Dzięki temu urządzeniu smartfon nie będzie w samochodzie problemem, a ciekawym dodatkiem
Headu-Up-Display dla każdego, w rozsądnej cenie i z wieloma możliwościami. Tak jawi się projekt Navdy, który ma zrewolucjonizować sposób w jaki korzystamy z telefonu w samochodzie.
HUD, czyli informacje wyświetlane na szybie nie są niczym nowym. Początki tego typu rozwiązań znajdują się w lotnictwie wojskowym i to jeszcze sprzed czasów II Wojny Światowej. Wyświetlacze HUD ewoluowały i pojawiły się później także w lotnictwie cywilnym w latach 70-tych ubiegłego wieku. Pierwszy samochód z wyświetlaczem HUD pojawił się na rynku w 1988 roku. Był to Oldsmobile Cutlass Supreme.
Aktualnie wyświetlacze HUD w różnej formie pojawiają się w samochodach od różnych producentów, ale zazwyczaj dotyczy to pojazdów z najwyższej półki cenowej. W dodatku możliwości tych wyświetlaczy są ograniczone do prędkościomierza, komunikatów komputera pokładowego, czasem ewentualnie informacji z nawigacji satelitarnej.
Na rynku można znaleźć dość wątpliwej jakości zewnętrzne rozwiązania lub namiastki wyświetlaczy HUD. Najciekawszą propozycją jest przystawka Garmina, której cena na Allegro waha się od 350 do 850 zł. Po połączeniu Bluetooth z smartfonem z zainstalowaną aplikacją Garmin StreetPilot lub Navigon na szybę samochodu rzucane są wskazówki dotyczące trasy.
Istnieją też aplikacje na smartfony jak na przykład HUDWAY, które mają imitować wyświetlacze HUD, poprzez odbicie telefonu na szybie samochodu. Jest to jednak bardziej gadżet w stylu "a mój iPhone potrafi" niż w pełni funkcjonalne rozwiązanie.
HUD na miarę Iron Mana
Navdy ma być urządzeniem zupełnie innej klasy. W przedsprzedaży ma kosztować 299 dol., a później będzie kosztować 499 dol. To wciąż nie jest przesadnie dużo, jak na zapowiadane możliwości.
Navdy skrywa w środku system android z odpowiednią nakładką, a zamiast wyświetlacza obraz jest rzucany na 5-calowy przezroczysty ekran. Ważnym elementem systemu jest też kamera na podczerwień oraz integracja z portem OBD II do komunikacji z samochodem.
Urządzenie łączyć się będzie z iPhone'em lub smartfonami z Androidem, wyświetlać powiadomienia, a także pełnić rolę zestawu głośnomówiącego. Standardowo znalazło się też miejsce dla nawigacji oraz informacji z samochodu.
To co najważniejsze w Navdy, to przemyślany interfejs i sterowanie w oparciu o bezdotykowe gesty i komunikaty głosowe. Odrywając jedną rękę od kierownicy na krótką chwilę będziemy mogli zaakceptować połączenie, czy przerzucić powiadomienie lub odczytać wiadomość. HUD w założeniu zapewnia więc najwięcej możliwości przy jak największym bezpieczeństwie w trakcie jazdy.
Na zdjęciach i filmie promocyjnym wygląda to naprawdę świetnie. Zapewne niejeden kierowca po obejrzeniu zapragnie mieć takie urządzenie w swoim samochodzie. Na debiut i rzeczywiste testy trzeba jednak poczekać do 2015 roku. Często okazuje się, że finalny produkt wcale nie jest już tak wyśmienity, a nawigacja gestami i głosem może okazać się bardziej uciążliwa.
Navdy nie jest pierwszym, ani ostatnim HUD-em. To kolejne rozwiązanie, które pokazuje, że dziś z możliwości smartfonów chcemy korzystać wszędzie. Mobilne sprzęty w motoryzacji będą się rozwijać zarówno jako zewnętrzne urządzenia typu Navdy, czy Parrot Asteroid, jak i wbudowane systemy od producentów nowych samochodów powstałe przy współpracy z Apple, Google i Microsoftem.
Bardzo bym chciał, aby Navdy rzeczywiście w wersji finalnej działało i wyglądało tak, jak prezentuje się w materiałach promocyjnych. Zapowiada się jako świetny sposób na doposażenie w funkcje multimedialne już użytkowanego samochodu.