W niepozornej salce Audio Video Show 2016 polska firma pokazuje niesamowite rzeczy
Gdzieś na końcu korytarza pierwszego piętra, totalnie z boku, znajduje się niepozorna salka, którą okupuje firma Horn. Łatwo ją przegapić. Jednak jak już pojawicie się na targach Audio Video Show, zdecydowanie tam zajrzyjcie!
Horn jest polską firmą dystrybucyjną działającą nie tylko na rynku rodzimym, ale również w Szwajcarii, na Węgrzech, na Litwie oraz w Czechach. Do grupy firm Horn Distribution należy również spółka Audio Video Design, operator sieci dziesięciu profesjonalnych salonów audio/wideo pod szyldem Denon Salony Firmowe oraz specjalistycznego sklepu internetowego.
Horn specjalizuje się w dystrybucji domowego i samochodowego sprzętu audio-wideo, oferując najbardziej liczące się i znane na świecie marki. Aktualnie Horn Distribution jest wyłącznym przedstawicielem ponad pięćdziesięciu znanych marek działających w branżach audio/wideo, telekomunikacyjnej oraz AGD. Wśród najważniejszych należy wymienić: Denon, Marantz, Dali, Sonus faber, Audio Reasearch, Canton, Alpine, Audiolab, B&O Play, Monster, Jays, Wadia, Q Acoustics, QED, HEOS by Denon, QUAD, Sonos, Sumiko, EAT oraz wiele innych.
A na ich stoisku znajdziecie co? O, to cudo:
Sonus faber Sf16, czyli audiofilski zestaw audio dla fanów włoskiego wzornictwa
Lite drewno i szczotkowane aluminium masywnej obudowy to główne materiały wykończeniowe Sf16. To konstrukcja nawiązująca do lat siedemdziesiątych z detalami nawiązującymi do charakterystycznych elementów Sonus faber.
U źródeł konstrukcji Sf16 stoją takie mechanizmy, jak „Zero Vibration Transmission”, „Sound Field Shaping” oraz „Stealth Reflex System”. System posiada bardzo wysoką wydajność basów dzięki dużemu wychyleniu membrany oraz sztywnemu aluminiowo-magnezowemu stożkowi, a także sekcję średnio-wysoko tonową zapewniającą głęboką przestrzeń dźwiękową, oraz bardzo wysokiej klasy i prawdopodobnie najmniejszy na świecie głośnik wysokotonowy jaki kiedykolwiek zaprojektowano – dzieło Petera Larsena: mikro ½”.
Funkcja DTS Play-fi daje swobodę i elastyczność, pozwalając bezprzewodowo odtwarzać muzykę na urządzeniach mobilnych za pośrednictwem istniejącej sieci Wi-Fi. Usługa dostarczana jest dzięki bezpłatnej aplikacji dla urządzeń Apple, Windows lub Android.
Źródłem może być… cokolwiek zechcesz: telefon i tablet lub tradycyjne źródła sygnału, takie jak gramofony. Aplikacja może łączyć się z głównymi serwisami muzycznymi online, jak również z osobistą biblioteką muzyczną.
Cena: 45 tysięcy złotych. No cóż… przynajmniej można go sprawdzić na Audio Video Show 2016 przed ewentualnym zakupem. Choć podejrzewam, że większość z nas (a na pewno ja) skończy na samych oględzinach.
I to nie z uwagi na potencjalne rozczarowanie tym sprzętem.