REKLAMA

Microsoft pokazuje, że chce być najlepszy. Nawet na platformach konkurencji

Wiedząc, że czasy dominacji Windows już nie wrócą, przynajmniej nie w przewidywalnej przyszłości, Microsoft zmienił strategię i chce być jak najlepszy na dowolnej platformie operacyjnej, również swojej konkurencji. Visual Studio Code to kolejny krok w tym kierunku.

Visual Studio Code już gotowy
REKLAMA
REKLAMA

PC przestał być najważniejszym urządzeniem elektronicznym na rynku, a wraz z tym przewartościowaniem era totalnej dominacji Microsoftu dobiegła, chwalić los za to, końca. Po doliczeniu do udziałów rynkowych usług chmurowych czy urządzeń ultramobilnych nagle się okazało, że Microsoft nie kontroluje ponad osiemdziesięciu procent rynku informatycznego, a raptem kilkanaście. To wymusiło w firmie wielkie zmiany, a ostatnim ich etapem jest strategia uniwersalności.

Microsoft chce być jak najlepszą firmą tworzącą usługi i oprogramowanie, nie tylko na Windows jak do tej pory, ale w ogóle. Zbudował pierwszą dojrzałą wersję swojej uniwersalnej platformy uruchomieniowej dla aplikacji, która siłą rzeczy ogranicza się do jedynej platformy operacyjnej jaką Microsoft kontroluje, a więc Windows. Teraz jednak szturmuje inne platformy, od dłuższego czasu znakomitymi aplikacjami i usługami, a teraz narzędziami programistycznymi.

To właśnie dlatego Microsoft wyłożył grubą gotówkę na kupno Xamarina, by następnie go otworzyć i udostępnić za darmo. By uniwersalna platforma uruchomieniowa nie dotyczyła tylko Windows, ale również chmury i systemów unixowych, takich jak iOS, OS X czy Android. Z tego samego powodu powstał też Visual Studio Code.

Visual Studio Code w wersji produkcyjnej już dostępny!

Visual Studio Code class="wp-image-491278"

Visual Studio do tej pory ograniczało się do Windows, jednak Visual Studio Code ma być całkowicie multiplatformowe. Choć, na razie, w porównaniu do Visual Studio, jest to relatywnie prymitywne narzędzie. Visual Studio Code to lekki edytor kodu programistycznego. Na początku miał służyć wyłącznie do pisania skryptów webowych, ale bardzo szybko społeczność (a także sam Microsoft) dorobiła mu wtyczki do innych języków programowania.

I mimo iż Visual Studio Code dopiero teraz przechodzi do produkcyjnej wersji 1.0, według informacji przekazanych przez Microsoft, jest już wykorzystywany przez pół miliona programistów miesięcznie.

Visual Studio zadziała na Windows 7, Windows 8.x, Windows 10, OS X Yosemite, OS X El Capitan oraz na 32- lub 64-bitowych dystrybucjach Linuxa obsługujących paczki deb lub rpm, Choć w teorii to prosty edytor z kolorowaniem kodu, tak posiada wiele funkcji z „pełnego” Visual Studio, takich jak IntelliSense, debugowanie, Peek i Code Navigation. Program można stosować do pisania, między innymi, w JavaScript, TypeScript, C++, C#, HTML/CSS i wiele więcej. Visual Studio Code 1.0 to dopiero początek, jak zapewnia Microsoft. Produkt będzie unowocześniany, zarówno pod względem jakości, jak i zgodności.

REKLAMA

Satya Nadella wyciągnął tę samą lekcję, którą wyciągnął Steve Ballmer z sukcesu Billa Gatesa.

Kluczem do sukcesu są developers, developers, developers!, czyli programiści. Dopóki Microsoft ma ich po swojej stronie, dopóty zarabiać będzie zawsze i wszędzie, a nie tylko na dużych firmach i korporacjach, ostatnim przyczółku Microsoftu, na którym trudno rywalom z nim konkurować. A Visual Studio Code nie jest ostatnim, i zdecydowanie nie pierwszym prezentem mającym ich rozpieścić i przeciągnąć na swoją stronę. Nawet, jeżeli preferują pisanie na swoim Maku czy desktopie z Linuxem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA