Dajcie spokój z Nokią 3310. Oto 9 modeli, które Nokia powinna przywrócić do życia
Przez kilka ładnych lat Nokia była dla mnie synonimem dobrego telefonu komórkowego, a później nawet smartfona. Dzisiaj pod marką Nokia wraca na rynek model 3310 - oczywiście odświeżony pod względem wyglądu, technologii i zastosowanego oprogramowania. Traktuję go wyłącznie jako ciekawostkę, bo nie potrzebuję tak prostego urządzenia. Jest jednak kilka modeli z dawnych lat i nietypowych konstrukcji, które Nokia mogłaby przywrócić do życia. Oto one.
Kilkanaście lat temu uwielbiałem Nokię. Wymieniałem telefony komórkowe dość często - rzadko wytrzymywałem z jednym przez cały okres dwuletniej umowy z operatorem. Byłem geekiem i jarałem się nowinkami, które pojawiały się na rynku i w miarę możliwości finansowych chciałem z nich korzystać. Ty sposobem przewinęło się przez moje ręce i kieszenie całkiem sporo komórek.
Uzależnienia od technicznych nowinek nie ułatwiał fakt, że pracowałem w branżach związanych z telefonią komórkową i resztą elektroniki - najpierw salon operatora, później autoryzowany serwis telefonów, a jeszcze później salon z komputerami. Dzięki temu dobrze poznałem masę modeli telefonów komórkowych - nawet tych, na które nie mogłem sobie wtedy pozwolić.
I gdy dzisiaj patrzę na nowe smartfony Apple’a, Samsunga, LG, Huaweia, Sony i innych producentów, to zdarza mi się często ziewać i wzdychając powtarzać w myślach: kiedyś to były telefony komórkowe...
Teraz, gdy pokazano nowy model Nokii 3310 (2017), zagłębiłem się w internetowe katalogi telefonów komórkowych, aby przejrzeć inne stare modele Nokii. Trafiłem na wiele wyjątkowych perełek, które pod marką Nokia mogłyby wrócić na rynek bez wstydu w 2017 roku. Oczywiście wymagałyby pewnego odświeżenia, zastosowania najnowszych technologii, ale wymyślone kiedyś przez Nokię kształty, konstrukcje i mechanizmy wspominam na tyle dobrze, że z wielką chęcią korzystałbym z nich dzisiaj, gdyby tylko technologicznie nie odstawały od tego, do czego zdążyłem się już przyzwyczaić - WiFi, LTE, dobry aparat, system operacyjny z masą aplikacji itd.
Oto modele, które chciałbym zobaczyć w wersji “2017”:
Nokia N95
Nokia N95 polegała na konstrukcji, którą można było znaleźć również w innych modelach: N95 8GB, N96, N85 i N86. Ten ostatni model posiadałem swego czasu i byłem oczarowany.
Dobry aparat, świetnej jakości ekran, dobre multimedia, oferujący szerokie możliwości Symbian, a do tego obudowa - rozsuwana w obie strony. Można było wysunąć klawiaturę lub przesuwając w odwrotną stronę uzyskać dostęp do klawiatury multimedialnej pozwalającej na sterowanie muzyką lub odtwarzanymi filmami i teledyskami. Świetna sprawa.
Dzisiaj klawisze multimedialne mogłyby być dotykowe, zaś klawiatura mogłaby być taka, jak w modelu BlackBerry Priv, czyli pełne QWERTY.
Nokia E72
Nokia miała w swojej ofercie wiele podobnych modeli: E71, E61, E63 i inne. Konstrukcja dość klasyczna, ale wygodna klawiatura QWERTY była tak świetnym rozwiązaniem, że gdy zmieniałem moją Nokię E72 na inny model, autentycznie myślałem, że nie przyzwyczaję się do stosowanego wtedy T9 i będę musiał wrócić do Nokii z pełną klawiaturą.
Wersja 2017 tych smartfonów mogłaby wyglądać tak, jak zaprezentowany przed chwilą BlackBerry KEYone - dotykowy smartfon z Androidem, u którego pod ekranem znalazło się miejsce na klawiaturę QWERTY. Rozwiązanie to wzbudza ogromne zainteresowanie i być może Nokia powinna poważnie pomyśleć nad reaktywacją serii E i wypuszczenie na rynek podobnego urządzenia.
Nokia E90
Nokia Communicator to silna marka, którą dzisiaj niewiele osób już pamięta. Kultowe modele 9300 i 9500 kosztowały górę pieniędzy i właściwie wyłącznie klienci biznesowi mogli sobie na nie pozwolić. Sam miałem okazję korzystać przez pewien czas z Nokii 9300i i choć było to już jakiś czas po premierze tego urządzenia, to smartfon zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Nokia po pewnym czasie przypomniała sobie o Communicatorze i wypuściła model E90, a później nawet E7. Ten ostatni zadebiutował jednak wtedy, gdy system operacyjny Symbian był już w zasadzie martwy. Wierzę jednak, że próba przywrócenia takiej konstrukcji w 2017 roku miałaby sporo sensu i zapewne trafiłaby w gusta dawnych użytkowników.
Nokia E75
Zobaczcie tylko na to cudo na zdjęciu. Niby zwykły telefon komórkowy, a jednak skrywa funkcjonalną niespodziankę. Pełna klawiatura QWERTY jest dostępna wtedy, kiedy naprawdę jej potrzebujemy.
Czy dzisiaj potrzebujemy podobnego telefonu? Nie jestem przekonany, ale umieszczam ten model w moim zestawieniu, jako dowód, że kiedyś producenci nie bali się eksperymentować i stale szukają nowych rozwiązań. Dzisiaj wszystkie smartfony wyglądają bardzo podobnie i jest to trochę smutne.
Nokia E70
Konstrukcja zastosowana w E70 była wcześniej wykorzystywana w modelach 6820 i 6822 i nie zyskała wielkiej popularności, ale znowu jest to świetny przykład na to, że Nokia potrafiła kiedyś się wyróżniać i zaskakiwać klientów.
Niedawna premiera 3310 przy takich konstrukcjach wypada dość blado i jest zdecydowanie bardziej chwytem marketingowym i grą na sentymencie, niż próbą przywrócenia na rynek tego, z czego Nokia dawniej słynęła.
Nokia 5700
Nokia 5700 (na zdjęciu) i 3250 - te dwa modele wrzucam do jednego worka, bo w zasadzie nie umiem zdecydować, który z nich bardziej mi się podobał. Oba były bardzo podobne, bo zawierały obrotowy moduł w dolnej części obudowy. Moduł dawał dostęp do klawiatury numerycznej lub do multimedialnej, zaś ukryty z jego boku aparat fotograficzny był dodatkowym geekowskim atutem.
Może wykonywanie za jego pomocą zdjęć nie było najwygodniejsze i najszybsze, ale miało w sobie coś, co pozytywnie działało na każdego gadżeciarza.
Nokia N93i
Nokia swego czasu bardzo intensywnie eksperymentowała z aparatami fotograficznymi i kamerami. W ofercie fińskiego producenta były modele, w których funkcja telefonu zdawała się być tylko dodatkiem - czyli zupełnie tak, jak w dzisiejszych smartfonach, które dla wielu osób są przede wszystkim urządzeniami oferującymi dostęp do internetu.
Nokia N93i, a wcześniej modele N93 (widoczny na zdjęciu tytułowym), N92 i N90 były - jak na tamte czasy - świetnymi mobilnymi kamerami, które wyglądały jak urządzenia stworzone z myślą o rejestracji wideo, a pozostałe funkcje stanowiły jedynie miły dodatek.
Nokia 8910i
Był to bardzo drogi i rzadki model. Niewielu Polaków było stać na jego zakup, a nawet używane egzemplarze potrafiły kosztować bajońskie sumy. To jedna z tych Nokii, za którą mogłem tylko wzdychać z tęsknoty i pożądania.
Jednak konstrukcja jest godna uwagi nawet w 2017 roku. Zgrabny rozmiar, wysokiej jakości materiały i rozsuwana obudowa, która po złożeniu bardzo dobrze chroni całe urządzenie. Jestem przekonany, że na takie pancerne urządzenie znalazłaby się również dzisiaj grupka chętnych. Podobnie jak Nokie z serii 8800, które do dzisiaj przez niektórych są uznawane za wzór telefonu biznesowego.
Nokia 7600
Ostatnim modelem, który kiedyś wzbudzał olbrzymie zainteresowanie, a jego odświeżoną wersję chętnie zobaczyłbym w tym roku, jest Nokia 7600. Konstrukcja z centralnie umieszczonym ekranem i przyciskami po bokach.
Oczywiście dzisiaj klawiatura po bokach miałaby już niewiele sensu, ale w jej miejscu mogłyby się znaleźć dotykowe przyciski-ikony, które prowadziłyby np. do wybranych przez użytkownika funkcji lub aplikacji.
BONUS
Na koniec podrzucam kilka wyjątkowych smartfonów Nokii, które dawniej wzbudzały sporo kontrowersji, ale w znaczący sposób wyróżniały się na tle konkurencji.
Nokia 3650
Nokia 7700
Nokia 7280
Nokia N-Gage
Chciałbym, żeby w 2017 roku był podobny wybór na rynku smartfonów.
Tymczasem na sklepowych półkach wszystkie telefony wyglądają niemal identycznie. Wygląda to trochę tak, jakby przez długie lata producenci telefonów i smartfonów szukali idealnego kształtu i formy, aby na koniec stwierdzić, że najlepszy jest jednak prostokąt z lekko zaokrąglonymi rogami. Ale czy tak jest naprawdę?