Wybrzeże pełne turbin wiatrowych robi wrażenie. Tak Australia będzie walczyć z brakami energii
Australijscy naukowcy opracowują turbiny wiatrowe, które mają kosztować trzecią część rozwiązań obecnie dostępnych na rynku i oferować przy tym 1000 razy większą wydajność niż jakiekolwiek inne rozwiązania dostępne na rynku. Turbiny nowej generacji mają zostać umieszczone na najbardziej wietrznych wybrzeżach tego kraju.
Okazuje się, że rozwiązanie to może być ewenementem na skalę światową i jednocześnie największą farmą wiatrową na świecie. Wszystko za sprawą tego, że Australia to nie tylko kraj, ale też kontynent i w związku z tym ma aż 35 000 kilometrów wybrzeża. Niestety jak na razie jest to dosyć droga inwestycja.
Według autorów projektu obecnie zbudowanie i instalacja jednej turbiny wiatrowej to koszt 15 mln dol. Jest to znacznie większa cena niż w Polsce, ale musimy wziąć pod uwagę, że są to wielkie urządzenia, które jakoś trzeba dostarczyć do klienta. Już to może znacznie zawyżyć końcową cenę produktu.
Jednak już niebawem koszt turbiny uda się znacznie obniżyć.
W projekcie australijskich naukowców zrezygnowano z zastosowania skrzyni biegów, przez co wymiary i waga turbiny spadły o 40 proc. Zamiast niej zdecydowano się na zastosowanie cewki z dwuborka magnezu, który jest doskonałym nadprzewodnikiem. W ten sposób energia wiatru zostanie zamieniona w elektryczność niemal bez jakichkolwiek strat, a koszty zbudowania i utrzymania turbiny spadną o dwie trzecie.
Nadprzewodniki mogą niebawem usprawnić nasze systemy zasilania też w inny sposób.
Wszystko za sprawą tego, że w przeciwieństwie do zwykłych przewodników, cechują się one zerowym oporem elektrycznym. Z tego powodu przesyłanie przez nie energii nie powoduje jakichkolwiek strat tejże, a gdyby puścić prąd w obwodzie zbudowanym wyłącznie z nadprzewodnika, ten płynąłby nim w nieskończoność.
Rozwiązanie to jeszcze do niedawna było bardzo drogie. Zmienił to dopiero dwuborek magnezu, który został wynaleziony w 2001 roku. Teraz jego produkcja na szeroką skalę jest możliwa i w dodatku jest to materiał elastyczny i łatwy w produkcji, zaś jego cena wynosi 1 dol. za metr. To naprawdę bardzo, ale to bardzo mało.
Naukowcy spodziewają się, że dzięki temu jedna turbina wiatrowa powinna kosztować zaledwie 3-5 milionów dol. Dzięki temu rozwiązaniu Australia zyska bardzo duże ilości taniej, czystej i zawsze dostępnej energii. Naukowcy przewidują, że jeśli przedsiębiorcy zechcą wesprzeć ten projekt, turbiny nowej generacji powinny pojawić się na wybrzeżach Australii w ciągu 5 lat.
*Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Shutterstock.