Zadałem dyrektorowi HP serię niewygodnych pytań o Paviliony. Odpowiedział na wszystkie
HP jest liderem sprzedaży komputerów osobistych, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Na dodatek nowi przedstawiciele linii Pavilion zapowiadają się bardzo ciekawie. To dobra okazja na rozmowę z dyrektorem zarządzającym HP o kondycji firmy na rynku PC w 2018 r.
Firma HP zapowiedziała trzy nowe komputery z linii Pavilion. Pierwszym jest Pavilion x360, który będzie dostępny w 14- i 15-calowej odmianie. To notebook konwertowalny z procesorem Core i5 lub i7 8. generacji. Można też dopłacić za układ MX130 lub Radeon 530, jeżeli zainteresowani jesteśmy wyższą wydajnością układu graficznego.
Drugą nowością są zwykłe Paviliony, odświeżone na bieżący rok. Komputery te również będą dostępne w 14- i 15-calowych odmianach i również będą zawierać procesory Core 8. generacji. Mają nam oferować niemal 12 godzin pracy bez podłączania do ładowarki i pamięć masową SSD do 512 GB. Co bardzo ciekawe, komputery te będą dostępne również w wersjach z układami AMD Ryzen Mobile z Radeon Vega.
Trzecim nowym Pavilionem jest odświeżony desktop. Ma być o 10 proc. mniejszy przy zachowaniu wydajności chłodzenia. Będzie on dostępny zarówno w wersji z procesorem Intel Core 8. generacji z GTX 1060, jak i z AMD Ryzen z Radeon RX 580.
Pavilion to jedna z wielu linii w znakomitej ofercie HP.
Moje odczucia względem używania komputerów HP pokrywają się z ich wynikami rynkowymi. Firma w kraju i na świecie jest liderem rynku PC. Na bazie moich doświadczeń – zasłużenie. Zarówno mój prywatny model, jak i te wypożyczone celem recenzji za każdym razem sprawowały się doskonale. To stabilne, bezpieczne i dobrze zaprojektowane komputery.
Nie zawsze jednak tak było, a wspomniana wyżej linia Pavilion jeszcze nie tak dawno temu określana była złośliwie przez internautów jako Pawulon. Jednak od czasu wydzielenia działu enterprise do zupełnie osobnej firmy wiele się zmieniło, jeśli chodzi o jakość komputerów HP. Jakie wnioski wyciągnięto z tych zmian na lepsze?
Postanowiłem o tym porozmawiać z przedstawicielem firmy. Udało mi się w efekcie nawiązać kontakt z dyrektorem generalnym HP Polska. Wykorzystałem okazję, by przeprowadzić rozmowę. Zarówno na przyjemne dla HP tematy, jak i te nieco mniej…
Maciej Gajewski, Spider’s Web: Wydawać by się mogło, że typowy polski klient kupuje laptopy średniej klasy, takie za 2,5-3 tys. złotych. Tymczasem HP bardzo promuje drogie notebooki luksusowe. Dla kogo są te sprzęty? To takie komputery dla prezesa?
Marcin Olszewski, dyrektor zarządzający HP Polska: Według naszych danych: nie. To nie jest tylko komputer dla prezesa. Choć oczywiście dla wymagających użytkowników, takich jak menadżerowie w firmach czy dla tych, którzy potrzebują być mobilni i dużo podróżują. Dla tych, którzy stawiają na wysoką jakość komputera jeżeli chodzi o wytrzymałość, akumulator i szybkość jego ładowania.
W moim komputerze akumulator wytrzymuje 16 godzin i tego oczekuję, jak jestem ustawicznie w podróżach. To komputery dla kadry, która podróżuje, która nie ma ciągłej możliwości podłączania ich do prądu. No i pamiętajmy o szybkości ładowania. Jeżeli komputer gwarantuje mi, że ja w 30 minut naładuję komputer do 50 proc. akumulatora, to jest to dla mnie coś istotnego.
Kolejna rzecz: pomijając ich wygląd i to, że są lekkie i smukłe, to są też bezpieczne. Ja osobiście na przykład korzystam z SureView (technika stosowana w wyświetlaczach HP, po jej włączeniu nikt patrzący pod kątem na wyświetlacz nie zobaczy obrazu – przyp. red.) w miejscach publicznych.
To też dla osób, które prowadzą małe i średnie firmy, które nie siedzą w biurach. Często wręcz biura nie mają, to biuro jest w kawiarni, restauracji, między spotkaniami. Wtedy SureView się bardzo przydaje. Miałem taki przypadek, kiedy obok mnie siedział człowiek, a na ekranie jego komputera widziałem, że jest z konkurencji. Nie krępował się pracując nad swoja prezentacją, musiałem mu zwrócić uwagę, że jestem z tej samej branży.
Ale cały czas mi się kojarzy to wszystko z zastosowaniem w dużych firmach. Menadżerowie, właściciele firm… a co z takimi żuczkami, jak ja? Wasze pomysły znajdują zainteresowanie wśród Zwykłych Ludzi Pracujących?
Tak szczegółowych danych – o profilu zawodowym osób, które kupują tego typu komputery – nie posiadamy. Po skali sprzedaży domyślamy się jednak, że to nie tylko duże firmy i ich prezesi. Mamy w segmencie komputerów luksusowych pierwsze miejsce w Polsce, jeżeli chodzi o wielkość sprzedaży. Mamy 38 proc. rynku premium. Nawet jak podzielimy to na dwie osobne kategorie – notebooki luksusowe i ultrabooki luksusowe – to w obu jesteśmy liderem. Podejrzewam, że to musi to też być grupa osób, które z sukcesem prowadzi swoje jednoosobowe działalności gospodarcze.
Kiedyś napisałem, że podział HP na zwykłe HP i HP Enterprise to najlepsze, co przytrafiło się tej firmie od dawien dawna. Widać to po lepszych produktach. Ale skoro to teraz dwie różne firmy, to czy dział PC dalej ma jakieś wsparcie merytoryczno-techniczne od działu korporacyjnego?
Tak, na pewno w kwestii bezpieczeństwa. Nie tylko jeśli chodzi o SureView. Mamy biometryczne czytniki w komputerach. No i mamy też zabezpieczenie BIOS-u, co uważam za szczególnie ważne. W momencie rozruchu komputera HP BIOS jest porównywany z jego kopią zapasową. Nasze autorskie rozwiązanie pozwala wykryć anomalie w BIOS, których antywirusy nie są w stanie wykryć. Te rozwiązania są również w produktach konsumenckich.
Nie przypominam sobie mojej recenzji komputera HP, w którym ktoś z komentujących by nie napisał eee, to Pawulony, psują się, nie kupujcie, dramat. Co by pan odpisał takiej osobie w komentarzach?
Ustawicznie pracujemy nad poprawą jakości działania serwisu. I to jest neverending story. Nie ma takiej sytuacji, w której serwis jest doskonały i już nic nie należy w nim poprawiać. Zwiększamy obsadę i liczbę osób w centrach serwisowych. Kładziemy mocny nacisk na szybkość usługi serwisowej. I ustawicznie badamy jakość dziania serwisu i stopień zadowolenia z jego usług, i na tej podstawie wprowadzamy poprawy.
Jeżeli chodzi o jakość sprzętu… tak jak pan zauważył, podział firmy spowodował, że nacisk na rozwój technologii skupił się na pecetach. Firma już nie rozdrabnia środków na serwery czy centra danych. To skutkuje dużą poprawą w jakości sprzętu. Wprowadziliśmy też rozszerzone testy wytrzymałościowe, które badają odporność na wstrząsy i szarpnięcia. Każdy komputer ma przejść serię testów, najskromniejszy ich zestaw to 12 sprawdzianów na wytrzymałość. Zdarzało nam się już wycofać jakiś model, bo tych testów nie przeszedł.
Oczywiście seria low-endowa nie będzie tak wytrzymała, jak średnia półka, a ta również pewnie będzie nieco gorsza od segmentu komputerów luksusowych. Wydaje mi się jednak, że na każdej półce cenowej stosunek jakości do ceny znacząco się poprawił i nadal podnosi.
Wasz główny partner, a więc Microsoft, nadal dużo mówi o laptopach dotykowych i rysikach. Co wy o tym myślicie? To pomysł dobry dla tak zwanego mainstreamu, czy raczej dla pewnego rodzaju niszowego klienta?
To trend, który wchodzi bardzo powoli. Na pewno bym rozdzielił obie sprawy. Wiele osób nie korzysta z rysika, a korzysta z komputera jako z tabletu. Ten drugi trend będzie się nadal zwiększał, bo to dobra alternatywa dla tabletu z przyłączaną klawiaturą. Sam tak używam swojego notebooka.
Za to rysiki dobrze mieć w ofercie, ale nie jest to krytyczna funkcjonalność przy notebooku. Przy tabletach: tak, szczególnie w biznesie i firmach takich jak kurierskie, które korzystają z funkcji elektronicznego podpisu. Ale to nie jest rozwiązanie, które jest oczekiwane przez rynek konsumencki.
A z jakim odzewem w Polsce spotkały się wasze Chromebooki? Acer wprowadził właśnie pierwszy tablet z Chrome OS do Polski.
Z żadnym. Widzimy zwiększającą się ich popularność w Stanach Zjednoczonych. W części biznesowej Google coraz agresywniej się rozwija. W Polsce tego trendu nie widać. Trendy amerykańskie przychodzą do Europy zazwyczaj z dwu- lub trzyletnim opóźnieniem. Tak było z chmurą czy konwersją produktów w usługi. Myślę, że i tak samo będzie z Chrome OS.
Mieliście swoją krótką przygodę z telefonem. Projekt ten musiał jednak upaść, bo na Windows 10 Mobile wypiął się już nawet jego twórca. Nie brakuje wam telefonu w ofercie? Udało wam się go komuś w ogóle sprzedać?
Wycofaliśmy się z tego. Opinia klientów biznesowych była taka, że to bardzo dobre narzędzie, świetnie integrujące się z infrastrukturą informatyczną firmy. Które doskonale zastępowało tablet. Jednak ograniczenia w dostępności oprogramowania były zbyt duże, by mógł on zastąpić iPhone’a. Wydaje mi się, że by móc zaistnieć na rynku telefonów, nie można wejść z jednym produktem, tak jak my to zrobiliśmy. Rozumiem decyzję mojej korporacji, ale wprowadzając tylko jeden model nie zawojuje się tego rynku i nie zdobędzie sensownych udziałów. Mieliśmy rację kończąc sprzedaż tego telefonu.
No to na koniec wróćmy do pecetów. Laptopy HP sobie bardzo chwalę, ale nie one jedne. Dell, Lenovo i nie tylko oni mają również świetną ofertę. Dlaczego miałbym wybrać właśnie komputer HP?
Jestem osobą dość pragmatyczną. Ładne wzornictwo naszych komputerów to kwestia gustu. Wskazałbym więc bezpieczeństwo. Mobilność rynku pracy i ciągłe przemieszczanie się oznacza częste łączenie się z sieciami kiepsko zabezpieczonymi. Nasz nacisk na bezpieczeństwo wyróżnia nas na rynku. SureView, zabezpieczenie BIOS-u czy sandboksowanie środowiska pracy w momencie połączenia się z niezaufaną siecią to rozwiązania istotne dla wszystkich użytkowników. To by mnie przekonało właśnie do HP. W reszcie kwestii również zdecydowanie nie odstajemy. Nasze komputery są ładne, lekkie, smukłe, długo pracują na akumulatorze i szybko się je ładuje.