REKLAMA

Zdecydowany ruch: przeglądarka Chrome zapomina o istnieniu Flasha

Google zamierza już niebawem uśmiercić Flasha. Zrobi to za sprawą przeglądarki Chrome, która będzie odcinać użytkowników od przestarzałego rozwiązania.

16.05.2016 09.29
flash
REKLAMA
REKLAMA

W czwartym kwartale bieżącego roku przeglądarka Google Chrome będzie domyślnie korzystać z technologii HTML5. Jeżeli na konkretnej stronie pojawią się elementy wykonane w technologii Flash, użytkownik będzie musiał zgodzić się na ich uruchomienie. Na każdej stronie będzie mógł zgodzić się na to jednorazowo lub permanentnie.

Flash nie jest bezpieczny

Wyjątkiem od tej reguły będzie krótka lista zawierająca 10 najpopularniejszych stron korzystających z technologii Flash, na których starsza technologia będzie działać domyślnie. Dzisiaj byłyby to YouTube.com, Facebook.com, Yahoo.com, VK.com, Live.com, Yandex.ru, OK.ru, Twitch.tv, Amazon.com, and Mail.ru. Lista ma być regularnie aktualizowana i sprawdzana pod kątem bezpieczeństwa. Google zdecydował się na takie rozwiązanie ze względów bezpieczeństwa. Z jednej strony chce, by użytkownicy mogli wygodnie korzystać z sieci, z drugiej jednak nie chce ich narażać na problemy. Dlatego na liście znajdą się najpopularniejsze strony, na których znalezienie szkodliwych elementów jest praktycznie niemożliwe.

Główną przyczyną śmierci Flasha jest fakt, że przypomina ser szwajcarski potraktowany CKM-em i jest lepszym prezentem dla służb niż ustawa inwigilacyjna z całym związanym z nią inwentarzem. Istnieją firmy, które zajmują się szukaniem luk w oprogramowaniu, by następnie ich nie publikować, tylko sprzedawać rządom. W ten sposób służby specjalne z różnych krajów mogą nie do końca legalnie zdobywać informacje, na którym im zależy. Jedną z takich firm była grupa Hacking Team, która sprzedawała dostęp do luk m.in. Centralnemu Biuru Antykorupcyjnego. Zdecydowaną większość luk firma ta znajdowała właśnie we Flashu.

Wojna z Flashem trwa...

Oczywiście wojna z Flashem nie toczy się od dziś. W 2010 roku, Steve Jobs, ówczesny CEO Apple argumentował, dlaczego  nie pozwala na uruchamianie Flasha na tworzonych przez swoją firmę urządzeniach. Powodem tego były problemy z wydajnością, liczne luki bezpieczeństwa oraz skracanie czasu pracy sprzętów mobilnych. Następnie, w 2011 roku YouTube zaczął stosować HTML5 zamiast Flasha, a rok później androidowa wersja tego rozwiązania przestała być rozwijana. Potem sprawa na jakiś czas przycichła, aż w 2015 roku pojawiła się sprawa wyżej wymienionej firmy Hacking Team.

Wówczas Alex Stamos, szef bezpieczeństwa Facebooka, zaproponował podanie daty ostatecznego końca jakiegokolwiek wsparcia dla Flasha. Na bardzo radykalny krok zdecydowała się Mozilla, która domyślnie zablokowała wszystkie wersje Flasha w swojej przeglądarce. Później proces porzucania Flasha na rzecz HTML5 rozpoczął Twitch, a od początku września ubiegłego roku Chrome domyślnie blokuje reklamy i inne elementy poboczne stworzone we Flashu.

...ale niebawem się skończy

REKLAMA

Dodatkowo od 30 czerwca nie będzie możliwe uploadowanie reklam AdWords i DoubleClick wykonanych w technologii Flash, a od początku przyszłego roku nawet wcześniej wgrane reklamy nie będą wyświetlane. Możliwe będzie korzystanie tylko z technologii HTML5.

Wszystkie decyzje dokonane w przeciągu ostatnich kilku lat oznaczają, że Flash nie czuje się źle, ba, on nawet nie umiera. Stara technologia po prostu dogorywa i niebawem trafi na śmietnik historii. Wtedy strony internetowe będą działać szybciej, zaś poziom cyfrowego bezpieczeństwa znacznie wzrośnie. Skorzystamy na tym wszyscy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA