Omni3D na Aula Polska - mają milion złotych przychodu, a rekrutacje prowadzą na klatce schodowej
Aula Polska to seria warszawskich konferencji przeznaczonych dla młodych przedsiębiorców oraz wszystkich innych osób zainteresowanych tematyką startupów. Na pierwszym w tym roku spotkaniu z tego cyklu pięć firm przedstawiało swoje produkty i usługi, a jedną z nich była Omni3D, która specjalizuje się w produkcji trójwymiarowych drukarek.
Obok coraz inteligentniejszych zegarków i zdobywających popularność dronów to właśnie druk 3D był w 2013 jednym z najbardziej gorących tematów w świecie nowych technologii. Miło jest słyszeć, że w tej dziedzinie sukcesy odnoszą Polacy, a w przeciagu ostatniego roku firma zajmująca się produkcją takich drukarek stała się z małego, trzyoosobowego startupu sporą firmą z milionem złotych przychodu.
O startupie co maszyny robi. Drukujemy przyszłość - Kamil Dziadkiewicz, Konrad Sierzputowski (Omni3D)
Drugą z prezentacji na Auli Polska #105 prowadziło już dwóch prowadzących z firmy Omni3D, czyli Kamil Dziadkiewicz i Konrad Sierzputowski. Zajmują się oni głównie projektowaniem, produkcją i sprzedażą przeboju technologicznego ad. 2013, jakim są drukarki trójwymiarowe. W ofercie mają też części zamienne do swoich produktów oraz materiały, które są dla drukowania 3D odpowiednikiem białych kartek A4, a czasem wykonują projekty specjalne, jak np. skaner 3D lub wykonanie lwiej części elektrowni wiatrowej na drukarce (projekt ten trafił już na Kickstartera).
Prowadzący opowiadali trochę o prowadzonym przez siebie biznesie pokazując drogę, jaką przebył ich startup przez ostatnie 8 miesięcy, gdzie z trójosobowej działalności stali się oni firmą zatrudniającą około 40 osób o milionie złotych samego przychodu. Mimo wszystko zapewniali przy tym, że ich obecna pozycja nie jest nadal tym, co można nazwać sukcesem i nadal brakuje im na tym dynamicznie rozwijającym się rynku stabilności.
Omni3D mocno się rozwinęło przez ostatnie pół roku, ale jej przedstawiciele podkreślali, że nadal w firmie czuć duch startupu. Objawia się on tym, że prowadzona jest “wieczna rekrutacja” - często w sposób nieszablonowy, bo zamiast klasycznego spotkania z panią lub panem od HR, rozmowy z kandydatami bywają prowadzone w kuchni lub na klatce schodowej. Ma to jednak, niestety, też złe strony, do których należy, jak to określili prelegenci, “głuchy telefon”.
To jednak jest startup, który startupem chce pozostać
Przy dynamicznie rosnącym zespole, płaskiej strukturze zarządzania i elastycznym podejściu bardzo łatwo jest napotkać na problemy w komunikacji między pracownikami. Mimo wszystko jednak firma nadal chce pozostać przy właśnie takie “kulturze startupu”; obaj Panowie mają też ambitne plany podboju nie tylko Polski, ale też świata, bo jak twierdzą, rynek nadal jest tak naprawdę pusty.
Zostało to zresztą obrazowo podsumowane: okazuje się, że nadal w kwadrans na świecie sprzedaje się więcej klasycznych drukarek, niż wszystkich drukarek 3D razem wziętych przez miesiąc. To ogromna dysproporcja, chociaż trzeba pamiętać, że sprzęt i materiały do trójwymiarowego druku nadal są, w porównaniu do klasycznego drukowania, po prostu bardzo drogie. Druk 3D dopiero się rozwija, a jak na razie duże firmy z doświadczeniem w klasycznym drukowaniu nie wchodzą na rynek, dlatego mniejsi gracze mają ułatwione zadanie.
Przedstawiciele Omni3D nieco boją się tzw. hype’u na tematykę trójwymiarowego drukowania, który można było w zeszłym roku zaobserwować. Z jednej strony są zadowoleni z tego, że ich branża jest tak bardzo “medialna”, ale obawiają się też, że oczekiwania potencjalnych klientów okażą się zbyt duże wobec tego, co technologia jest w stanie dostarczyć. Dlatego zresztą traktują edukację przyszłych odbiorców swoich produktów, którą się teraz także zajmują, jako element działań marketingowych, który może zaprocentować w przyszłości.
Przeczytaj także o innych startupach, które prezentowały swoje osiągnięcia w ramach konferencji Aula Polska #105.