Miliony Polaków oddychają smogiem? Nic nie szkodzi. Smog w Warszawie? Panika
Jest takie powiedzenie, które doskonale obrazuje, czym jest warszawocentryzm i głosi ono, że jeśli w Warszawie nie spadł jeszcze śnieg, to oznacza, że w całej Polsce nie ma jeszcze zimy. Proponuję wprowadzić do użycia jego odmienioną i adekwatną do aktualnej sytuacji wersję: jeśli w Warszawie nie ma akurat smogu, to oznacza, że w całej Polsce problem smogu nie istnieje.
Stolica smogu
Kraków od kilku ładnych lat ma wątpliwą przyjemność nosić tytuł polskiej stolicy smogu. Problem jakości powietrza jest w mieście Kraka tak duży, że nikogo nie dziwi tam widok osoby noszącej maseczkę przeciwsmogową, a w wielu biurach i domach przez większą część roku na pełnych obrotach pracują oczyszczacze powietrza.
W Krakowie i okolicach mieszkańcy doskonale sobie zdają sprawę z tego, czym oddychają, bo najaktywniej w kraju monitorują jakość powietrza. Nie ma drugiego takiego regionu w Polsce, w którym na mapach Air Quality Index byłoby tyle stacji pomiarowych. Obok stacji należących do Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska jest cała masa amatorskich punktów pomiaru wpiętych przez Internet do sieci LookO2.com oraz Airly.eu.
To pokazuje jasno, że Kraków walczy ze smogiem od dawna. Ludzie nie kupili tych wszystkich czujników w ciągu ostatnich miesięcy, po tym jak przeczytali, że nad Polską jest smog. Mieszkańcy Krakowa i okolic nie muszą o smogu czytać, żeby się go bać i go czuć. Oni oddychają nim przez sporą część roku. Często przez większość czasu, ponieważ gdy pogoda nas nie rozpieszczała, wiele gospodarstw domowych paliło w piecach aż do maja, aby ponownie zacząć już we wrześniu.
A to właśnie tzw. niska emisja odpowiada w wielu miejscach Polski za najwięcej smogu. I żeby nie zmyli was nazwa! Niska emisja nie ma nic wspólnego z tym, że jej wpływ na jakość powietrza jest niski. Niska emisja to określenie związane z wysokością kominów (mniejsze niż 40 m) - te w domach są zdecydowanie niższe od tych w elektrowniach, fabrykach itp. A to oznacza, że syf wydzielany przez kominy pieców, w których Polacy palą śmieciami i najgorzej jakości paliwem, czyli np. mułem, pojawia się stosunkowo nisko i przy niesprzyjających warunkach pogodowych pozostaje z nami przez długi czas.
Śląsk umiera
W Polsce każdego roku z powodu fatalnej jakości powietrza umiera nawet 50 tys. osób. Jednak fakt, że ta duża liczba dotyczy statystyk za wiele miesięcy, sprawia, że cyfry nie robią na nas dużego wrażenia. A powinny.
Gdy popatrzymy na mapę jakości powietrza w krajach Unii Europejskiej, to Polska jest na niej czerwoną plamą. A obok Krakowa i całej Małopolski to właśnie Śląsk jest niechlubnym liderem statystyk zanieczyszczenia.
Według raportu na 2016 rok przygotowanego przez Światową Organizację Zdrowia spośród 50 miast o największym stopniu zanieczyszczenia powietrza w Unii Europejskiej aż 33 znajdują się w Polsce. Mało tego 7 miejscowości z województwa śląskiego zajmuje pozycje w pierwszej 8 najbrudniejszych pod względem powietrza miast UE. Są to: Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Wodzisław Śląski, Opoczno, Sucha Beskidzka, Godów. Tuż za nimi są Kraków i Skawina, czyli województwo małopolskie.
A co tam w Warszawie?
Mieszkam w Bielsku-Białej, mieście, które jest bardzo wysoko na liście najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Unii Europejskiej. Problem smogu dotyka mnie w bardzo dużym stopniu i próbuję z nim walczyć na własną rękę.
Śledzę aplikację mobilną Kanarek, która prezentuje wyniki ze stacji pomiarowych należących do GIOŚ-u oraz sieci LookO2 i Airly. Mierzę jakość powietrza w domu za pomocą przenośnego czujnika poziomu pyłów PM 2.5. Oczyszczam je Sharpem KC-A50EUW. Na spacery wychodzę w masce przeciwsmogowej.
Dlatego też jak płachta na byka działają na mnie doniesienia z Warszawy, która co kilka tygodni stawia czoła większemu smogowi. Wtedy media szaleją i grzeją tematem smogu tak bardzo, że… zaczynają o nim rozmawiać mieszkańcy Śląska. Śląska, na którym przez większość czasu sytuacja jest znacznie gorsza od Warszawy i w przeciwieństwie do stolicy smog w województwie śląskim zdaje się nie odpuszczać ani na chwilę.
Zaczyna się we wrześniu, a kończy w maju. Tymczasem w Warszawie jest zdecydowanie lepiej. Przez wiele dni pod rząd Warszawa na mapach pokazujących stopień czystości zanieczyszczenia powietrza świeci się na zielono. Podczas gdy Śląsk i Małopolska są pomarańczowe, czerwone i brunatne.
Niestety, ale w Polsce smog również padł ofiarą warszawocentryzmu.
Ogólnokrajowe media często mówią o smogu dopiero wtedy, gdy w warszawskich redakcjach i studiach nagraniowych oraz ich okolicach smog daje się we znaki.
Tymczasem spora część Polski umiera od smogu w ciszy. Bez jakiegokolwiek zainteresowania mediów. To szalenie niebezpieczna i wręcz patologiczna sytuacja.