REKLAMA

Temat tygodnia: Co dalej z Lumią, Windows Mobile i Microsoftem na rynku mobilnym

Jak widzisz przyszłość Windows 10 na komórkach w kontekście niejasnej polityki na przyszłość, mocno sugerującej wycofywanie się z produkcji własnych smartfonów - takie pytanie postawiliśmy blogerom Spider's Web.

12.07.2015 19.13
Temat tygodnia: Co dalej z Lumią, Windows Mobile i Microsoftem na rynku mobilnym
REKLAMA
REKLAMA
Łukasz Kotkowski

Łukasz Kotkowski: Ruch Microsoftu oceniam jako bardzo sensowny, choć zastanawiający. Gigant zrozumiał, że nie jest w stanie sam zalać rynku produktami mogącymi konkurować z morzem tanich sprzętów z Androidem. I choć segment typowo budżetowy dotychczas napędzał sprzedaż platformy Windows Phone, Microsoft oddaje to pole partnerom, mniejszym producentom.

Jeżeli jednak urządzenia MS mają być niejako „benchmarkiem” dla całej platformy, to firma Satyi Nadelli musi się naprawdę postarać, żeby pokazać naprawdę niezwykłe sprzęty. Coś, co swoją unikalnością dorówna co najmniej serii Surface. Zwłaszcza w tzw. Segmencie „sztandarowym”, Microsoft powinien pokusić się o niejaką demonstrację siły, żeby pokazać zarówno klientom, jak i partnerom, pełnię możliwości swojej platformy mobilnej. Sądząc po rozlicznych plotkach i doniesieniach, jesienią możemy spodziewać się naprawdę ciekawej premiery.

Inną kwestią jest segment biznesowy i choć wiele się o tym nie mówi, MS może tutaj ugrać naprawdę sporo. Wiele firm i korporacji na całym świecie zmieniło w ostatnich latach swoje telefony służbowe właśnie na mobilne okienka, ze względu na jego zamkniętą architekturę i poziom bezpieczeństwa. Jeżeli w Redmond odpowiednio to rozegrają, tzw. „biznesowa” linia smartfonów może stać się koniem pociągowym sprzedaży Windows 10 mobile. Przynajmniej jeśli chodzi o Microsoft jako producenta urządzeń. W pozostałych segmentach pierwsze skrzypce z pewnością będą grali partnerzy giganta.

maciek gajewski

Maciej Gajewski: Wszystko właściwie opisałem w tym tekście. W dużym skrócie (po rozwinięcie, zachęcam do kliknięcia w link): Microsoft wycofuje się na z góry upatrzone pozycje i wdraża model, który uratował go od upadku na innym rynku, a więc tabletów i komputerów osobistych. Linia Surface przestała być produktem masowym, zamiast tego stworzono produkty skrojone na miarę dla pewnego konkretnego rodzaju użytkownika, nie tylko zachęcając partnerów OEM do "rozepchnięcia się" na rynku, ale również do śmielszego wprowadzania innowacji.

microsoft-lumia-nokia-windows-phone-onedrive

To dobry pomysł, ale niekoniecznie skazany na sukces, bowiem linię Surface i Lumia będzie dzielić jedna, zasadnicza różnica. Pierwsza z nich oparta jest o najchętniej wybieraną platformę na rynku (z ochoty, przymusu, lub bo po prostu jest ona obecna na najczęściej wybieranych PC na rynku). Druga reprezentować będzie platformę, która nadal stanowi rynkowy margines. To oznacza, że producenci telefonów mogą nie połknąć haczyka i nie inwestować w mobilnego Windows tak ochoczo, jak robią to w przypadku jego desktopowej wersji.

Wiemy właściwie tylko jedno: dotychczasowa strategia się nie sprawdziła i skorzystanie z tej, która dała satysfakconujący efekt w przypadku innego produktu, jest dość logicznym krokiem. Przyszłość mobilnego Windows to jednak, na chwilę obecną, jeden wielki znak zapytania.

grabiec nowe

Piotr Grabiec: Nikogo nie powinna zdziwić decyzja Microsoftu. Mimo olbrzymich nakładów finansowych i zainwestowanego czasu w produkcję telefonów nie udało się zrobić z Windows Phone realnej konkurencji dla Androida i iOS. Zamiast tego usługi Microsoftu zaczęły pojawiać się na smartfonach z systemami operacyjnymi Apple i Google.

Wszystko wskazuje na to, że Lumia stanie się dla Microsoftu w segmencie mobilnym tym, czym jest Surface dla tabletów i hybryd. Referencyjne urządzenia, które pokazują czym może być smartfon z Windowsem - niedługo już nie Windows Phone, a po prostu Windows 10 w wydaniu mobilnym.

Tak jak jednak w przypadku rynku komputerów Microsoft może sobie na to pozwolić, bo Windows to nadal wiodąca platforma i to partnerom zależy na dostarczaniu na rynek sprzętów z tym oprogramowaniem, tak w przypadku świata mobilnego nie ma firmy, która by do produkcji smartfonów z Windows podchodziła poważnie.

Obawiam się, że ograniczenie rodziny Lumia do trzech smartfonów zamiast zachęcić partnerów do robienia własnych urządzeń... jeszcze bardziej zniechęci deweloperów do przygotowania nowych i aktualizacji istniejących aplikacji.

Maciej Gajewski: No tak, ale czy nie uważasz, że wycofanie się z rynku, na którym ma się ponad 90 proc. udziałów (świat Windows Phone'a, Lumie kontra reszta) nie jest właśnie taką zachętą? O tym, jak dużym problemem jest utożsamianie Windows Phone z Nokią i Lumią przekonał się boleśnie HTC. Model One M8 z Windows to była świetna maszyna, pod wieloma względami lepsza od Lumii, a etui Dot View było bardzo innowacyjne. Pies z kulawą nogą tego telefonu nie chciał. Czemu? Bo nie był Lumią. Teraz Microsoft się wycofuje i robi miejsce innym. To, co budzi wątpliwości, to czy partnerzy skorzystają z tego wolnego miejsca.

Piotr Grabiec: Jest zachętą, ale nie chce mi się wierzyć, by producenci z tej zachęty skorzystali. Obawiam się, że jedynym efektem wycofania się z produkcji Lumii będzie dalsza marginalizacja znaczenia tego systemu operacyjnego.

HTC One M8 z Windows Phone 8.1 nie zdobył popularności z wielu różnych względów, w tym wydaniem go w kilka miesięcy po premierze wersji z Androidem. Swoje dołożyła limitowana dostępność tego telefonu i niewielka promocja.

Może nas Microsoft zaskoczy, a partnerzy już po cichu pracują nad HTC One M9 i Galaxy S6 w wersji z Windows 10 - w zamian za to, że Lumie staną się podobne do linii urządzeń Surface i Nexus. Jak na razie brak na to dowodów.

Biorąc pod uwagę wszystkie dotychczasowe porażki Microsoftu na rynku mobilnym nie mam już zaufania do firmy. Rezygnacja z Lumii nie wygląda na zaplanowane działania i realizacja strategii, a uciekanie z tonącego okrętu.

REKLAMA

Czytaj również: 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA