REKLAMA

BMW udowadnia, że samochód to nie wszystko, a my na gwałt potrzebujemy inteligentnych miast

Każdy kierowca zna ten scenariusz - zbliżamy się do świateł, rzucamy okiem z daleka, jest ok, jest zielone. Ale gdy jesteśmy trzy długości samochodu przed światłami, te nagle zmieniają kolor na żółty i pół biedy, jeżeli możemy jeszcze przyspieszyć i przejechać. Gorzej, gdy musimy nagle gwałtownie zahamować.

BMW udowadnia, że samochód to nie wszystko, a my na gwałt potrzebujemy inteligentnych miast
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze gorzej, gdy po naszym hamowaniu kierowca z tyłu nie zdąży zareagować. Albo gdy to my jesteśmy tym kierowcą, który nie zdążył zareagować na manewr kierowcy jadącego przed nami. I już nawet nie wspominam o sytuacji, kiedy jadąc główną drogą przez większe miasto na 20 sygnalizacji, 20 razy stajemy na czerwonym. Nie jest to na szczęście niebezpieczne, ale potrafi skutecznie podnieść ciśnienie.

Frustracji chce oszczędzić swoim kierowcom BMW, który jako pierwszy producent implementuje obsługę aplikacji iOS EnLighten w swoich samochodach.

Aplikacja ma proste, ale bardzo istotne zadanie - wyświetlać na ekranie systemu infotainment informację o tym, jaką prędkość powinien rozwinąć samochód, by uniknąć niepotrzebnego hamowania/przyspieszania między kolejnymi sygnalizacjami, oraz kiedy światła zmienią kolor.

bmw-enlighten

System ten działa również w trakcie postoju na światłach. Nie dość, że informuje on, za ile czasu światło zmieni się z czerwonego na żółte, a potem zielone, ale też jeżeli na skrzyżowaniu jest sygnalizacja dla prawo/lewo skrętu, włączone kierunkowskazy poinformują system, na które światło ma zwrócić uwagę.

Niestety, w tej chwili jedynie trzy miasta w Stanach Zjednoczonych mogą korzystać z dobrodziejstw tego systemu, gdyż wymaga on inteligentnej, połączonej sieci sygnalizacji świetlnej. Taką siecią dysponują obecnie Portland i Eugene w stanie Oregon, oraz Salt Lake City w Utah.

W ciągu najbliższych lat takie sieci mają się pojawić w wielu innych miastach, ale BMW nie precyzuje, czy rozchodzi się wyłącznie o Stany Zjednoczone, czy także Europę. Sama aplikacja EnLighten na smartfonach działa zaledwie w kilku miastach na świecie, a to wciąż za mało, żeby mówić o powszechnym użyciu.

REKLAMA

Niemniej jednak sam fakt, iż któryś z producentów decyduje się wdrażać takie rozwiązanie, dobrze rokuje. Być może da to sygnał innym producentom samochodów i projektantom infrastruktury drogowej, że taki system ma rację bytu, i jest mile widziany.

Choć póki co jest to tylko pobożne życzenie, a z pewnością minie wiele lat, nim koncepcja inteligentnych miast zawita i w Polsce.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA