OVH ma plan za 1,5 mld dol. Firma chce podbić świat chmurą i sztuczną inteligencją
Prywatne centra danych, porozumienia na rzecz otwartości chmury i sztuczna inteligencja - to fundamenty 1,5-miliardowego planu OVH na rozwój. Tyle dolarów Francuzi zainwestują w ekspansję na całym świecie.
Rynek usług chmurowych jest zdominowany przez trzech wielkich graczy: Microsoft Azure, Google i Amazon Web Services. Dodatkowo, w Chinach silną pozycją cieszy się jeszcze Alibaba. Czy Europa ma swojego przedstawiciela w tak ważnym segmencie?
Na liczącego się gracza wyrasta na szczęście francuskie OVH, założone przez polską rodzinę Klaba. Inwestycje, które podejmują, liczone są już w miliardach dolarów i to na największych rynkach świata - zwłaszcza amerykańskim. Wejście do Stanów Zjednoczonych było możliwe m.in. dzięki majowemu przejęciu platformy vCloud Air od Vmware. Wraz z nią OVH dostało także amerykańskich klientów, których do swoich usług zachęcać będzie zupełnie nowym typem chmury.
Prywatne centrum danych
Dotychczas zwykle dzieliliśmy chmurę na trzy rodzaje: publiczną, prywatną i hybrydową. W ofercie OVH znajdzie się jej nowy rodzaj: prywatne centrum danych dla dużych klientów. Francuzi celują tu głównie w największe firmy z listy Fortune 500 i rządy, które potrzebują większej prywatności i kontroli nad danymi.
Plan rozwoju OVH na lata 2016-20 zakłada zainwestowanie 1,5 mld dol. w usługi chmurowe na całym świecie. Część tej kwoty mają pokryć inwestorzy, a część klienci. Francuzi przewidują, że w ciągu trzech kolejnych lat ich zsumowane przychody przekroczą 1 mld dol.
Open Cloud Foundation
Kolejną rzeczą, która ma pozwolić OVH na dogonienie konkurentów zza Oceanu są partnerzy. Przed kilkoma dniami OVH wraz z 20 innymi dostawcami uruchomiło inicjatywę Open Cloud Foundation. Ma ona na celu promocję standardów na wszystkich płaszczyznach (IaaS/PaaS/SaaS) chmury.
Dzięki temu będzie można bardzo szybko przełączać się pomiędzy dostawcami usług chmurowych, na czym nie powinny cierpieć dane ani użytkownicy. Gdyby więc teoretycznie Amazon dołączył do tego porozumienia, to przenoszenie klientów pomiędzy dwiema chmurami mogłoby być bardzo proste. Tak się jednak nie stanie. Amazonowi nie opłaca się bowiem dostosowywać do mniejszych firm, które mogłyby oferować niższą cenę. Dlatego transfer pomiędzy chmurami będzie taki jak teraz, czyli kłopotliwy.
Sztuczna inteligencja
OVH pracuje też nad zaprzęgnięciem elementów sztucznej inteligencji do swoich usług. Mają one pomagać nie tylko przy obsłudze klienta, ale również podnosić wartość stron internetowych klientów.
Algorytmy sztucznej inteligencji mogą zostać użyte m.in. w SEO. Tutaj automatycznie uzupełnią opis strony i zdjęć, a także spróbują ją zoptymalizować, by pokazywała się jak najwyżej w wynikach wyszukiwania.
O rozwoju OVH i planach na ekspansję w Polsce rozmawiam z szefem firmy, Octave Klabą.
Karol Kopańko, Spider's Web: Przemysł usług chmurowych znajduje się obecnie na fali transformacji, dzięki której wasza firma bardzo szybko się rozwija. Jaki jest plan na międzynarodowy rozwój OVH?
Octave Klaba, CEO OVH: Zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w centra danych. Niedawno otworzyliśmy jedno w Polsce, prawie skończone są już centra w Niemczech i Anglii. Stany Zjednoczone będą gotowe za 2-3 tygodnie, później Hiszpania, Włochy i Indie.
Ekspansja jest tak szybka dzięki inwestorom? Bez nich nie udałoby się wskoczyć na ścieżkę szybkiego rozwoju?
Zadaliśmy sobie pytanie: „jak wiele centrów danych chcemy budować rocznie?”. Z własnych pieniędzy moglibyśmy sfinansować jedno. Jeśli chcemy budować więcej, musimy skorzystać z dostępnego kapitału. Odpowiedz była więc prosta.
Jak wybieracie rynki, na które wchodzicie?
W tej chwili mamy plan na 12 centrów danych. Kluczowa jest oczywiście liczba klientów z danego kraju. Jeśli widzimy, że nasze usługi cieszą się tam coraz większym powodzeniem, to całemu rynkowi poświęcimy więcej uwagi.
Tak było ze Stanami Zjednoczonymi?
To jest kluczowy rynek, o wiele większy niż jakikolwiek inny. Po prostu nie może nas tam zabraknąć.
Jakie jest w takim razie największe wyznawanie na przyszłość dla OVH?
Notujemy obecnie wzrost na poziomie 30 proc., co oznacza, że potrzebujemy dodatkowych ludzi, aby go obsłużyć. Mamy plan na zatrudnienie tysiąca nowych pracowników i wydaje mi się, że pozyskanie tak dużych pokładów talentów z rynku będzie wyzwaniem.
Przejmujecie też startupy i pomagacie im w rozwoju w swoim akceleratorze, Digital Launch Pad. Czy można się go spodziewać w Polsce?
Docelowo chcemy, aby DLP funkcjonował na każdym rynku, gdzie jesteśmy obecni.
Otworzyliście podwarszawskie centrum danych. Czy planujecie dalszy rozwój w Polsce?
Zdecydowanie. Obecnie zmieniamy nasze wrocławskie biuro, gdzie będziemy chcieli mieć 100-150 dodatkowych ludzi i budować centrum obsługi w co najmniej trzech językach: polskim, niemieckim i rosyjskim.