Kolejne powody, dla których plazmy musiały zniknąć z rynku
Dlaczego Panasonic skończył z plazmami? Przede wszystkim ze względu na spadającą sprzedaż. Tylko tak właściwie można było ograniczyć produkcję i sprzedawać je jeszcze przez dwa lata. Co stanęło na przeszkodzie? W skrócie 4K oraz... Unia Europejska.
Telewizory plazmowe mają wielu zwolenników, ale dla przeciętnego użytkownika ich atrakcyjność kończy się na cenie. Rewelacyjna czerń i świetne odwzorowanie kolorów jakoś tak marketingowo nie mogą się przebić z energooszczędnych „Ledów”. Plazmy nie są dobrze plasowane na półkach sklepowych. Znalezienie w elektromarkecie Samsunga F8500 w technologii plazmowej graniczy z cudem, w porównaniu do jego wersji LCD LED.
Wiemy już że Panasonic wycofuje się z produkcji i sprzedaży plazm. Od marca na rynku dostępne będą tylko magazynowe resztki. Na taki los plazmy pracowały przez ostatnie lata i wiedzieliśmy, że prędzej czy później ten dzień nadejdzie. Cięcie kosztów w Panasonicu pozwoliła przyśpieszyć tą decyzję.
HDTVTest podał bardzo słuszne dodatkowe czynniki, które wpłynęły na śmierć telewizorów plazmowych już teraz. Chodzi o 4K oraz restrykcję Unii Europejskiej. Gdyby nie moda na panele 4K plazma mogłaby w swej obecnej formie pożyć jeszcze rok, dwa, a może nawet trzy. Panasonic prowadziłby jednak wtedy dwa bardzo sprzeczne ze sobą przekazy marketingowe.
Japończycy nie mogli sobie pozwolić na stworzenie konsumenckiego telewizora plazmowego z technologią 4K. Powstanie takiego ekranu wymagałoby sporych nakładów inwestycyjnych. Co prawda Panasonic miał już prototypy olbrzymich ekranów 8K, ale urządzenia demonstracyjne, to nie to samo co 55, czy 65 calowe produkty dostępne na półkach sklepowych. Opracowanie i produkcja takiego telewizora plazmowy po prostu nie jest opłacalna.
W takim razie czemu nie można było zostawić kolejnych generacji z rozdzielczością 1920 na 1080? Po pierwsze z plazm wyciśnięto już wszystko, więc trudno byłoby promować jakąkolwiek cechę urządzenia. Promowanie super czerni i kolorów plazm byłoby sprzeczne z promowaniem telewizorów 4K oraz ekranów OLED, które być może już w przyszłym roku do sprzedaży wprowadzi Panasonic. Z marketingowego i biznesowego punktu widzenia potencjalnych klientów high-endowych plazm lepiej przekierować w stronę nowych produktów, które są bardziej opłacalne w produkcji.
A co ma z tym wszystkim wspólnego Unia Europejska? Jak dobrze wiecie unijni włodarze są niezwykle wyczuleni na sprawy ekologii, a zwłaszcza użycie energii elektrycznej. Zabrano nam już mocne żarówki, wkrótce także część odkurzaczy. A jak wiemy plazmy nie należą do najbardziej energooszczędnych. Takie modele jak Panasonic ZT60, czy Samsung F6500 w ekstremalnych sytuacjach potrafią zużywać ponad 500W. W przypadku telewizora plazmowego z 4K pobór byłby jeszcze większy.
Stworzenie telewizora plazmowego kolejnej generacji po prostu nie było możliwe, a przynajmniej racjonalnie opłacalne. Plazmy z serii Viera powoli odchodzą do przeszłości. Mimo, że do upowszechnienia 4K miną jeszcze lata, to Panasonic już dziś musi być gotowy by sprzedawać nową technologię.