REKLAMA

Heroes III, Civilization III, Divinity 2 i inne wielkie strategie na smartfonie? Możliwe, ale nielegalne

Kilka dni temu w Google Play pojawiła się piekielnie ciekawa aplikacja. Za sprawą ExaGear Strategies każdy posiadacz telefonu z Androidem może uruchomić wspaniałe gry strategiczne wydane na komputery osobiste. Legendarne Heroes of Might and Magic III, trzecia Cywilizacja wraz z dodatkami, Europa Universalis – do wyboru, do koloru. Niestety, nawet posiadając świetnie zakonserwowane, legalne kopie tych gier na półce, korzystanie z nich na smartfonie będzie pogwałceniem umowy licencyjnej. Właśnie to doprowadza mnie do szewskiej pasji.

Heroes III, Civilization III, Divinity 2 i inne wielkie strategie na smartfonie? Możliwe, ale nielegalne
REKLAMA

Jestem ogromnym zwolennikiem platformy cyfrowej dystrybucji Good Old Games. Chociaż oferta GOG jest uszyta na miarę portfeli zachodnich graczy, sam co jakiś czas ze zgrzytaniem zębów dokonuję zakupów największych hitów. Zwłaszcza, że te są odświeżone w cyfrowej formie i dostosowane do najnowszych, stacjonarnych systemów operacyjnych. Możliwość zagrania na smartfonie w moje Heroes of Might and Magic III w edycji Complete? Mógłbym za nią zabić. Od dzisiaj uruchomienie tej i innych gier stało się możliwe. Niestety, wciąż nie jest legalne.

REKLAMA

Darmowa aplikacja ExaGear Startegies pozwala na uruchomienie wielu kultowych gier strategicznych, które w przeszłości katowaliśmy na komputerach osobistych

Program oficjalnie wspiera kilka tytułów, chociaż można na nim przetestować znacznie więcej kultowych strategii, licząc, że sterowanie odpowiednio „dostosuje się” do dotykowego ekranu smartfona. Samo przenoszenie gier do pamięci aplikacji również jest bajecznie proste. Wystarczy skopiować folder z zainstalowaną grą z dysku twardego komputera do specjalnego miejsca na karcie i to w zasadzie wszystko. Za resztę odpowie już magia producentów ExaGear Stategies.

Niestety, moja ekscytacja osłabła po zderzeniu z rzeczywistością prawną. Prawo autorskie oraz prawa pokrewne i prawa majątkowe to rzecz święta. Kopiowanie bezpośrednio z dysku twardego komputera gier i uruchamianie ich na smartfonie za pomocą ExaGear jest pogwałceniem umowy licencyjnej. Wciąż jednak łudząc się strzępami szans na legalność aplikacji w połączeniu z posiadanymi przeze mnie grami z GOGa, postanowiłem zapytać o szczegóły specjalisty. O wyjaśnienie kwestii legalności wykorzystania ExaGear Startegies w świetle obowiązującego prawa poprosiłem Jakuba Kralkę, prawnika i autora bloga TechLaw.pl:

kralka

Wątpliwości co do legalności romów opierają się na kilku przesłankach. Przede wszystkim dyskusja była swego czasu żywa w odniesieniu do romów gier ze starych konsolek, tzn. prób emulacji na PC gier z GameBoya czy NESa. Internauci nie mieli fizycznych egzemplarzy tych kartridży, nie nabyli do nich praw drogą cyfrową, po prostu ściągali sobie ROMy z sieci, co oczywiście stanowiło naruszenie prawa (nawet dozwolony użytek, którym często podpieramy się przy muzyce czy serialach, nie znajduje zastosowania w przypadku oprogramowania - jakim (zapewne - bo i to bywa dyskutowane) jest gra video.

Bez znaczenia są tu różne argumenty w postaci "twórcy już nie istnieją", "ale abandonware", itd., ponieważ jak udowodniłem na moim blogu - abandonware z punktu widzenia prawa nie istnieje.

Pomijając już drugorzędne rozważania dotyczące tego, że stworzenie samego ROM-u często wiąże się z ingerencją w kod, a tym samym stworzeniem nieuprawnionego opracowania, warto też pochylić się nad kwestiami licencyjnymi. Większość przytoczonych w Twoim artykule gier zawiera stosowną licencję, a więc umowę między producentem gry, a użytkownikiem końcowym, w której mogą, a właściwie nawet powinny być określone odpowiednie pola eksploatacji. Najczęściej takimi polami w przypadku gry PC jest komputer PC (zwykle dodatkowym kryterium był system operacyjny - słusznie, bo przecież na upartego tablet też jest komputerem PC) i jeżeli twórcy w licencji nie zastrzegli inaczej (a szczerze wątpię by pod koniec XX wieku np. 3DO o tym myślało), rzeczywiście próby emulacji gier nadal mogą stać w sprzeczności z zapisami prawa autorskiego. To troszkę tak jak gdybyśmy kupując prawa do Grand Theft Auto: San Andreas, jednocześnie domagali się uprawnienia do odpalenia jej na Playstation 2, Xboksie, Google Play i Steam. A przecież tak nie jest - za każdym razem musimy zapłacić osobno. Nie jest też argumentem, że tych gier na telefony komórkowe czy tablety legalnie dostępnych po prostu nie ma.

Wniosek jest więc prosty i doskonale znany miłośnikom wszelkiej maści emulatorów. Skopiowane z pamięci komputera foldery z zainstalowaną grą naruszą umowę licencyjną, o ile za pomocą tych plików będziemy grać na smartfonie w tytuł dedykowany PC. To, czy kopiujemy nasze, własne, legalnie zakupione pliki czy też pobrane bezprawnie z Internetu w świetle umowy między klientem i wydawcą nie jest już istotne. Oczywiście o ile umowa nie stanowi inaczej.

Jestem wściekły

Zaledwie wczoraj rozmawiałem z Czytelnikami Spider’s Web o tym, jak kapitalne byłoby legalne uruchomienie platformowych klasyków z pierwszego PlayStation na smartfonie. Mobilny Crash, Spyro czy Tomb Raider – to byłoby to. Szansa za zagrywanie się we wspaniałe strategie w czasie podróży komunikacją miejską również wydaje mi się naprawdę ciekawą perspektywą. Niestety, na skutek zawieranych między wydawcami i graczami umów nie jest to możliwe. Oczywiście szanuję prawo autorskie, lecz nie przeszkadza mi to być rozżalonym na producentów.

exagear strategies.jpg 1
REKLAMA

Ci mają dzisiaj dostateczne narzędzia i możliwości, aby upchnąć wielkie marki do naszych małych, noszonych w kieszeniach urządzeń. Heroes of Might and Magic III, Civiliation III czy nawet Europa Universalis uruchomione na tablecie to teraz całkowicie realna możliwość.

Niestety, wydawca woli zamiast tego gwałcić kultowe marki, tworząc takie potworki jak mobilny, przepełniony mikro-płatnościami Dungeon Keeper. Oczywiście ma do tego prawo, ale po co konstruować od podstaw monstrum Frankensteina, skoro można by oddać w nasze ręce sprawdzony, ze wszystkich miar wielki tytuł? Przykład ExaGear Startegies pokazuje, że to naprawdę możliwe. Co więcej, łatwe jak nigdy wcześniej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA