Logowanie zdjęciem twarzy do Facebooka? Tak, serwis już coś takiego testuje
Jak Facebook sprawdza, czy ktoś nie hakuje kont swoich użytkowników? Prosi ich o zrobienie sobie zdjęcia, a później sprawdza jego autentyczność.
Facebook używa różnych algorytmów do tego, aby dbać o bezpieczeństwo naszych kont. Sam podczas podróży na drugi koniec globu musiałem przechodzić przez test pokazujący, że rozpoznaję zdjęcia swoich znajomych albo wiem, z kim ostatnio pisałem. Potrafię zrozumieć, że to normalna procedura dla kogoś, kto przez 99 proc. czasu logował się z Polski, a teraz jest w Birmie.
Teraz Facebook wprowadza nową metodę potwierdzania tożsamości - trzeba zrobić sobie selfie.
Zgodnie z oświadczeniem Facebooka, taka forma ochrony przed hakowaniem konta czy botami ma pozwolić na wyeliminowanie wielu szkodliwych zachowań, np. fałszywych kont i interakcji, spamowania zaproszeniami do znajomych, czy tworzenia reklam bez zapłaty.
Zdjęcia mają być badane pod kątem unikalności i następnie od razu usuwane z serwerów Facebooka. Pojawia się więc pytanie, czy mamy 100-procentową pewność, że social-mediowy gigant dotrzyma słowa i na naszych selfie nie będzie chciał zarabiać. Takie fotki będą przecież bardziej autentyczne, niż wyreżyserowane zdjęcia, które wstawiamy na swoje profile.
Rozpoznawanie twarzy coraz popularniejsze.
Z systemu rozpoznawania twarzy korzysta przecież Apple, a od niedawna także Huawei. Protoplastą na dużą skalę był jednak Microsoft, który pozwalał logować się twarzą do urządzeń na swoich systemach. Pierwsi użytkownicy Facebooka mieli zaś już w kwietniu donosić o prośbach o zdjęcia.
Skoro internet coraz wyraźniej bazuje na zdjęciach i wideo, a w kieszeniach mamy na tyle potężne sprzęty, że możemy je wykorzystać do łatwiejszego i szybszego potwierdzania tożsamości, to dlaczego z tego nie skorzystać? Doświadczenie pokazuje jednak, że jeśli coś jest przesyłane przez sieć, to można się do tego włamać.