Zaleją nas grajbelki i grajcokoły, czy może soundbary i soundplate'y?
Maturzyści napisali już egzamin z języka polskiego, jest więc okazja do pewnych rozważań... słowotwórczych. Obcując z nowymi technologiami obcuje się też bowiem z wieloma nowymi słowami. Dziś większość z nich pozostaje bez spolszczeń, co jest dość wygodne ale i problematyczne.
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że sięgamy po 'smartfony' i gramy na 'tabletach'. Te urządzenia szybko wdarły się do języka polskiego i nawet nie pomyśleliśmy o tym, aby mówić o nich w jakiś inny sposób. Dla przykładu w Czechach angielskie 'smartphone' zostało przetłumaczone jako 'chytry telefon'. Tak to już jest, że słowiańskie narody z południa Europy starają się wiele rzeczy tłumaczyć - my często wolimy posługiwać się stricte angielskimi zwrotami.
W ostatnim czasie problemem jest tłumaczenie terminu 'technologie ubieralne'. Ten zwrot - choć dosadny - to wydaje się nieco za długi w stosunku do angielskiego odpowiednika jakim jest 'wearables'. Może jeszcze pojawi się jakieś słówko, chociażby na cześć któregoś z urządzeń, które będzie później odpowiadało za całą kategorie. Tak jak nasi rodzice, czy dziadkowie na odkurzacze mówili elektrolux, a ja (i miliony innych osób) w dzieciństwie na przenośny odtwarzacz kaset magnetofonowych mawiałem 'walkman', choć nie był to produkt od Sony.
Nie zamierzam się silić na to, by wymyślać słowa na nowo. Na wąskim poletku RTV pojawiły się jednak w ostatnich czasach zupełnie nowe słowa, które też jakoś trzeba do języka polskiego wdrożyć. Na przykład telewizory typu 'curved'. Najłatwiej jest powiedzieć, że to 'zakrzywiony ekran', ale z drugiej strony znacznie ładniej stylistycznie brzmi 'wygięty ekran'. Tyle, że to określenie sugeruje coś giętkiego, a przynajmniej na razie zakrzywione telewizory wcale nie chcą się prostować.
Tomasz Chmielewski z kwartalnika TV Test wymyślił za to bardzo fajne nazwy dla nowych kategorii sprzętów audio, do których sam zacząłem się stosować. I tak zamiast angielskiego 'soundbara' powstała swojska 'grajbelka'. Nieco przaśnie, ale chyba dobrze określa urządzenie z jakim mamy do czynienia, prawda? Z pewnością lepsze to od 'panelu dźwiękowego'.
Po zeszłorocznym wysypie 'grajbelek', w tym roku producenci postawili na jeszcze jeden rodzaj sprzętu. U LG jest to SoundPlate, u Samsunga SoundStand. Czym są takie urządzenia? To zestaw głośników upakowany w jedno płaskie urządzenie mające stać pod telewizorem. Te nazwy raczej nie ułatwiają sprzedaży i promocji tych urządzeń w Polsce, dlatego nasz spolszczony 'grajcokół' wydaje się być dużo lepszy.
W technologicznym świecie mamy kilka perełek - 'cellphone' udało nam się wdrożyć jako 'komórki', płaskie telewizory jeszcze na długo pozostaną w potocznym języku 'plazmami'. Czasem się z tych usilnych spolszczeń pośmiejemy, a czasem są one nam po prostu bliższe sercu.
Zdecydowanie jednak ciekawiej prezentują się 'e-czytniki' i 'grajbelki', niż świat smartfonów, smartwatchy i soundstandów.
No chyba, że Wy uważacie jednak inaczej...
Zdjęcie closeup of soundbar speaker pochodzi z Shutterstock