AdBlock? Jaki AdBlock? W reklamy Google’a klikamy 33 proc. częściej, niż rok temu
Użytkownicy internetu mogą się przerzucać na urządzenia mobilne, w Sieci może coraz silniej rządzić wideo - jedno się jednak nie zmienia - to Google zarabia na tym wszystkim najwięcej.
Jeszcze dwa, trzy lata temu powszechna była opinia, że Google straci swoją dominującą pozycję w internecie. Mobile to aplikacje - mówiono, sugerując, że czasy, gdy wyszukiwarka Google zbiera 90 proc. internetowego ruchu reklamowego dobiegają końca.
Tymczasem Google nie tyle się obronił, co wzmocnił
Wyniki ostatniego kwartału mówią same za siebie - przychody 20 proc. w górę do 22,45 mld dol, a zysk w górę z 3,98 do 5,06 mld dol.
Google - jak wiemy - zarabia w 98 proc. na reklamach. Najprawdopodobniej jest tak, że przychody z reklam mobilnych już stanowią większość w całej puli pieniędzy zbieranych przez Google’a z internetu. Nie wiemy tego na pewno, bo Google nie informuje o szczegółowym podziale źródeł przychodów, ale kilka pobocznych aspektów zdaje się to silnie potwierdzać.
33 proc. w górę - o tyle wzrosła klikalność w reklamy Google’a. Tak, dobrze czytacie - 33 proc. więcej klików w reklamy, niż przed rokiem. Mimo szalejącego AdBlocka, mimo kolejnych systemowych obostrzeń dostawców systemów operacyjnych i przeglądarek internetowych.
Taki duży wzrost spowodowany jest zapewne tym, że większość pochodzi z urządzeń mobilnych. Świat reklamy to wie - dużo częściej klika się w reklamy wyświetlane na urządzeniach mobilnych aniżeli na desktopowych.
A że wg Merkle Google kontroluje 95 proc. mobilnego rynku reklamy przy wynikach wyszukiwania, to łatwo uzasadnić wzrosty przychodów. W mobile’u Google ma jeszcze większą dominację, niż na rynku wyszukiwarek odwiedzanych z komputerów PC (95 do 78 proc.).
Wiemy też, że spadła również średnia cena za klik i to aż o 11 proc. To też świadczy o tym, że mobile ma coraz większe znaczenie w przychodach Google’a. Wiadomo bowiem, że stawki CTR dla reklam mobilnych są znacznie niższe od tych na dekstopie.
Mamy więc 2 mocne indykatory sugerujące, że mobile to już ponad 50 proc. przychodów Google’a. To, że ruch mobilny w Google jest większy od komputerów wiemy już od dłuższego czasu.
Fajne zdanie popełnił szef Google’a Sundar Pichai w rozmowie z analitykami po ogłoszeniu wyników:
Trudno się nie zgodzić z tą oceną. To właśnie jest największa przewaga Google’a nad innymi podmiotami, która powoduje, że ta amerykańska firma wciąż nie ma praktycznie konkurencji. Na Facebooka idziesz zmarnować chwilę czasu, względnie pogadać z ludźmi, na Snapchata idziesz się pobawić, na Twittera poczytać newsy. Do Google’a idziesz, gdy czegoś potrzebujesz. To potęga. - Nasze usługi to prime time dla mobilnego świata - przechwala się Pichai, choć trudno się z nim nie zgodzić.
Nikt nie jest lepiej przygotowany na totalną hegemonię mobile’a od Google’a. Android - najpopularniejszy system operacyjny na świecie, Chrome - najpopularniejsza przeglądarka internetowa na świecie (także na mobile), Search - bezkonkurencyjny zarówno w desktopie, jak i na mobile, YouTube - najlepsza rozrywka wideo w Sieci, także mobilnej, Mapy - najlepsza nawigacja mobilna, itd.
Wszędzie, gdzie się nie spojrzysz, tam Google. Stąd wciąż rosnąca kasa. Po tych wszystkich latach, coraz większa.