Muszę się męczyć z paskudną mieszanką polskiego z angielskim, bo mój język ojczysty nie nadąża za technologią
Czasem mnie boli, a innym razem po prostu denerwuje, że mówiąc o technologii nie posługuję się w pełni językiem polskim. Ale nie mam wyjścia, skoro słowo kryptowaluta jest bardziej atrakcyjne niż waluta kryptograficzna, a więcej osób rozumie frazę low-code niż platformę do bezkodowej budowy aplikacji. A to przy założeniu, że rozumieją nowe znaczenie słowa kod.
Próbujesz napisać ę, ale zamiast niego wychodzi e – lub gorzej, e z kreską na górze? Podpowiadamy jak zmienić język klawiatury na polski oraz gdzie znaleźć ustawienia wprowadzania tekstu.
Facebook właśnie próbuje ogarnąć odmianę nazwisk w języku polskim. Powodzenia
Wyznam wam, że niezmiernie irytuje mnie nieodmienianie imion i nazwisk. Za każdym razem, gdy w mediach społecznościowych widzę potworki typu opowiedzcie Janusz Kowalski, to morduję w głowię jedną wyimaginowaną pandę, żeby odreagować stres. Jeśli potem zajrzę nieopatrznie do powiadomień, które witają mnie komunikatem W grupie Ochrona ginących gatunków jest dostępny nowy post Ola Fant, muszę włączyć mentalnego Monster Huntera.
Nie od dziś wiadomo, że słowa czy całe wyrażenia, które swoją popularność zyskują w Internecie przenoszą się z Sieci do mowy potocznej. Bezbek i beka są bohaterami utworów i modą, która zakłada, że w zdystansowany i nieco ironiczny sposób można z innych kpić. Była już beka z wieprza, beka z Poli Dwurnik oraz beka z beki. Do haseł „zasłyszanych na ulicy” można dołączyć wszelkie akronimy, które królują na czatach i forach, a także słynne powiedzonka z wiralowych wideo. Okazuje się jednak, że Polacy, choć podobno nie czytają i ze słowem pisanym nie są za pan brat, kochają retro słowa. Gdzie ich używają? Właśnie w Internecie.
Zaleją nas grajbelki i grajcokoły, czy może soundbary i soundplate'y?
Maturzyści napisali już egzamin z języka polskiego, jest więc okazja do pewnych rozważań… słowotwórczych. Obcując z nowymi technologiami obcuje się też bowiem z wieloma nowymi słowami. Dziś większość z nich pozostaje bez spolszczeń, co jest dość wygodne ale i problematyczne.
Język polski nie nadąża, czyli #grammarnazi muszą odejść
Często, czytając w komentarzach pod różnymi materiałami w Internecie rozprawy domorosłych językoznawców, odnoszę wrażenie, że ludzie nie bardzo wiedzą, na jakich zasadach zmienia się język i w efekcie obserwuję swoistą obronę Częstochowy, która w najlepszym wypadku pełni jedynie rolę rozrywki dla broniącego, choć ten sam jest święcie przekonany, że robi coś, co ma znaczenie.
Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Internet mu nie pomaga
Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. W związku z tym uruchomiona została kampania „Język polski jest ą-ę”. Patronat objęła Rada Języka Polskiego.
W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” profesor Jerzy Bralczyk wyartykułował coś, o czym sam często myślę – że nowe formy komunikacji za pośrednictwem urządzeń technologii użytkowej prowadzą w prostej linii do nieuchronnych zmian w języku polskim, który już w nieodległej przyszłości zacznie tracić w pisowni typowo polskie litery, takie jak „ą, ę, ć, ś, ź, ż”. To za sprawą wiadomości SMS oraz e-maili – mówi profesor Bralczyk. Ja bym do tego dorzucił urządzenia mobilne na czele ze smartfonami i tabletami. To tam komunikujemy się najczęściej bez uwzględnienia polskich znaków, a co gorsza, także bez podstawowych zasad polskiej interpunkcji. Niestety zanik polskich liter jest nieuchronny w imię nadrzędnej zasady lingwistycznej – łatwości i szybkości komunikacji.