Jak poprawić zasięg Wi-Fi w domu? Trzy proste, sprawdzone metody

Lokowanie produktu

Wszyscy znamy tę historię. Kupujemy u operatora szybki internet domowy, a potem okazuje się, że szybki to on jest tylko po kablu, a laptopy, smartfony i inne urządzenia podłączone do routera bezprzewodowo nadal łączą się z siecią bardzo powoli.

Jak poprawić zasięg Wi-Fi w domu? Trzy proste, sprawdzone metody

Wiele osób nadal nie zdaje sobie sprawy z faktu, że prędkość transmisji danych określona w umowie z dostawcą internetu dotyczy połączenia przewodowego, nie zaś zasięgu sieci Wi-Fi. Ta bowiem potrafi być bardzo kapryśna i stwarzać wiele niespodzianek – nic dziwnego więc, że operatorzy nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za kompletnie nieprzewidywalną technologię.

Jak poprawić zasięg Wi-Fi w domu?

To, jak działa w domu łączność bezprzewodowa, jest zależne od rozmaitych czynników. Od jakości routera począwszy, na materiałach z których wykonany jest budynek skończywszy. Do tego dochodzi jeszcze liczba użytkowników korzystających z sieci, wielkość domu czy mieszkania, liczba innych sieci Wi-Fi w okolicy, układ Marsa względem Jowisza... no dobra, to ostatnie może nie, ale próbuję jak najlepiej zobrazować, że działanie Wi-Fi bywa mocno losowe.

Jeśli więc w twoim domu Wi-Fi z jakiegoś powodu zawodzi, przyczyn ku temu może być naprawdę wiele. Na szczęście bardzo często okazuje się, że działanie i zasięg sieci bezprzewodowej w domu można polepszyć prostymi sposobami.

1 – Wyjmij router z szafy!

Nie zliczę, ile razy członkowie rodziny lub znajomi żalili się, jak to słabo działa u nich Wi-Fi, a potem okazywało się, że trzymali router głęboko w szafie lub wręcz w jakimś pomieszczeniu gospodarczym. Daleko od wszelkich podłączanych do sieci urządzeń. „Bo router brzydki”, bo „nie pasuje”, bo „światełka przeszkadzają wieczorem”. Szczególnie zabójcze dla zasięgu są... szafy z lustrami. A do takich szaf niejednokrotnie chowamy router.

Jeśli u ciebie w domu router również stoi w jakimś smutnym miejscu, koniecznie go stamtąd wyjmij i postaw tam, gdzie płynący z niego sygnał napotka na najmniej przeszkód. Najlepiej możliwie w centrum swojego mieszkania. Oczywiście nadal przeszkodą dla sygnału Wi-Fi mogą być materiały budowlane, zbrojenia, instalacja elektryczna w ścianach, etc., ale w im lepszym miejscu mieszkania stanie router, tym na lepszą jakość połączenia możemy liczyć.

Umiejscowienie routera w mieszkaniu ma ogromne znaczenie, co najlepiej ilustruje poniższy gif:

To najprostszy, a często zaskakująco skuteczny sposób na to, by poprawić zasięg Wi-Fi we własnym mieszkaniu.

2 – Skorzystaj z tzw. reapeatera bądź access pointu.

Równie częstym źródłem problemów z Wi-Fi co złe umiejscowienie routera, jest zbyt słaby jego sygnał względem wielkości mieszkania i liczby podłączanych urządzeń. Trudno oczekiwać, żeby router stojący w korytarzu na parterze sięgał do skrajnego pokoju piętro wyżej z tą samą mocą, kiedy jednocześnie musi obsłużyć wiele komputerów i telefonów.

Dobrym wyjściem może się wtedy okazać dołączenie do sieci bezprzewodowej wzmacniacza sygnału lub dodatkowego punktu dostępu. Takie urządzenie może mieć kształt routera bądź niewielkiej kostki wkładanej do gniazdka, która przechwytuje sygnał z głównego routera, wzmacnia go i przekazuje dalej.

Takie urządzenia możecie kupić w marketach, a dostępne są także w ofercie operatorów. Chociażby w Orange dostaniecie Wi-Fi Extender Plus. Decydując się na takie urządzenie należy zwrócić uwagę na jego parametry i szybkość połączenia, jaką możecie przy jego pomocy uzyskać. Źle dobrany wzmacniacz sam w sobie może stać się tzw. "wąskim gardłem"! Ma to szczególne znaczenie, gdy korzystacie z bardzo szybkiego łącza, chociażby światłowodu.

Takich wzmacniaczy sygnału można w domu mieć kilka i rozmieścić je w tak, by pokrywały zasięgiem całe mieszkanie. Ciekawym rozwiązaniem, sprawdzającym się jeśli mamy naprawdę duży dom, jest powerline. To urządzenia przesyłające sygnał sieciowy z wykorzystaniem instalacji elektrycznej. Dzięki kilku takim urządzeniom w domu możemy rozprowadzić łączność przewodową po wszystkich zakamarkach, a następnie – w razie potrzeby – podłączyć access pointy. Rozwiązanie może i kosztowne, ale diablo skuteczne.

3 – Postaw na mesh Wi-Fi.

Ciekawym rozwiązaniem, działającym na podobnej zasadzie co router ze wzmacniaczami sygnału, jest mesh Wi-Fi. Zostało ono stworzone specjalnie dla tych, którzy mają na tyle duży dom, iż nawet wypasione, nowoczesne routery nie dają rady w całości pokryć go zasięgiem.

Za przykład może tu posłużyć testowany przez nas nie tak dawno temu router Ubiquity AmpliFi. Oprócz głównej jednostki dołączone są do niego dwa potężne wzmacniacze sygnału, które komunikują się ze sobą nieustannie dostosowując przesyłane częstotliwości, by zoptymalizować prędkość i stabilność połączenia.

Nie ma co ukrywać, że dostępne obecnie na rynku rozwiązania typu mesh są piekielnie drogie. Ceny przyzwoitych zestawów zaczynają się od ok. 800 zł, a te z górnej półki potrafią kosztować nawet ponad 2000 zł.

To jednak obecnie najlepszy sposób na to, by znacząco poprawić jakość Wi-Fi w swoim domu, szczególnie jeśli mówimy o dużym metrażu czy wielopoziomowym mieszkaniu.

Jak zabrać się za poprawę jakości Wi-Fi w swoim domu?

Wszystko zależy od tego, czy mówimy o już istniejącej instalacji, czy takiej, która dopiero jest w planach. W tym drugim przypadku można się pokusić o nieco dokładniejsze przemyślenie kwestii i dostosowanie no niej planów.

Posłużę się tu własnym przykładem. Dopiero co zainstalowałem w mieszkaniu światłowód w technologii FTTH (Fiber to the Home). Prosto do mojego lokum biegnie przewód, który łączy się z routerem.

Warto wykorzystać możliwość dowolnego poprowadzenia kabla przez techników już w czasie instalacji. Poprzedni właściciele mojego mieszkania wyprowadzili kabel innego operatora właśnie w pomieszczeniu gospodarczym. Aby jakkolwiek poprawić jakość emitowanego sygnału, musiałem dołączyć dodatkowy router i połączyć go standardowym przewodem z drugim pokojem, co nie było ani łatwe, ani eleganckie.

Nauczony doświadczeniem poprosiłem więc techników Orange, by dociągnęli światłowód prosto do miejsca, w którym będzie on mógł rozgłaszać sygnał względnie bez zakłóceń (na ile to możliwe w starym bloku). Tam stanął router, który jednocześnie podłączony jest kablami do dwóch komputerów stacjonarnych oraz dostarcza Wi-Fi do telefonów i laptopów.

Nieco większej gimnastyki wymaga poprawa zasięgu w sytuacji, gdy router już stoi w konkretnym miejscu, przewody są rozprowadzone i nie mamy ochoty na kucie ścian czy zrywanie listew, by zmienić jego lokalizację.

Wtedy na szczęście możemy nadal skorzystać z wymienionych wyżej opcji 2 i 3. Dołączenie reapeatera bądź access-pointu sprowadza się zazwyczaj do wciśnięcia przycisków WPS na urządzeniach i prostej konfiguracji.

Osobiście mam internet w Orange, więc do konfiguracji mogę wykorzystać dostarczonej przez operatora aplikacji Mój Funbox.

Co się zaś tyczy dołączania nowego routera już postawionego, najlepiej skorzystać z infolinii operatora i przełączyć posiadany router w tryb bridge – wtedy otrzymane od dostawcy usługi urządzenie będzie funkcjonować wyłącznie jako modem, zaś sygnał Wi-Fi będzie rozgłaszał nowo zakupiony sprzęt, któremu stary nie będzie w niczym przeszkadzał.

Bardzo często problemy z zasięgiem rozwiązuje też… szybki telefon do pomocy technicznej operatora.

Telefon z prośbą o zmianę kanału rozgłaszania Wi-Fi. Ma to szczególne znaczenie w blokach, gdzie na tym samym kanale w obrębie jednego budynku może pracować kilka a nawet kilkanaście połączeń, zakłócając się nawzajem. Niejednokrotnie prosta zmiana kanału czyni cuda, jeśli chodzi o jakość Wi-Fi w mieszkaniu.

Oczywiście istnieją też bardziej zaawansowane i kosztowne sposoby na poprawę jakości łączności bezprzewodowej. Zazwyczaj jednak wystarczy kilka drobnych usprawnień, z których wielu użytkowników nie zdaje sobie sprawy, by odczuć ogromną różnicę.

Lokowanie produktu
Najnowsze