji, co nowe iPhone’y.