Najlepsza aplikacja do pisania w końcu debiutuje na iOS
No nareszcie! Po latach oczekiwania jeden z najpotężniejszych programów do pisania, Scrivener trafił na iOS.
O Scrivenerze pisałem szerzej przy okazji omówienia wersji na OS X/macOS - jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie możliwości ma ten program, odsyłam do lektury tego artykułu.
Gdybym miał opisać Scrivenera jednym słowem, byłoby to słowo „kombajn”. Program absolutnie do wszystkiego, potężne narzędzie do pracy z tekstem, które dla wielu będzie totalną przesadą, ale dla ludzi, którzy regularnie pracują z dużym formatem słowa pisanego, Scrivener to objawienie.
Do pracy takiej, jak pisanie artykułów na Spider’s Web, Scrivener oferuje stanowczo za wiele. Dlatego chociaż mam jego kopię zarówno na MacBooku, jak i na komputerze z Windows 10, do pisania krótkich tekstów podobnie jak pół naszej redakcji używam genialnego iA Writera, Worda, lub - od biedy - Google Docs.
Kiedy jednak siadam do prywatnych projektów, pisząc książkę czy opowiadania, Scrivener jest narzędziem nieocenionym, gdyż niebywale ułatwia pracę z ogromnymi wycinkami tekstu, rozbijając je na mniejsze, łatwiejsze do ogarnięcia sekcje.
Oczywiście Scrivener nie jest jedynym programem, który na to pozwala, a już na pewno nie jedynym programem, w którym można pisać. Jeśli jednak chodzi o kombinację funkcjonalności z estetyką interfejsu (która w większości programów do pisania zatrzymała się na języku designu Windowsa 95), jedynym realnym rywalem Scivenera do tej pory był Ulyssess. Który - podobnie jak wiele innych programów do pisania, w tym i wspomniany iA Writer - miał nad Scrivenerem jedną, ogromną przewagę: wersję mobilną.
Dziś Literature & Latte, wydawca programu, w końcu załatał tę lukę. Po latach (sic!) próśb fanów i niespełnionych obietnic wydawcy, Scrivener w końcu trafia na iOS. I jest lepszy, niż kiedykolwiek.
Scrivener to najpotężniejszy program do pisania na mobilny system Apple.
Mobilna wersja Scrivenera, która debiutuje dziś na iPadach i iPhone’ach, to nie tylko żywcem przeniesiona wersja na OS X/macOS - to zupełnie nowa, odświeżona wersja programu, która zachowała wszystkie możliwości „dużego” Scrivenera”, jednocześnie zyskując ładniejszy, bardziej przejrzysty interfejs i nie onieśmielając użytkownika swoim potencjałem.
Patrząc na materiał wideo pokazujący szczegółowo możliwości programu na iOS, widzę jedną, fundamentalną różnicę między wersją mobilną, a wersją desktopową.
Wersja desktopowa onieśmiela. Uruchamiając program po raz pierwszy, bardzo łatwo jest dostać „paraliżu opcji”, spowodowanego tymi wszystkimi możliwościami, które użytkownik dostaje od razu, które musi przyswoić przechodząc dedykowany tutorial (którego ukończenie zajmuje bez mała kilka godzin…). Dopiero spędzając ze Scrivenerem wiele dni uczymy się tego, żeby ignorować ten ogrom możliwości i skupiać się na pisaniu.
W wersji na iOS jest dokładnie na odwrót - Scrivener jest przede wszystkim minimalistycznym edytorem typu distraction-free, a dopiero potem odkrywa te wszystkie potężne funkcje, które czynią z niego niezastąpiony kombajn dla wszystkich pisarzy, studentów i pracowników akademickich.
Jako środowisko pisarskie Scrivener nie ma sobie równych.
Jedynym rywalem, który może zaoferować podobne możliwości do programu Literature & Latte nadal pozostaje Ulyssess, który mimo wszystko ma funkcji mniej i mnie osobiście do gustu nie przypadł (choć miałem do niego kilka podejść i choć znam kilka osób, które są gotowe zabić w obronie honoru tej aplikacji).
Scrivener na macOS i iOS to kompletne środowisko pisarskie. Dzięki synchronizacji z Dropboxem mamy dostęp do naszych projektów na każdym urządzeniu. Możemy więc rozpoczęty na komputerze projekt kontynuować potem na iPadzie, a jeśli przyjdą nam do głowy jakieś nowe pomysły będąc np. na spacerze, wystarczy wyciągnąć iPhone’a i dodać notatki do projektu, lub edytować go bezpośrednio.
Jedyną wadą Scrivenera na iOS, jaką widzę w tej chwili, jest… cena. Aplikacja kosztuje aż 20 dolarów, co dla wielu będzie zaporową kwotą za program do pisania. To pięć razy więcej, niż przyjdzie nam zapłacić za kosztującego 4 dolary iA Writer, który - choć nie oferuje nawet w ułamku tak wielu funkcji - dla większości użytkowników jest więcej niż wystarczający.
Warto też wspomnieć, że wersja 1.0 aplikacji dostępna jest wyłącznie w języku angielskim, lecz Literature & Latte już teraz zapewnia, że niebawem pojawią się kolejne wersje językowe. Po cichutku liczę też na wersję na Androida, ale to chyba płonne nadzieje… Patrząc też na tempo rozwoju aplikacji na komputery Apple względem jej rozwoju na Windowsa, wcale się nie zdziwię, jeśli niebawem L&L porzuci wersję na okienka, skupiając się na tandemie macOS-iOS.
Nie ma lepszego narzędzia dla pracującego pisarza.
Jeśli Scrivener jest twoim domyślnym środowiskiem pisarskim na OS X/macOS lub Windowsie, a korzystasz ze sprzętów mobilnych z nadgryzionym jabłkiem, nawet te 20 dolarów nie powinno cię powstrzymać przed zakupem. Ostatecznie tak potężny program spisze się najlepiej jako narzędzie pracy, które na siebie w krótkim czasie zarobi.
A jeśli chodzi o narzędzia do pisania, to niewiele jest równie potężnych i wartościowych, co Scrivener.