Nowy algorytm poprawiający jakość zdjęć przypomina technologię z serialu CSI
”Daj zoom na samochód… Teraz powiększ tablicę rejestracyjną… i śrubkę… jeszcze trochę... Jest! Mamy odbicie mordercy!”
To słynne, niekończące się zoomowanie z serialu CSI doczekało się setek memów i stało się powszechnym przykładem na to, że scenarzyści seriali często traktują temat technologii po macoszemu. Bo przecież takie bezstratne poprawianie jakości zdjęcia jest niemożliwe, prawda?
Cóż, widząc algorytmy pokroju EnhanceNet-PAT mam odnośnie tego coraz większe wątpliwości.
Najnowsza technologia poprawiania jakości jest tak dobra, że aż trudno uwierzyć w jej prawdziwość.
Powyższy przykład nie jest wizualizacją tego, co algorytmy będą potrafiły za jakiś czas. To realny przykład działania mechanizmu EnhanceNet-PAT, który został stworzony przez inżynierów z Instytutu Maksa Plancka w Niemczech. Ze zdjęcia po lewej stronie udało się odtworzyć materiał widoczny po prawej. Imponujące.
Algorytm jest w stanie odtwarzać zdjęcia w wysokiej rozdzielczości z pojedynczych obrazów, które mają niską rozdzielczość i są pozbawione detali.
Rozpikselowane zdjęcie ptaka sugerowałoby, że taki obrazek do niczego się nie nadaje.
Tymczasem algorytm jest w stanie przekształcić je do takiej formy.
Z kolei oryginał wyglądał tak. Robi wrażenie.
Takie efekty są możliwe dzięki sieciom neuronowym.
Algorytm działa w oparciu o sieci neuronowe, które stają się z czasem coraz lepsze. Im więcej danych przetworzy, tym lepsze da rezultaty. Już teraz efekty są imponujące, więc nawet trudno sobie wyobrazić, co będzie możliwe w przyszłości.
Takie algorytmy powinny zapalić w naszej głowie czerwoną lampkę. To nie tylko ułatwienie, ale i zagrożenie.
Algorytmy poprawiające jakość obrazu mogą działać na naszą niekorzyść. Ich twórcy najczęściej nie mają złych zamiarów, ale oszuści w internecie nie śpią.
Niedawno słyszeliśmy o narzędziu SmartDeblur, które służy do wyciągania detali z rozmazanych zdjęć. Algorytm stał się na tyle skuteczny, że dziś może posłużyć do odczytywania informacji, które zostały celowo rozmyte przed umieszczeniem zdjęcia w internecie. Rozmywanie (Blur) to bardzo popularna metoda usuwania danych osobowych.
Tymczasem okazuje się, że takie dane można odczytać. Wspomniany SmartDeblur jest w stanie wyostrzyć niektóre słowa lub całe frazy. Nawet jeśli nie uda się odczytać całej informacji, to z dużym powodzeniem można wydedukować brakujące fragmenty.
Przykład? Rozmazaliśmy czterocyfrowy kod PIN, a algorytm odszyfrował z tego trzy znaki. Oszust ma teraz tylko 10 kombinacji do sprawdzenia, a nie 10000.
Dlatego trzeba trzymać rękę na pulsie.
Funkcjonowanie w Internecie wymaga ciągłej uwagi i zmian nawyków. Okazuje się, że do zamazania danych lepiej sprawdzi się czarny prostokąt, a nie rozmywania lub mozaika, które da się coraz skuteczniej obejść.
Najlepiej jednak mieć w głowie najważniejszą zasadę: jeżeli wrzucamy cokolwiek do internetu, musimy mieć świadomość, że to nie zniknie i może być wykorzystane przeciwko nam.