REKLAMA

Apple Pay w Polsce w liczbach. Banki chwalą się wynikami po tygodniu, a my porównujemy je z Google Pay

Start usługi Apple Pay w Polsce można ocenić jako udany. Pierwsze banki pochwaliły się wynikami oraz liczbą klientów, którzy zdecydowali się wypróbować płatności zbliżeniowe za pośrednictwem iPhone’ów i Apple Watchy.

apple pay pko bp Garmin pay
REKLAMA

Płacenie telefonem nie jest niczym nowym. Producenci i banki kombinowali, jak zapewnić klientom taką możliwość, od kiedy tylko w telefonach pojawiły się chipy NFC. Na dłuższą metę adopcja tego typu rozwiązań ruszyła jednak dopiero kilka lat temu. W międzyczasie technologia stojąca za płatnościami z telefonu zmieniła się kilka razy.

REKLAMA

Z początku możliwe było dokonywanie płatności telefonami głównie dzięki kartom SIM z NFC od operatorów, ale to rozwiązanie wyszło z użycia. Zamiast tego wybrane banki oferują od kilku lat swoje aplikacje na Androida, które umożliwiają płatności bezstykowe. Oprócz tego pojawiły się rozwiązania od twórców wiodących systemów mobilnych.

Mowa o Google Pay i Apple Pay.

Na naszym rynku sytuacja w przypadku tych dwóch rozwiązań jest o tyle ciekawa, że globalnie pierwszy był Apple ze swoim systemem płatności. Android Pay, przemianowane później na Google Pay, wystartowało jednak wcześniej na wybranych rynkach, w tym w Polsce. Apple Pay, chociaż pojawiło się już wraz z iPhone’em 6, udostępnione zostało nam dopiero w tym roku.

Już teraz można jednak mówić o sukcesie, na co wskazywały zresztą pierwsze szacunki. Jak podało Pekao na swojej ostatniej konferencji prasowej, w pierwszym tygodniu do usługi dodane zostało 21 tys. kart wydanych przez ten bank. W przypadku mBanku ze względu na umowy o poufności dokładnych liczb nie znamy, ale dowiedzieliśmy się innej ciekawej rzeczy:

Udało mi się też potwierdzić w rozmowie z Krzysztofem Olszewskim, że w szacunkach brane są wszyscy klienci korzystający z iOS, a nie tylko osoby, mające dostęp do Apple Pay. Oznacza to, że jeśli badać by wyłącznie użytkowników, którzy korzystają z telefonów iPhone 6 lub nowszych, odsetek byłby jeszcze większy niż wspomniane 40 proc.

Apple Pay w Polsce zdaje się rozwijać szybciej niż Google Pay.

Na razie nie mamy oficjalnych danych ze wszystkich banków, ale nieoficjalne dane i te komunikowane przez mBank i Pekao każą przypuszczać, że Apple Pay radzi sobie znacznie lepiej niż Google Pay (wtedy jeszcze pod nazwą Android Pay) podczas debiutu osiągając 200 tys. użytkowników w tydzień. Krzysztof Olszewski odmówił jednak podania danych za analogiczny okres w przypadku konkurencyjnej usługi.

Można za to rozsądnie założyć, że Apple Pay bardziej zainteresowało klientów mBanku niż Google Pay. Jak przewiduje serwis Cashless, z Apple Pay w samym mBanku już teraz może korzystać już nawet 100 tys. klientów. W przypadku Google Pay wynik 160 tys. klientów wśród użytkowników Androida będących klientami mBanku udało się osiągnąć dopiero po… roku.

mBank tym samym zgarnął dla siebie ponad połowę rynku, gdyż po półtora roku od debiutu z Google Pay korzystało w Polsce ok. 300 tys. ludzi.

Oczywiście trzeba pamiętać, że Google Pay pojawiło się na polskim rynku, gdy część banków obsługiwała płatności HCE w ramach własnej aplikacji. mBank jest jednak dobrym bankiem do bezpośredniego porównania Google Pay i Apple Pay, a tym samym poziomu zainteresowania obiema usługami wśród użytkowników.

Mają na to wpływ dwa czynniki. Po pierwsze mBank wprowadził wsparcie Google Pay na pół roku po debiucie, zdobywając przy tym po roku pozycję lidera. Po drugie nie oferował alternatywnego sposobu płatności zbliżeniowych, więc klienci mBanku korzystający z telefonów z Androidem nie mieli innego wyboru, niż Google Pay.

I mimo to Apple Pay wygrywa z Google Pay bezapelacyjnie - przynajmniej w mBanku.

W powyższym kontekście porównanie 100–120 tys. klientów zdobytych w tydzień (Apple Pay w mBank) do 160 tys. w rok (Google Pay) pokazuje wyraźną przewagę rozwiązania Apple’a nad systemem płatności Google’a. A do tego trzeba dodać, że użytkowników Androida jest kilkukrotnie więcej niż użytkowników iPhone’ów (również wśród klientów mBanku).

REKLAMA

Oczywiście nie wszystkie smartfony z Androidem mają wbudowany chip NFC, który pozwoli wykorzystać Google Pay, ale w ostatnich latach ten podzespół trafia bardzo często do telefonów z tej średniej i niższej półki cenowej. W dodatku w przypadku iPhone’ów również nie wszystkie modele smartfonów produkcji Apple’a będące w użyciu dają dostęp do Apple Pay.

Wniosek może być jednak tylko jeden: Apple Pay w Polsce ma się świetnie. Z płatności Google Pay po roku skorzystało niewiele więcej klientów mBanku, który nie oferował alternatywnego systemu płatności na Androida, niż użytkowników iPhone’ów, którzy wykazali się nad wyraz dużym zainteresowaniem nową usługą. Co prawda wpływ na to mogła mieć promocja mBanku przyznająca 20 zł aktywnym użytkownikom, ale… Google też miał swoje programy promocyjne.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA