W jaki sposób tak naprawdę tweetuje Donald Trump? Sprawdziliśmy to
Artykuł na temat starego telefonu Trumpa przywołał komentarze na temat tego, czy wiemy na pewno, z czego wysyła tweety 45. prezydent Stanów Zjednoczonych. Postanowiłem sprawdzić.
Ponieważ klient Web Twittera nie pokazuje szczegółowych informacji na temat poszczególnych wpisów na Twitterze, musiałem użyć API tej usługi i samemu oprogramować pobieranie danych.
W tym celu napisałem prosty skrypt w Pythonie, który pobiera ostatnie tweety Donalda Trumpa (pobrałem trochę ponad 3200 ostatnich tweetów, co oznacza że najstarszy z nich był z marca 2016 roku). Otrzymane dane umieściłem w arkuszu Excela.
W metadanych poszczególnych tweetów znajduje się między innymi pole „source”, w którym znajdują się informacje na temat klienta Twittera jakiego użyto do jego stworzenia.
Jak się okazało, większość wpisów pochodzi z klientów na iPhone'a oraz Androida. Sądząc po treści, na Androidzie pisze sam Trump (są one nieco luźniejsze w formie, czasami z pomyłkami i wieloma wykrzyknikami), a na iPhonie ktoś z jego sztabu (są konkretniejsze, wyważone i mają charakter oficjalnych komunikatów).
Konkretne liczby przedstawiają się następująco:
- Twitter for Android: 1352 tweety
- Twitter for iPhone: 1346 tweetów
- Web Client: 258 tweetów
- Twitter for iPad: 19 tweetów
- Instagram: 2 tweety
Oprócz tego istnieje kategoria tweetów z pustym polem „source”. Jak się okazało, nie pokazują się one na twitterze Trumpa - prawdopodobnie oznacza to, że są skasowane. Faktycznie, ich treść pokazuje, że zostały wpisane przez pomyłkę, z błędami, albo ktoś uznał, że napisane zostały zbyt „ostro” i zaczepnie, więc je skasował. Oto kilka przykładów, niektóre całkiem zabawne:
- We will follow two simple rules: BUY AMERICAN!
- Totally biased @NBCNews went out of its way to say that the big announcement from Ford, G.M., Lockheed
- Thank you to all of the men and women who protect
- Thank you Louisiana! Get out
Wygląda również na to, że z Androidowego klienta nie udostępniane są dane o położeniu użytkownika w momencie pisania tweeta. Funkcja ta jest natomiast włączona w kliencie iPhone’owym - jednak też nie zawsze. Nie ma tam jednak niespodzianek: głównie jest to Biały Dom i Trump Tower. Nie można więc mówić o jakimś konkretnym naruszeniu bezpieczeństwa w ten sposób.
Biorąc pod uwagę te dwie informacje: potwierdzenie, że około połowy tweetów wysyłanych jest z telefonu z Androidem, i fakt, że wielokrotnie widziano Donalda Trumpa, jak pisał na Samsungu Galaxy, możemy być niemal pewni, że pochodzą one z jego prywatnego telefonu.