REKLAMA

Twoje tło zniknęło z Twittera? Być może wkrótce tłem będą... reklamy

Jeszcze wczoraj mogło się wydawać, że ów "ogołocony" Twitter to efekt jakiegoś błędu na serwerach, być może bunt przeglądarki. Internauci podpowiadali sobie, że ponowne ustawienie zdjęcia w tle pomaga. Nie do końca. 

Niechronologiczny Twitter
REKLAMA
REKLAMA
twitter

Okazuje się, a informację tę zdołał potwierdzić TechCrunch, że to niezapowiedziane działania samego serwisu. Jeszcze do niedawna Twitter szczycił się możliwością konfiguracji swojego interfejsu pod indywidualne potrzeby użytkownika, od dziś brutalnie zbliża się do trendów lansowanych przez Facebooka. Unifikacja, unifikacja, unifikacja.

Już jakiś czas temu możliwość ustawienia własnego tła zniknęła między innymi na profilach użytkowników. Obecnie serwis wprawdzie od czasu do czasu wyświetla jeszcze zdefiniowane przez nas "tapety", jednak ma to miejsce głównie na mniej uczęszczanych podstronach, typu na przykład "Listy".

Powód powołania do życia takiego Twittera-albinosa? Oficjalnie brak. Nieoficjalnie redakcja TechCrunch dotarła do informacji, że tego typu zabieg ma być korzystny dla procesu wyświetlania reklam. Białe tło mniej odciąga uwagę od tego, co się nam wyświetla w tzw. "feedzie". Ale to nie wszystko, ponieważ nie jest wykluczone, że tapety w tle powrócą. Tym razem jednak w postaci... reklam wyświetlanych przez sam serwisy.

Reklamy w tle? Normalna praktyka serwisów oferujących treści. Natomiast dla globalnego (no bo nie takie rzeczy widzieliśmy na Naszej Klasie czy Gronie) serwisu społecznościowego nie jest to przecież standardowy model sprzedaży. Sam pomysł wydaje się oryginalny zwłaszcza na łamach Twittera, któremu zwykle przypisuje się właściwości "czegoś więcej", niż platformy do publikacji zdjęć z wakacji. Choć gwoli sprawiedliwości, głównie w Polsce. Szampony w tle na rynku USA nie muszą już wydawać się pomysłem z innej bajki.

Szkoda tylko, że docelowo Twitter postanowił przymusić nas do białego tła w przypadku braku reklam. Mimo wszystko, kiedyś podobał mi się bardziej. Byłoby miło, gdybyśmy mogli pozostać przy tym wariancie w obliczu braku reklamodawców (co akurat na lokalnym rynku nie jest wykluczone, polski Twitter - jakkolwiek dowcipny i wspaniały - potęgą jednak nie jest).

old-tt
REKLAMA

Takich niezapowiedzianych ruchów możemy spodziewać się w przyszłości niestety więcej. Finanse Twittera nie są w dobrym stanie, zaś sam serwis rozczarowuje udziałowców. Na tle będącego maszynką do zarabiania Facebooka, rzekomo ambitniejszy Twitter wypada niestety słabo. Osobiście jestem ciekawy, kiedy sytuacja zrobi się na tyle poważna, by można było wykupić sobie zniesienie limitu 140 znaków w wiadomości.

* Zdjęcie tytułowe pochodzi z serwisu Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA