Android Wear? Dajcie spokój. Przyszłością inteligentnych zegarków jest Tizen
Powiem wam szczerze, że do targów IFA 2015 branża inteligentnych zegarków mogła dla mnie nie istnieć. Praktycznie wszystkie wydane wcześniej zegarki miały dyskwalifikujące wady. Część z nich wyglądała jak zabawki z chińskiego targu, co z kolei często łączyło się z mierną jakością wykonania oraz krótkim czasem pracy.
Zgniłą wisienką na tym nieudanym torcie był system operacyjny Android Wear, który można tolerować, ale z całą pewnością nie polubić. Sam korzystam z tego oprogramowania już od roku i… nadal zdarza mi się zapomnieć, jak wykonać daną czynność. Chyba nie muszę mówić, że sytuacja taka nie powinna mieć miejsca i świadczy o tym, jak niedoskonałym tworem jest ubieralny Android.
Jednak we wrześniu poprzedniego roku stało się coś niezwykle ważnego.
Na rynku pojawiły się dwa zegarki, które mnie oczarowały. Jednym z nich jest Huawei Watch. Chiński producent wykonał tu perfekcyjną robotę i stworzył zegarek cechujący się najwyższą możliwą jakością wykonania i bardzo eleganckim wyglądem.
Jego jedyną wadą był nieintuicyjny Android Wear, ale Huawei nie ma wpływu na jego tworzenie. A zresztą: i tak nie istniała dla niego sensowna alternatywa. Tak się przynajmniej nam wydawało. Ta bowiem ujrzała światło dzienne na tych samych targach i zaprezentował ją Samsung. Był nią system Tizen napędzający zegarek Samsung Gear S2, który testowaliśmy rok temu.
Oprogramowanie to było absolutnie fenomenalne i wystawiało na światło dzienne wszystkie braki Android Wear. Zamiast interfejsu zbudowanego w oparciu o nieintuicyjne gesty zdecydowano się tu wykorzystać obrotowy bezel. Był to strzał w dziesiątkę, obsługę Samsunga Gear S2 byłaby w stanie pojąć nawet średnio rozgarnięta małpa lub nawet bloger technologiczny.
Mimo to uważałem, że oprogramowanie to nie jest przyszłościowe, bo… nie jest Androidem i nie spotka się z popularnością programistów. W końcu kto chciałby tworzyć aplikacje na sprzęty tylko jednego producenta? Wygląda na to, że się myliłem, ponieważ we wrześniu 2016 roku okazało się, że Tizena na swoich zegarkach chce używać również Huawei, kolejny gigant mobilnego świata.
To zupełnie zmienia zasady gry i sprawia, że to Android Wear staje się mało przyszłościowy. Oznacza to, że trzy największe firmy świata mobilnego (Samsung, Apple i Huawei) uważają, że Android Wear nie ma racji bytu i preferują inne rodzaje ubieralnego oprogramowania.
Można podejrzewać, że na podobny ruch niebawem zdecydują się też inne firmy.
Oznacza to, że Tizen obecnie jest najbardziej przyszłościową platformą stworzoną z myślą o inteligentnych zegarkach.
Wybierając swojego smartwatcha warto interesować się głównie urządzeniami wyposażonymi właśnie w to oprogramowanie. Krótko mówiąc, wybrać model Samsung Gear S2 lub najnowszy Gear S3, bo inni producenci dopiero planują skorzystać z Tizena i jeszcze nie zdecydowali się na taki ruch.
Jeżeli moje przewidywania tym razem się sprawdzą i inni producenci również zaczną korzystać z tego oprogramowania, to właśnie z myślą o nim, a nie Android Wear, niebawem zacznie powstawać wiele użytecznych programów. Dzięki temu to one staną się nie tylko łatwiejsze w użyciu, ale też zdecydowanie bardziej użyteczne niż konkurencyjne produkty. Zegarki z Tizenem nich lepsze pod każdym możliwym względem.