REKLAMA

Świat elektroniki użytkowej wykonał właśnie pierwszy krok do całkowitej rezygnacji z kabli

Stało się. Praktycznie pewne już jest, że porty USB 3.1 typu C staną się standardem i będą wykorzystywane najpierw we wszystkich rodzajach komputerów, a następnie także w urządzeniach mobilnych.

Świat elektroniki użytkowej wykonał właśnie pierwszy krok do całkowitej rezygnacji z kabli
REKLAMA
REKLAMA

Świadczy o tym coraz większa liczba sprzetów wykorzystujących ten rodzaj portu. Co prawda pojawienie się MacBooka wyposażonego w to złącze początkowo wywołało spore zdziwienie, ale kolejne urządzenia wspierające ten standard powoli nas z nim oswajały.

Jeszcze dwa dni temu powiedziałbym, że w port USB 3.1 typu C wyposażony jest wyłącznie Macbook (2015) i nowy Chromebook Pixel. Obecnie jednak trwają targi Computex, na których można zobaczyć mnóstwo innych sprzętów wykorzystujących nowy rodzaj portu USB. Jeff Ravencraft, prezes Forum Implementacji USB, twierdzi, że jest to najszybciej zaadaptowany standard w ciągu ostatnich 15 lat i ma absolutną rację.

Oczywiście najważniejszą cechą portów USB-C jest ich mały rozmiar i symetryczność.

Wtyczka tego typu ma wymiary wynoszące zaledwie 8,3 x 2,5 mm i cechuje się zaokrąglonym kształtem. Zapewne każdy z was nie raz miał problem z włożeniem kabla USB do wtyczki odpowiednią stroną. Dzięki USB-C problem ten raz na zawsze odejdzie w niepamięć. Inne zalety tego rozwiązania to obsługa standardu USB Power Delivery, dzięki któremu kabel USB-C może dostarczyć nawet 60 W mocy.

Dzięki temu za pomocą pojedynczego kabla USB-C będą można łączyć ze sobą urządzenia o dużym apetycie na energię, co znacznie zwiększa możliwości tego standardu. Głośniki i karty graficzne na USB? Za jakiś czas to może stać się faktem. Gwoli ścisłości warto dodać, że USB 3.1 ze standardowymi wtyczkami A oraz B ma jeszcze większe możliwości, bo potrafi przesłać aż 100 W mocy. To wystarczy do zasilenia całkiem mocnego komputera.

profilel-r-copy-1

Nie należy zapominać również o tym, że USB 3.1 (także typu C) cechuje się przepustowością wynoszącą 10 Gb/s, dwa razy większą niż w przypadku wykorzystywanego obecnie USB 3.0. Dzięki temu USB stanie się nie tylko dobrym standardem transmisji danych, ale również obrazu. Przepustowość ta ma pozwalać na przesyłanie obrazu w rozdzielczości 4K przy płynności 30 klatek na sekundę. To robi wrażenie. W końcu jest to wynik porównywalny z obecnie używanym wyjściem obrazu HDMI 1.4.

USB 3.1 to standard pozwalający na przesyłanie danych, obrazu i energii. Jeszcze niedawno mogło się wydawać, że o miejsce na rynku będzie musiał rywalizować ze stworzonym przez Intela standardem Thundebolt. Tak jednak się nie stanie, ponieważ Intel ogłosił, że jego trzecia generacja nie będzie już pasować do gniazd Mini DisplayPort.

Zamiast tego będzie wykorzystywać właśnie porty USB typu C.

Jedyną różnicą między standardowym USB-C i Thunderbolt 3 jest fakt, że ten drugi będzie cechował się przepustowością wynoszącą aż 40 Gbps, dzięki czemu będzie mógł transmitować obraz 4K w częstotliwości 60 Hz do dwóch ekranów jednocześnie. Thunderbolt to zewnętrzna implementacja PCI-Express, więc za jego pomocą będzie można też podłączyć do laptopa chociażby... kartę graficzną.

Najprawdopodobniej kable i porty Thunderbolt będzie można odróżnić od standardowych dzięki logo przedstawiającemu charakterystyczną strzałkę. Standardowy kabel oczywiście nie pozwoli na osiągnięcie tak imponujących wyników, dlatego przy okazji kupowania okablowania konieczne będzie dokładne sprawdzanie, czy dany przewód jest tylko kablem USB-C, czy też Thunderbolt 3.

Komputery wyposażone w porty Thunderbolt 3 powinny pojawić się na rynku na początku 2016 roku. Wsparcie Intela zapewne sprawi, że zarówno USB-C, jak też Thunderbolt staną się niezwykle popularne i zostaną wdrożone do ogromnej liczby produktów. Ruch ten sprawił też, że USB-C będzie uniwersalne nie tylko z nazwy i w ciągu kilku lat stanie się wiodącym standardem na całym świecie. W końcu jego wymiary pozwalają na stosowanie go nie tylko w komputerach, ale też smartfonach, tabletach oraz inteligentnych zegarkach.

thunderbolt 3 usb-c

Tak jak dzięki oryginalnemu USB z naszych komputerów zniknęły złącza szeregowe, równoległe, PS/2, FireWire oraz wiele innych standardów łączności, tak samo USB-C może sprawić, że ujednolicone zostaną też standardy transmisji danych, obrazu oraz energii. Co więcej, dzięki odpowiednim przejściówkom będzie można do niego bez problemu podłączyć także akcesoria do tej pory wykorzystujące standardowe porty USB.

Istotne jest, że przejściówki te będą śmiesznie tanie, bo USB-C jest elektrycznie kompatybilne ze starszymi typami USB. Także Intel zapowiedział, że  akcesoria wspierające poprzednie wersje Thunderbolt będzie można podłączyć do portów Thunderbolt 3 za pomocą odpowiedniego kabla.

Nie oznacza to jednak, że już za rok w większości komputerów zabraknie standardowych portów USB.

REKLAMA

Monstrualnie duża liczba akcesoriów wspierających ten standard sprawi, że większość producentów sprzętu zapewne zdecyduje się na instalowanie w swoich komputerach kilku rodzajów portów USB, by stopniowo, wraz z popularyzacją nowego standardu, porzucać stare rozwiązanie.

I co najlepsze, USB-C to dopiero początek standaryzacji rodzajów łączności. Kirk Skaugen z Intela stwierdził, że wszystkie standardy w jednym kablu to tylko droga do tego, by stworzyć uniwersalny standard umożliwiający na podłączanie wszystkich możliwych urządzeń w sposób bezprzewodowy. Oznacza to, że za kilka, może kilkanaście lat, komputery w ogóle nie będą wyposażone w porty i absolutnie wszystkie akcesoria będą z nimi się łączyć bez użycia jakiegokolwiek kabla, nawet zasilającego. To bardzo ciekawa wizja, na której realizację czekam z ogromną niecierpliwością.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA