Adobe wyciąga rękę do klientów - na taki ruch czekaliśmy
Choć przeniesienie pakietu Creative Suite do chmury nie spotkało się ze szczególną aprobatą klientów Adobe, to firma stara się robić wszystko, by ocieplić wizerunek Creative Cloud. Najnowsza wersja pakietu przynosi ważną zmianę – jeżeli podoba ci się koncepcja CC, ale wolałeś starsze wersje programów, możesz je teraz zainstalować w ramach tej usługi. To jednak nie wszystko, bo w powietrzu wisi duża zapowiedź programów sterowanych dotykiem.
Pakiet Adobe Creative Cloud po najnowszej aktualizacji wprowadza zmianę, którą trudno zauważyć na pierwszy rzut oka. Zmiana powinna spodobać się zwłaszcza osobom, które chciałyby otrzymać dostęp do możliwości chmury CC, ale jednocześnie z jakichś względów nie odpowiadają im najnowsze wersje programów.
Od teraz asystent Creative Cloud umożliwia zainstalowanie starszych wersji programów. Do tej pory możliwa była jedynie instalacja najnowszych wersji, oznaczonych przeważnie jako CC. Aby zainstalować starsze wersje należy w zakładce „Apps” rozwinąć listę na pasku „Znajdź nowe aplikacje”, a następnie przełączyć widok na „Poprzednia wersja”. Po tym zabiegu przycisk „Zainstaluj” przy każdym programie zamienia się w rozwijaną listę, która umożliwia wybranie wersji programu. Dla przykładu, obecnie można zainstalować najnowszego Photoshopa CC oraz Photoshopa CS6, czyli w ostatniej wersji pudełkowej.
Czy instalowanie starszych programów ma jakiś sens?
Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili zmianę tę uznałem za sztukę dla sztuki. W końcu po co instalować starszą wersję programu, kiedy mamy legalny dostęp do nowszej, która zawiera sporo nowości i uaktualnień?
Jest tu jednak sens. Po pierwsze, nie wszystkie wtyczki zostały uaktualnione do działania z programami w wersji CC, a zatem instalując starszą wersję nie pozbywamy się starych pluginów. W moim przypadku wszystkie wtyczki z jakich korzystam działały po przejściu na Photoshopa CC, jednak nie zawsze tak jest.
Drugi i być może ważniejszy powód, to… nieufność wobec Adobe. Przy pakiecie CC programy cały czas dostają nowe funkcje i uaktualnienia w ramach subskrypcji. Programy stają się tym samym coraz bardziej zasobożerne. Jeżeli komputer radzi sobie z programem w dzisiejszej wersji, nie jest powiedziane, że taka sama wydajność zostanie zachowana za rok. Starsze wersje są wobec tego jakimś sposobem zabezpieczenia się na przyszłość. Póki co wybór wersji nie jest duży, ale mam nadzieję, że Adobe umożliwi ściągnięcie kilku wersji wstecz, chociażby do poziomu pakietu CS2 lub CS3.
Adobe szykuje też coś zupełnie nowego. I dotykowego.
Do sieci wyciekło właśnie zaproszenie na konferencję, która odbędzie się 18 czerwca. Hasło konferencji to „Everything new is new again”. Będzie to pierwsze tak duże wydarzenie od momentu premiery pakietu CC, więc Adobe szykuje coś dużego.
Spekulacji jest dużo, ale najbardziej prawdopodobna jest premiera nowej wersji pełnego Photoshopa z interfejsem dostosowanym do ekranów dotykowych. Mały „sneak-peek” tego programu mogliśmy zobaczyć podczas premiery tabletu Surface 3. Podczas prezentacji przez chwilę pokazany był dotykowy Photoshop, który reagował na gesty i zawierał usprawnienia interfejsu pod kątem dotykowej obsługi.
Podczas premiery nowego Surface’a wszyscy byli do tego stopnia pochłonięci nowym urządzeniem, że mało kto zwrócił uwagę na fakt, że pokazywany Photoshop na razie… nie istnieje. A przynajmniej nie jest dostępny dla użytkowników.
Ciekaw jestem tej nowej wersji. Zwłaszcza, że z prezentacji Surface’a wynika, że będziemy mieli do czynienia z pełnoprawną, „dużą” wersją programu, a nie kolejną ograniczoną aplikacją pokroju Photoshop Touch, czy Express.
Zastanawiam się czy Adobe poprzestanie tylko na Photoshopie, czy może zdecyduje się na integrację dotyku także do innych programów. Jest to szczególnie ciekawe w kontekście aplikacji Lightroom Mobile, która dużo obiecywała, a okazała się być bardziej kompanem „dużego” Lightrooma, niż jego zastępcą. Wszystkie te wątpliwości zostaną rozwiane 18 czerwca i mam nadzieję, że Adobe sprosta oczekiwaniom.