Bezpieczeństwo ponad wszystko. Sprawdzamy, jak spisuje się Toyota Safety Sense w nowym Priusie

Lokowanie produktu

Jeżdżę nowym Priusem już blisko dwa miesiące i choć niestety niebawem przyjdzie mi się z nim rozstać, co rodzi we mnie wielki niepokój i żal, to na co dzień czuję się w nowej Toyocie bardzo bezpiecznie. Wszystko za sprawą systemu Toyota Safety Sense.

Toyota Safety Sense - sprawdzamy jak działa w Priusie

Czym jest Toyota Safety Sense? To system aktywnego bezpieczeństwa, który wspomaga pasywne właściwości auta (strefa zgniotu, poduszki powietrzne, fotele z systemem ochrony kręgosłupa etc.) pomagając nam w pierwszej kolejności nie dopuścić do wypadku.

W jego centrum znajduje się umieszczony pod przednią szybą zestaw kamery, czujników laserowych oraz radaru fal milimetrowych, który pozwala wykrywać obiekty znajdujące się nawet do 100 metrów od pojazdu (kamera) oraz te, znajdujące się tuż przed nim (Radar).

Aby ostrzec kierowcę, w pierwszej kolejności pakiet wysyła sygnał dźwiękowy i wizualny – coś zapiszczy, coś błyśnie i kierowca ma czas na reakcję. Jeśli jednak nie zdąży podjąć akcji, system sam wciśnie hamulec.

Toyota-Prius-trawa-10

Co wchodzi w skład pakietu Toyota Safety Sense?

Dostępność konkretnych elementów pakietu jest oczywiście zależna od wersji wyposażenia auta, na którą się zdecydujemy. W przypadku Toyoty Prius wszystkie wersje wyposażenia mają na pokładzie pełen pakiety Toyota Safety Sense, czyli:

  • PSC – układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (pre-collision system)
  • PSC+PD – układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia, z systemem wykrywania pieszych
  • LDA – układ ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (Lane Departure Alert)
  • LDA+SC – powyższe, tylko rozszerzone o automatyczny powrót na właściwy pas
  • RSA – układ rozpoznawania znaków drogowych (Road Sign Assist)
  • AHB – automatyczne światła drogowe (Automatic High Beam)
  • ACC – aktywny tempomat (Active Cruise Control)

Jak te wszystkie bajery spisują się w praktyce?

Słowem – kapitalnie. Rozbudowując tę myśl – kapitalnie, acz nie bezbłędnie. A teraz pozwólcie, że przejdę do szczegółów i opowiem dokładnie, jak każdy z systemów spisał się w czasie testów.

Toyota-Prius-srodek-8

Układ wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia z systemem wykrywania pieszych: ten element w Toyocie Prius działał zawsze bezbłędnie i ze 100% skutecznością. Nigdy nie zdarzyło się, aby Prius nie poinformował mnie o konieczności hamowania, jeśli jadący przede mną kierowca BMW nie włączył migaczy zwalniając np. przed skrętem w podwórko. System bezbłędnie rozpoznaje też pieszych i bez wahania zatrzymuje pojazd w miejscu, jeśli jakieś dziecko wbiegnie nam pod maskę na zatłoczonym parkingu pod centrum handlowym. Jeśli mnie pytać – taki system powinien być standardem we wszystkich samochodach, we wszystkich segmentach (choć oczywiście nie zwalnia on nas z czujności!). W Stanach Zjednoczonych niedługo będzie.

Toyota-Prius-srodek-11

Układ o niezamierzonej zmianie pasa ruchu: działanie tego układu jest o tyle dyskusyjne w naszych polskich warunkach, że sprawdza się tylko wtedy, kiedy mam te pasy ruchu... cóż, namalowane na jezdni. A wszyscy wiemy, jak to wygląda na drogach innych niż krajowe i wojewódzkie. Kiedy jednak poruszamy się po drodze, na której pasy SĄ OZNACZONE, system działa bez zarzutu, a jeśli nie zareagujemy na sygnał dźwiękowy i wibrację kierownicy, układ kierowniczy sam przywróci samochód na właściwy pas.

Układ rozpoznawania znaków drogowych: tutaj system wypada niestety blado, ale nie wiem, na ile zrzucić to na samą Toyotę, a na ile na czytelność znaków na polskich drogach. Przy drogach nie brak kuriozów typu ustawienia obok siebie dwóch znaków kompletnie się wykluczających, czy po prostu znaków postawionych tak, że nie są one widoczne.

Toyota-Prius-day1-3

Niestety nawet na dość dobrze oznakowanych drogach krajowych Prius miał problem z poprawnym wskazywaniem mi takich znaków jak zakaz wyprzedzania. Notorycznie też po zarejestrowaniu znaku ograniczenia prędkości nie rejestrował znaku zniesienia tego ograniczenia. Tym sposobem jeśli np. pojawiło się ograniczenie do 70 km/h na odcinku 100 metrów (z tytułu skrzyżowania na przykład) to na wyświetlaczu uparcie pokazywało się 70 km/h, nawet jeśli ograniczenie zostało dawno zniesione.

Automatyczne światła drogowe: system, który sam uwielbiam, ale którego z pewnością nienawidzą kierowcy mijający mnie na drodze. A przynajmniej część z nich. System jest niemalże bezbłędny. „Niemalże” dlatego, że nie zawsze rozpoznaje, że przejeżdżamy przez miejscowość i potrafi błysnąć długimi światłami prosto w okna postronnych mieszkańców.

Na trasie jednak reaguje zawsze na nadjeżdżający lub jadący z przodu samochód, tyle że… bardzo często robi to zbyt późno. O ile droga jest prosta, kamera potrafi zarejestrować samochód znajdujący się prawie 100 metrów od nas i automatycznie przełączyć światła. Jeśli jednak droga jest dość kręta, światła przełączają się praktycznie tuż przed momentem minięcia się z autem jadącym z naprzeciwka. Skuteczność tego systemu jest więc w dużej mierze zależna od tego, po jakich drogach się poruszamy. Niemniej jednak zawsze dobrze go mieć, aby nie oślepić kierowcy, który nagle wyłania się zza ostrego zakrętu.

Prius-GIF-6

Aktywny tempomat: absolutnie nie mogę powiedzieć złego słowa. Gdy tylko system odczyta prędkość jadącego przed nami samochodu, dostosowuje się do niej bezbłędnie, sam zwalnia, sam przyspiesza. Szkoda, że nie jest to taki system, który potrafi sam się zatrzymać i ruszyć, jak ten z testowanego prze Piotrka Baryckiego Mercedesa W213, ale cóż… mówimy o aucie wartym ponad dwa razy mniej. Tak czy inaczej tempomat działa dokładnie tak, jak oczekiwalibyśmy tego po samochodzie z segmentu D – niezawodnie.

Toyota-Prius-day1-5

Toyota Prius to bardzo bezpieczny samochód.

Nowa hybryda od Toyoty to auto, w którym naprawdę można czuć się bezpiecznie. Jeśli nie ufacie moim słowom, spisanym powyżej, spójrzcie na wyniki testów Euro NCAP – Prius zgarnął w nim pełne pięć gwiazdek, z bardzo wysokimi wynikami procentowymi dla poszczególnych części składowych testu.

Oczywiście dobrze jest wiedzieć, że nasze auto pozwoli nam wyjść cało z kolizji, ale o wiele lepiej jest… po prostu tych kolizji unikać. I tutaj system Toyota Safety Sense spisuje się znakomicie, ustrzegając nas przed sprawdzeniem na własnej skórze, czy te pięć gwiazdek Euro NCAP faktycznie ratuje życie.

Zobacz, jak się jeździ hybrydą na filmie:

Czytaj również:

Lokowanie produktu
Najnowsze
Zobacz komentarze