Oto drugi nowy Nexus - 6P od Huawei
Google zaprezentowało dziś dwa urządzenia z serii Nexus. Jednym z nich jest stworzony przez Huawei Nexus 6P, który jest bezpośrednim następcą zeszłorocznego modelu wydanego przez Motorolę. Zdążyliśmy już przeanalizować jego specyfikację techniczną, która kryje kilka ciekawych smaczków.
Obudowa
Huawei Nexus 6P wyposażony został w cienką metalową obudowę typu unibody, która jest wyjątkowo urodziwa i przyjemna w dotyku. Nowy Nexus waży 178 gram i występuje w trzech wersjach kolorystycznych: aluminiowej, grafitowej i białej (frost). Dostępny ma być także złoty wariant, lecz początkowo wyłącznie w Japonii.
Wyświetlacz
Mimo że stworzony przez Huawei’a telefon nazywa się 6P, nie jest wyposażony w 6-calowy wyświetlacz. Znalazł się tu 5.7-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na imponującym poziomie 551 ppi. Huawei Nexus 6P ma ekran pokryty szkłem Corning Gorilla Glass 4, czyli materiał jeszcze lepszy niż zastosowana w LG Nexus 5X trzecia generacja tego szkła.
Procesor
Procesor napędzający Huawei Nexus P8 to Qualcomm Snapdragon 810, który jest wyposażony łącznie w osiem rdzeni. Cztery z nich to szybkie rdzenie Cortex-A57, zaś kolejne cztery to energooszczędne Cortex-A53. Na niektórych osobach może to nie zrobić wrażenia. W końcu na rynku jest wiele układów 8-rdzeniowych, występują one nawet w smartfonach kosztujących mniej niż 1000 zł. Niestety w przeważającej większości z nich stosuje się wyłącznie energooszczędne rdzenie, przez co realna wydajność smartfonu zauważalnie nie rośnie w porównaniu z modelami czterordzeniowymi.
Okazuje się, jednak że Qualcomm Snapdragon 810 ma inną wadę. A mianowicie nagrzewa się tak bardzo, że może doprowadzić do throttlingu (spadku taktowania i wydajności) lub nawet wyłączenia się urządzenia. Tak się działo w modelach HTC One M9, LG G Flex 2 oraz Sony Xperia Z3+, które były wyposażone w najwydajniejszy model Snapdragona. Procesor ten w obudowie HTC One M9 nagrzewał się tak bardzo, że HTC postanowiło wydać aktualizację oprogramowania. Rozwiązywała ona problem w iście zaskakujący sposób. Mianowicie wyłączała najmocniejsze rdzenie, sprawiając że niemal cały czas działają wyłącznie rdzenie energooszczędne. Wydajniejsza część układu działała tylko w aplikacjach testowych.
Było to idealne rozwiązanie dla HTC. Z jednej strony może pochwalić się, że stosuje w swoich urządzeniach absolutnie najlepsze podzespoły i jest to prawda. Z drugiej strony ich sprzęt się już nie przegrzewa. A że sprzęt wykorzystuje tylko nieco ponad połowę swojego potencjału i jest przez to droższy niż powinien? O tym HTC zapomina. Z większym problemem boryka się Sony Xperia Z3+, która nie doczekała się stosownej aktualizacji. Dlatego w słoneczny dzień potrafi się sama z siebie wyłączyć.
Czy Huawei Nexus 6P będzie miał podobny problem? Trudno powiedzieć. Z jednej strony będzie wyposażony w najnowszą rewizję Snapdragona 810. Jednak w gruncie rzeczy to nie znaczy praktycznie nic, bo rewizja ta nie jest tworzona w mniejszym procesie technologicznym który sprawiłby, że urządzenie to nie będzie się przegrzewać. Dlatego posiadacze Huawei Nexus 6P mogą mieć poważny problem. Chyba że Qualcomm uporał się z problemem lub najmocniejszy procesor amerykańskiej firmy jest dobrze chłodzone w dużej, metalowej obudowie Nexusa. Nie jest to wcale wykluczone, a na ostateczną opinię musimy poczekać do przeprowadzenia pierwszych testów urządzenia.
Pamięć
Huawei Nexus 6P jest wyposażony w 3 GB pamięci RAM typu LPDDR4. To duża ilość, która z całą pewnością wystarczy do płynnego działania systemu Android. Co prawda na rynku są obecne nieliczne urządzenia wyposażone w większą ilość pamięci operacyjnej, ale jest ich zaledwie garstka. Należy też pamiętać o tym, że Huawei 6P będzie wyposażony w czystego Androida, który jest najmniej zasobożerną wersją tego systemu.
Nie sposób przyczepić się do wersji pojemnościowych Huawei Nexus 6P. Urządzenie to jest dostępne w wariantach o pojemności 32 GB, 64 GB oraz 128 GB. Każdy zatem znajdzie tu coś dla siebie. Cieszy fakt, że Huawei wespół z Google zrezygnowały z kiepskiej wersji o pojemności 16 GB. Mniej cieszy, że Nexusy nie pozwalają na rozszerzenie pamięci za pomocą kart microSD. Google tłumaczy to dbałością o dobre doświadczenia klienta. W końcu karta pamięci zawsze jest wolniejsza od pamięci wbudowanej w urządzenie.
Wbudowane aparaty
Znajdująca się z przodu kamera jest wyposażona w matrycę o rozdzielczości 8 Megapikseli. Z kolei z tyłu, na czarnej, górnej belce znajduje się drugi aparat. W tym wypadku jego rozdzielczość wynosi 12,3 MP, jest on też wyposażony w podwójną doświetlającą diodę LED, która zapewni dobre warunki zdjęć w kiepskich warunkach oświetleniowych. Niestety nie wiadomo, nic więcej na temat tego aparatu, oprócz tego, że matryca jest produkcji Sony i wykorzystuje ona piksele o rozmiarze 1,55 mikronów, co powinno zapewnić lepszą pracę w kiepskich warunkach oświetleniowych. Ma to zapewnić także laserowy autofocus oraz usprawnienia programowe, które sprawią, że Nexus 6P będzie się sprawował lepiej w kiepskich warunkach od większości smartfonów dostępnych na rynku.
Aplikacja Google Camera doczekała się wielu usprawnień, szczególnie w modelu 6P. Dwie najbardziej istotne to tryb slow-motion 240p oraz tryb burst, znany chociażby z iPhone'a. Aby szybko uruchomić aparat, wystarczy dwa razy nacisnąć przycisk blokady ekranu.
Standardy łączności i sensory
Huawei Nexus 6P ma standardowy zestaw portów i gniazd. Zastosowano tu jedynie wyjście miniJack oraz port USB-C, który zastąpił stosowany do tej pory port microUSB. Z kolei pod klapką ochronną znajdują się slot na kartę nano-SIM. Trochę boli brak funkcji DualSIM, która umożliwiałaby korzystanie z dwóch numerów jednocześnie. Smartfonowi nie można za to zarzucić absolutnie nic, jeśli chodzi o obsługiwane standardy łączności bezprzewodowych. Zastosowano tu między innymi WiFi w najnowszym standardzie ac, Bluetooth 4.1, GPS, GLONASS oraz NFC.
Z kolei wbudowane sensory to pedometr, akcelerometr, żyroskop, barometr, czujnik magnetyczny, czujnik odległości, czujnik oświetlenia i czytnik linii papilarnych, który przyda się podczas korzystania z płatności zbliżeniowych. Jest to komplet obecnie wykorzystywanych czujników, można powiedzieć, że nie brakuje tu absolutnie niczego, co byłoby mu potrzebne.
Akumulator
Huawei Nexus 6P jest wyposażony w akumulator o pojemności 3450 mAh. To o ponad 200 mAh akumulator niż w zeszłorocznym Nexus 6 od Motoroli i aż o 450 mAh większy niż porównywalnym pod względem wielkościowym i wydajnościowym Samsungu Galaxy Note 5. Oznacza to, że nowy Nexus od Huawei będzie cechował się bardzo długim czasem pracy na jednym ładowaniu. Jest to możliwe, zwłaszcza, że najważniejsze nowości w nowym Nexusie są właśnie rozwiązaniami oszczędzania energii. Oprócz tego smartfon ma wspierać szybkie ładowanie za pomocą technologii Qualcomm Quick Charge 2.0. Niestety nic nie wspomniano o obecności bezprzewodowego ładowania.
Oprogramowanie
Na temat nowego Androida 6.0 Marshmallow, który będzie napędzał nowe Nexusy wypowiedział się Karol Kopańko, który testuje wersję deweloperską tego systemu już od kilku miesięcy na poprzednim Nexusie 5 produkcji LG.
Podsumowanie
Huawei Nexus 6P to ciekawy smartfon, który jest nie tylko godnym następcą zeszłorocznego Nexusa 6, ale może być od niego znacznie lepszy. Rozsądniejsze wymiary, wytrzymała obudowa z metalu i bardzo dobra specyfikacja powodują, że jestem bardzo zaintrygowany tym telefonem i chętnie bym się z nim bliżej zapoznał.
Smuci mnie jedynie zastosowanie procesora Qualcomm Snapdragon 810, który prawdopodobnie doprowadzi do przegrzewania się smartfonu. Mam jednak nadzieję, że się mylę, a Huawei Nexus 6P okaże się dobrym sprzętem, który będę mógł polecić każdemu.
Środowisko Androida potrzebuje tego telefonu, bo w mojej prywatnej opinii ostatnim interesującym Nexusem był wydany blisko dwa lata temu Nexus 5. Zeszłoroczne Nexus 6 i Nexus 9 były jedynie zapychaczami, które przedstawiono, bo wypadało coś pokazać. Tegoroczne Nexusy wydają się o wiele ciekawszymi i bardziej interesującymi sprzętami, za którymi wielu fanów Androida chętnie ustawie się w wirtualnej kolejce.