Polacy tworzą koszulkę dla biegaczy, która będzie mogła zastąpić trenera
Senshell to koszulka dla biegaczy, w którą wszyty jest komplet czujników. Na podstawie rejestrowanych przez nie danych aplikacja będzie mogła zminimalizować ryzyko wystąpienia kontuzji, a nawet zastąpić trenera swoimi wskazówkami.
Macie wrażenie, że coraz więcej ludzi biega? Nie mam tu na myśli krótkiego podbiegnięcia do uciekającego autobusu, a raczej hobby polegające na codziennym joggingu. Jak pokazują statystyki, w Stanach Zjednoczonych jest aż 56 mln biegaczy, w Europie niewiele mniej, bo 50 mln. Prawie drugie tyle, 100 mln, biega w innych częściach świata. To ogromny, potencjalnie zyskowny rynek, który cały czas rośnie.
Niestety z bieganiem wiążą się pewne niebezpieczeństwa. Nie chodzi tu o brak zasięgu, który mógłby uniemożliwić wstawienie selfie z ćwiczeń na Facebooka, a kontuzje. Według badań prowadzonych przez instytucje zajmujące się sportem, 70 proc. biegaczy niczego sobie nie robi z kontuzji.
Jak im pomóc? Koszulką!
Taki jest przynajmniej pomysł rzeszowskiego startupu Senshell. Czwórka programistów i elektroników tworzy tam koszulkę wypełnioną mnóstwem czujników. Koszulka może dzięki temu sprawdzić postawę biegacza w trakcie biegu oraz odczytać jego puls i położenie. Te dane są wykorzystywane przez aplikację mobilną do analizy biegu i podsyłania odpowiednich wskazówek. Wszystko po to by zwiększyć efektywność treningu i zminimalizować prawdopodobieństwo wystąpienia kontuzji
A propos wskazówek. Badania Senshell pokazują, że ośmiu na dziesięciu biegaczy używa specjalistycznych zegarków do biegania. Blisko połowa z nich chciałaby dodatkowo skorzystać z pomocy trenera personalnego, jednak pozostali uważają, że zegarek jest w stanie zastąpić specjalistę.
Dla tych osób najważniejsze jest zwiększenie efektywności treningu oraz funkcjonalność urządzeń monitorujących organizm. Właśnie do nich chcemy trafić ze swoją koszulką - mówi Darek Wojciechowski, współtwórca Senshell.
Zespół pracuje obecnie w Samsung Inkubator w Rzeszowie nad czwartą generacją koszulki. Udział w programie Samsunga jest dla Senshell okazją przyspieszenia prac dzięki dobrze wyposażonemu warsztatowi. Dodatkowym atutem jest obcowanie ze środowiskiem startupowym, czyli dostęp do wiedzy i doświadczenia biznesowego.
Kluczowe dla nas było znalezienie miejsca, w którym można pracować po nocach. Później zwróciliśmy uwagę na sprzęt, który został dopasowany do naszych potrzeb. Dodatkowo zawsze jest tu ktoś, kogo można zapytać o typowe problemy startup'owca. Nawet kiedy sam nie umie pomóc, skontaktuje z kimś, kto może. Aplikując do programu akceleracyjnego, nie spodziewaliśmy się dostać nic poza miejscem do pracy, dlatego miło się zaskoczyliśmy - opisuje Wojciechowski.
Zespół tworzy obecnie czwórka specjalistów IT, ale zanim finalny skład mógł się wykrystalizować minęło nieco czasu.
Dwa pierwsze zespoły okazały się porażką i kosztowały mnóstwo czasu i pieniędzy. Obecny skład się wyklarował niejako z poleceń. Eryka znam od technikum. On polecił Darka, z którym już wcześniej pracował. Darek z kolei jeszcze na studiach pracował z Waldkiem. Z nim współpracowałem i ja sam przy mniejszym zleceniu. Jego praca okazała się tak dobra, że w większości oparliśmy koszulkę o to co wypracował - zauważa Wojciechowski.
Każdy z czwórki startupowców pracuje na etacie, a koszulką zajmuje się po godzinach. Darek Wojciechowski zajmuje się wparciem IT i organizacją pracy w swojej firmie. Drugi Darek pracuje na politechnice przy systemach sterowania dla samolotów i dronów. Waldek to z kolei automatyk i konstruktor maszyn przemysłowych dla przemysłu. Ostatni, Eryk jest programistą w CI Games, gdzie pracuje nad grami komputerowymi.
Jak chłopaki powiedzieli przy piwku każdy ma inną motywację, jednak to jak długo ze sobą współpracujemy jest wynikiem świetnego zgrania i dobrej komunikacji. Wraz z rozwojem projektu poświęcamy mu coraz więcej czasu i obecnie po godzinach wyrabiamy drugi etat. Coraz poważniej myślimy o porzuceniu dotychczasowych zajęć i zajęciem się tylko projektem - mówi Wojciechowski.
Wcześniej zespół testował poszczególne elementy koszulki na osobnych prototypach. Obecnie pracuje nad połączeniem ich w jeden w pełni funkcjonalny system. Co konkretnie ma mierzyć koszulka?
Kluczowe informacje, jakie zamierzamy zbierać o użytkowniku to puls, oddech oraz postawa ciała. Właśnie dzięki nim tandem: koszulka plus aplikacja zamieni się w trenera personalnego. Testy odczytu pracy serca przeprowadzaliśmy stosując dostępne na rynku elektrody, a następnie zbudowaliśmy ich ulepszone wersje dostosowane do naszych potrzeb - zauważa Wojciechowski.
Prototyp w pełni funkcjonalnej koszulki powinien być gotowy jeszcze w tym miesiącu. Później zespół planuje zdobycie finansowania, aby móc zająć się koszulką na „300 proc.”. Rzeszowianie zamierzają również podjąć współpracę z trenerami i fizjoterapeutami, którzy zweryfikują skuteczność koszulki.
Trenerzy i fizjoterapeuci pomogą nam przenieść swoje doświadczenia do aplikacji. Wszystko po to, by koszulka mogła obserwować biegacza w taki sposób, jak robiłby to trener personalny stojący tuż obok. Cały czas szukamy partnera, który pomógłby nam zaprojektować i uszyć samą koszulkę - mówi Wojciechowski.
Senshell nie wyklucza, że w przyszłości ujrzymy jeszcze inne części garderoby z ich logo, np. skarpetki, które powiedzą nam, czy dobrze chodzimy.