Oddajesz teściowej czy wrzucasz na OLX-a - co robisz ze starym smartfonem?
Może i technologie zaczęły mnie trochę nudzić, ale nie przeszkadza mi to w zmienianiu smartfonów stosunkowo często, a w każdym razie częściej niż co przysłowiowe dwa lata.
Jestem zdania i chyba wyjątkowo nie doczekam się głosów polemicznych, że nie ma sensu przetrzymywać smartfona w szufladzie, ponieważ urządzenia te bardzo szybko tracą na wartości. Więc jeśli zaopatrujemy się w nowy model Samsunga, nie ma co zwlekać z wrzuceniem poprzednika w macki wolnego rynku, no i oczywiście zakupem ubezpieczenia przeciwpożarowego oraz gaśnicy.
Oczywiście zwykle zaspokajam jeszcze podstawowe potrzeby technologiczne członków najbliższej rodziny, wpychając im łakocie, a samemu zadowalając się odzyskaniem w zamian ich rupiecia, ale skoro nawet blisko 90-letniej babci udało mi się już wepchnąć tegorocznego "flagowca" (tak przynajmniej twierdzi producent), to znaczy, że w najbliższym otoczeniu mam spokój na lata.
Swoją drogą był to strzał w dziesiątkę, babcia, która swego czasu odbiła się od wszystkich szeroko reklamowanych "telefonów dla seniorów", odkryła niedawno uroki YouTube'a, puszcza sobie na nim pana Cejrowskiego, kazania księdza Pawlukiewicza, a ostatnio pytała czy ona też ma na telefonie tego całego "Majkrafta". Jest dobrze.
Co zrobić ze starym smartfonem?
Widzę, że bardzo podobnie kombinują w Stanach Zjednoczonych. Business Insider dotarł do danych na temat tego, co ludzie robią ze swoimi smartfonami, kiedy decydują się na zakup lepszego modelu. Wygrała opcja "rozdajemy po znajomych i rodzinie" zdobywając 22 proc. głosów. Drugi i trzeci wariant są może akurat nieco mniej popularne w Polsce, ale najwyraźniej w Ameryce cieszą się dużą popularnością - 18 proc. oddaje operatorowi, a 14 proc. oddaje producentowi, w zamian za dużą zniżkę na zakup nowszego modelu urządzenia.
Wariant, który być może w polskich warunkach zdobyłby nawet pierwsze miejsce w zestawieniu - serwisy aukcyjno-sprzedażowe - zajął dopiero piąte miejsce uzyskując 9 proc. Przed nim pojawił się wariant, który też zdarza mi się stosować, a mianowicie "wrzucam do szuflady i niczego z nim nie robię". Sprzyjało mu aż 14 proc. ankietowanych. Wychodziłem z podobnego założenia jeszcze przed kilkoma laty, ale w końcu uświadomiłem sobie, że nie ma co tkwić w złudzeniach, że kiedykolwiek wrócę do urządzenia z Android Froyo. A typem kolekcjonera również nie jestem.
W zdecydowanej mniejszości, ale również warte odnotowania, były historie osób, które oddawały swoje stare telefony organizacjom charytatywnym, na recykling lub po prostu ordynarnie dokonywały aktu ich zniszczenia. Brzmi brutalnie, ale któż z nas choć raz w życiu nie doprowadził swojego telefonu do takiego stanu, że honorowe harakiri było dla niego najlepszym wyjściem z sytuacji?
A co wy robicie ze swoimi starymi smartfonami?