REKLAMA

Wyszukiwarka Google przegrała z fake news. Algorytmy uznały niewinnego człowieka za strzelca z Las Vegas

Google pomógł grupie trolli z 4chana szerzyć fake news. Internauci przechytrzyli algorytmy wyszukiwarki, a Google podawał błędne nazwisko sprawcy ostatniego zamachu w Las Vegas.

PiS kontra fake news
REKLAMA
REKLAMA

W niedzielny wieczór światem wstrząsnęła informacja o tragedii, jaka spotkała fanów muzyki country w Mandalay Bay Resort w Las Vegas. Podczas koncertu zamachowiec zabił ponad 50 osób z wykorzystaniem broni palnej i ranił kolejne 200. Tragedię postanowili wykorzystać użytkownicy portalu 4chan.

W wyniku ich działań algorytmy Google’a zaczęły wskazywać jako zamachowca zupełnie inną osobę i promowały fake news.

W poniedziałkowy poranek amerykańska policja podała wiadomość, iż strzelcem był Stephen Paddock. Niestety, samozwańczy internetowi detektywi w nocy prowadzili śledztwo na własną rękę. Użytkownicy 4chana byli przekonani (lub przynajmniej próbowali to wmówić światu), że winnym tragedii jest niejaki Geary Danley.

Geary Danley został oskarżony o bycie zamachowcem ze względu na to, że policja podała wcześniej, że poszukuje Marilou Danley. W sieci Geary Danley był oznaczony jako mąż i domorośli Szerlokowie szybko dodali 2 do 2, i uznali go za winnego tragedii. Jak się okazało, niesłusznie.

To nie pierwszy raz, gdy internauci się tak pomylili w poszukiwaniu winnych lub wręcz z premedytacją szerzyli dezinformację.

Szkoda tylko, że tym razem ich odkrycie zaczęły promować algorytmy Google’a, wyświetlając w wynikach link do tematu fałszywie identyfikującego tego człowieka jako zamachowca po wpisaniu hasła Geary Danley w wyszukiwarkę.

Jak podaje The Washington Post, zidentyfikowanie Geary’ego Danleya jako osobę odpowiedzialną za zamach w Las Vegas mogło być wygodne dla prawicowego obozu w Stanach Zjednoczonych. Z sieci można było wywnioskować, że jest liberałem.

fake news las vegas Geary Danley class="wp-image-600983"

Obecnie Google nie podaje już w sekcji Najważniejsze Artykuły informacji o tożsamości zamachowca, której źródłem był 4chan.

REKLAMA

Obecnie pierwszym wynikiem wyszukiwania jest wpis The Washington Post, który obnaża błąd użytkowników 4chana. Nadal jednak można pod nim znaleźć wpisy z prawicowego forum Politically Incorrect, które fałszywie identyfikują strzelca.

Cała sytuacja jest dowodem na to, jak niewiele potrzeba, by rozpowszechniać fake news - czy to w wyniku błędu po stronie mających dobre intencje internautów, czy też ze względu na cyniczne działania fanatyków. Jak widać wysiłki Google’a nie dają jeszcze oczekiwanych rezultatów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA