REKLAMA

Instapaper ma nowego właściciela. Czy to wystarczy, by rzucić wyzwanie konkurencji?

Zagotowało się w światku usług internetowych. Instapaper, jedna z najpopularniejszych aplikacji typu „read it later” właśnie trafiła pod skrzydła nowego właściciela. Jest nim… Pinterest.

24.08.2016 08.32
Instapaper w rękach Pinteresta. Czy to rozwiąże jego problemy?
REKLAMA
REKLAMA

Stali czytelnicy Spider’s Web doskonale wiedzą, czym jest Instapaper, bo wielokrotnie już pisaliśmy o tej usłudze na naszych łamach. Obok Pocketa jest to moim zdaniem najlepsze narzędzie do zapisywania treści do przeczytania na później. Przy czym Pocket ostatnimi czasy przekształca się bardziej w swego rodzaju społecznościówkę informacyjną, stawiając na rekomendacje tekstów, spersonalizowany newsletter i obserwowanie obserwacji innych użytkowników.

Instapaper z drugiej strony, choć ma swój własny mechanizm odkrywania treści i newsletter, nada skupia się na najważniejszym – na czytaniu. Wszystkie usprawnienia usługi i aplikacji Instapaper, jakie widzieliśmy w ostatnim czasie, skupione są wokół doświadczeń czytelniczych. Zresztą interfejs aplikacji mówi sam za siebie: wszystko jest tu proste, minimalistyczne, nastawione na spokojną konsumpcję artykułów, których nie mieliśmy czasu przeczytać, kiedy się pojawiły.

Instapaper w przeciwieństwie do Pocketa skupia się na czytaniu. class="wp-image-489397"

Pinterest to serwis społecznościowy, który w dobie dominacji Facebooka, Twittera, Snapchata i Instagrama został zepchnięty na margines. Nadal jednak pozostaje najlepszym miejscem do szukania pomysłów i inspiracji, przedstawianych w bardzo przejrzystej formie graficznej. Jak czytamy na Wired, przejęcie Instapaper przez Pinteresta jest w pełni logicznym krokiem, gdyż okazuje się, że wielu ze 100-milionowej bazy użytkowników serwisu już w tej chwili zapisuje znalezione artykuły do przeczytania na później właśnie do Instapaper.

Przejęcie Instapaper zapewni więc Pinterestowi dodatkowe informacje o tym, jakie artykuły zapisują użytkownicy i jakie treści najbardziej ich interesują. To bezcenne dane z perspektywy rozwoju usługi i potencjalnych działań reklamowych.

Na razie nie ma mowy o połączeniu dwóch usług w jedno – i całe szczęście. Instapaper i Pinterest pozostaną osobnymi aplikacjami, choć osobiście spodziewałbym się ścisłej ich integracji w niedalekiej przyszłości, np. poprzez dodanie przycisku „dodaj do Instapaper” bezpośrednio w Pinterest. Twórcy obydwu usług mówią też, że na razie nie przewidują połączenia kont Instapaper i Pinterest, automatycznie przypisując konta użytkowników jednego do drugiego. Nie mam jednak wątpliwości, że z czasem taka opcja się pojawi.

instapaper-mobile-1 class="wp-image-489398"

Czy Pinterest wystarczy, by Instapaper mógł wygrać z Pocketem?

Choć to Instapaper brylował przez długi czas na smartfonach użytkowników, ostatnio coraz trudniej jest mu utrzymać głowę na powierzchni. Nie dość, że kolejne przeglądarki internetowe wprowadzają własne mechanizmy do zapisywania treści na później, to jeszcze jego główny rywal – Pocket – ustawicznie zyskuje na popularności.

Trudno mi się temu dziwić. W dobie szumu informacyjnego Pocket wstrzelił się idealnie ze swoim algorytmem rekomendacji, który teraz, ponad rok od wprowadzenia, działa naprawdę bezbłędnie. Inna przyczyna przewagi Pocketa nad Instapaper jest jeszcze bardziej prozaiczna – to cena. Pocket w swojej darmowej wersji oferuje praktycznie wszystko to, za co w Instapaper musimy zapłacić.

Tak, w Pockecie nie znajdziemy np. bezpośredniej wysyłki artykułów w formie magazynu na Kindle’a, ale można to dodać prostą automatyzacją, również za darmo. Patrząc przez pryzmat tego, co oferują obydwie usługi względem ponoszonych kosztów… Instapaper nie ma lekkiego życia. Gdy firma "sprzedała się" pierwszy raz w 2013 roku Betaworks, również mieliśmy nadzieję, że zmieni się i stanie na nogi. Tymczasem Instapaper nadal przegrywa i ma coraz mniej czasu, i coraz większą konkurencję.

Czy przejęcie usługi przez Pinteresta rozwiąże tę sytuację? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że zarówno Pinterest jak i Instapaper są zagrożone albo marginalizacją, albo totalnym zniknięciem z rynku.

Oby ich połączenie zaowocowało zmianami na dobre, bo są to jedne z najlepszych usług dostępnych aktualnie w Sieci.

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA