Duża i potrzebna rzecz, która zmieni nasze użycie Internetu - tak o inicjatywie W3C mówi ekspert, Łukasz Olejnik
Przyznam się że zawsze mam obawy, gdy muszę płacić w nieznanym mi sklepie internetowym. Jeszcze pół biedy, jeśli mogę zminimalizować ilość przekazywanych danych i zapłacić np. PayPalem lub przelewem elektronicznym. Jeśli jednak mam w nowym miejscu wpisać numer swojej karty, od razu przez głowę przelatują mi najczarniejsze scenariusze.
Do tego płatność nie zawsze przebiega w ten sam sposób z punktu widzenia zwykłego użytkownika. Czasami musimy "z góry" wyrazić zgodę na płatność PayPalem (tak robi np. Steam), czasami dokonujemy tam płatności w konkretnej kwocie (np. na stronie z grami indie Humble Bundle). Czasami karta kredytowa Pekao SA wymaga autoryzacji SMS-em, czasami nie. Czasem muszę podać kod na odwrocie karty, a czasami nie jest to wymagane.
Nic dziwnego, że użytkownicy Internetu często unikają jak ognia płatności przez Sieć - po prostu każdy sklep ma własny standard i bardzo trudno wychwycić wszelkie nieprawidłowości, co jest podstawą wykrywania niebezpieczeństw.
Zajmująca się standaryzacją Internetu organizacja World Wide Web Consortium (W3C) postanowiła zrobić z tym porządek. Nowa inicjatywa W3C nosi nazwę Web Payments Standards i ma za zadanie uporządkować sprawę płatności online.
Do W3C jako ekspert został zaproszony niedawno Łukasz Olejnik. Łukasz to specjalista w sprawach bezpieczeństwa i prywatności w Sieci, którego opracowanie na temat konsekwencji udostępniania w przeglądarkach informacji o stanie baterii doprowadziło do zmiany specyfikacji API na lepiej chroniące prywatność.
Z Łukaszem miałem przyjemność przeprowadzić kilka miesięcy temu wywiad dla Spider's Web. Zgodził się on dla nas krótko scharakteryzować nowy projekt konsorcjum W3C:
Czyżbyśmy w końcu mieli szansę doczekać się standaryzacji płatności w Sieci? Chciałoby się powiedzieć - lepiej późno niż wcale.