Temat tygodnia: Nowy Windows tuż za rogiem. Oto czego od niego oczekujemy
Już we wtorek poznamy nazwę nowego Windowsa, a może także najbardziej istotne szczegóły dotyczące zmian w systemie operacyjnym od Microsoftu. To będzie pierwsze tak ważne wydarzenie pod sterami Satyi Nadelli. Oczekiwania są ogromne.
Maciej Gajewski: Windows 9 przede wszystkim musi przestać być kompromisem, jakim jest Windows 8.1. Sama idea hybrydowego systemu operacyjnego jest bardzo dobra. Wykonanie zresztą również było rewolucyjne. Reakcje wielu z was jednak były słuszne: chcąc zadowolić wszystkich, Microsoft nie był w stanie dopracować każdego mechanizmu interfejsu do perfekcji.
W efekcie Windows 8.1 jest bardzo wygodnym dotykowym systemem… poza obsługą tak ważnych aplikacji, jak Microsoft Office. Windows 8.1 jest nieźle pomyślanym systemem pod myszki i klawiatury, ale… wiele działań wymaga zbyt wielu czynności (klików myszką), by osiągnąć pożądany efekt. Po Windows 9 oczekuję posprzątania tego, czego Microsoft nie zdążył zrobić w Windows 8.x.
Pulpit i interfejs Metro muszą się jeszcze bardziej przenikać. Na chwilę obecną Pulpit wydaje się nadal zbytnio oderwaną od reszty systemu przestrzenią roboczą (aczkolwiek Windows 8.1 wiele zmienił „na plus” w tej materii). W Windows 9 ja nie mogę się zastanawiać którego środowiska mam aktualnie używać. To ma być jedno, spójne środowisko, które będzie bardzo wygodne zarówno jak siedzę przy biurku mając pod ręką myszkę i klawiaturę, jak i trzymając moje urządzenie w ręku i posługując się interfejsem dotykowym.
Część z tych elementów ma być rozwiązana. Aplikacje ze Sklepu Windows będą mogły pracować w oknach, ułatwiając wielozadaniową pracę, a ekran startowy może być zarówno pełnoekranowy, jak i w formie wysuwającej się „szufladki” z dołu ekranu. Pojawią się wirtualne pulpity dla osób potrzebujących dodatkowego podziału na przestrzenie robocze. W teorii wygląda to zacnie. W praktyce: to się dopiero okaże.
O resztę się nie obawiam. Rozwój Windows 7, później Windows 8, Windows 8.1 i Windows 8.1 Update pokazują, że Microsoft wie co robić, by utrzymać wysoki poziom. Windows jest systemem coraz lepiej zabezpieczonym, zajmującym coraz mniej pamięci i jest coraz łatwiejszy do wdrażania. Nie spodziewam się po Windows 9 niczego innego, jak jeszcze większych usprawnień w tej kwestii i jestem pewien, że je tam znajdę.
Kluczowym więc pozostaje pomysł na hybrydowy interfejs i zlikwidowanie pewnych niedoróbek Windows 8.1 Update. W teorii wygląda na to, że będzie dobrze. W praktyce… przekonamy się już niebawem.
Piotr Grabiec: Nie spodziewam się po nowej wersji systemu Windows 9 nic, co przekonałoby mnie do powrotu na łono Microsoftu. Gigant z Redmond za długo zbierał się do wprowadzenia poprawek, które mogły mnie zatrzymać w ekosystemie aplikacji i usług z okienkowo-kafelkowego interfejsu.
Windows 9 o nazwie kodowej Threshold naprawdę ma szansę być "drugą siódemką". Patrząc na zapowiedzi Microsoftu dotyczące jeszcze głębszego przenikania się interfejsu Modern UI z pulpitem, w tym pracę w oknach i kafelkowe Menu Start, nowy OS ma wreszcie szansę przekonać do siebie zadowolonych użytkowników siódemki.
Problem w tym, że Microsoft spóźnił się z tymi nowościami rok-dwa. Taki interfejs jak ten, którego spodziewamy się z Windows 9, powinien pojawić się od samego początku. Pierwotna implementacja kafelków w Windows 8 w 2012 roku była po prostu zbyt oderwana od tego, co znali użytkownicy. System zamiast zachęcić cały świat do przesiadki na "ośemkę" podzielił użytkowników na entuzjastów i olbrzymią grupę zniesmaczonych userów.
Reasumując: spodziewam się po Windows 9 świetnego systemu, z którego sam i tak nie mam zamiaru korzystać, bo nie mogę się doczekać wcześniejszej premiery: OS X 10.10 Yosemite.
Marcin Bąkowski: Po Windowsie 9 oczekuję właściwie dwóch rzeczy. Po pierwsze, mam zostać zachęcony do częstszego korzystania z pulpitu modern i aplikacji do niego przystosowanych. Mimo tego, iż prawie od roku korzystam z Windows 8, a teraz 8.1 to bardzo rzadko zdarza mi się odwiedzać kafelkowy pulpit i korzystać z aplikacji modern. Właściwie jedyną aplikacją modern, z której korzystam na codzień jest Twitter.
Po drugie, życzyłbym sobie, aby możliwa była większa integracja między systemem Windows 9, a konsolą Microsoftu. Najlepiej coś na zasadzie “remote play”. Możliwość wykorzystania dowolnego laptopa z Windows 9 lub tabletu z Windowsem jako dodatkowego wyświetlacza do konsoli Xbox byłaby świetnym rozwiązaniem. Szczególnie dla osób, które preferują sterowanie myszką w grach FPS.
Marcin Połowianiuk: Od nowego Windowa oczekuję przede wszystkim ujednolicenia wizualnego całego systemu. Obecnie w wyglądzie panuje kompletny chaos, w którym mieszają się style Modern, Aero i Luna. Pisałem o tym więcej w osobnym wpisie: https://spidersweb.pl/2014/04/design-windows-8-1.html
Chciałbym też zobaczyć więcej sensownych aplikacji trybu Modern. Do tej pory żadna z aplikacji Modern nie gościła u mnie dłużej, niż dwa dni, a instalowałem je głównie z ciekawości. Sam pomysł na aplikacje nie jest zły, a będzie jeszcze lepszy, gdy będą one działać w oknach. Chciałbym zobaczyć np. modernowe Feedly i Pocket.
Przemysław Pająk: Dla mnie najciekawsze jest to, czy Windows 9 pożegna się z wieloma nietrafionymi pomysłami z Windowsa 8. Jeśli tak się stanie, będzie to symboliczne odcięcie się nowego Microsoftu pod sterami Satyi Nadelli od starego Microsoftu Steve’a Ballmera.
Nadella już kilkakrotnie dawał odczuć, że nie boi się odciąć się od wątpliwej spuścizny swojego poprzednika, jednak do tej pory były to mniej ważne projekty. Tym razem chodzi jednak o drugi najważniejszy produkt Microsoftu. Windows, mimo iż z wielkimi problemami, to wciąż bezwarunkowo najpopularniejszy system operacyjny na świecie, z którego korzystają miliardy użytkowników.
Nadella ma szansę przywrócić dobry PR wokół Windowsa i samego Microsoftu. Musi być jednak bezkompromisowy w swoich cięciach. Windows 8 nie jest kochany przez użytkowników, notorycznie traci na znaczeniu w stosunku do Androida i tandemu iOS/OS X, na dodatek dynamicznie rozwija się konkurencja w postaci Chrome OS. Oby Windows 9, One, Threshold, czy jakkolwiek będzie on nazwany przynosił powiew dobrego słowa, które poniesie się potem po całym świecie.