REKLAMA

Ignorowanie Windows Phone'a jest nie tylko ryzykowne, ale i nielogiczne

Windows Phone to aktualnie trzeci mobilny system operacyjny na świecie. Niekwestionowanym liderem jest Android, a drugie miejsce na podium zajmuje iOS. Jednak pomimo trzeciej lokaty, trudno mówić o tym, że mobilne kafelki odniosły sukces.

Ignorowanie Windows Phone’a jest nie tylko ryzykowne, ale i nielogiczne
REKLAMA

Na początku Microsoft płacił twórcom aplikacji za tworzenie programów na Windows Phone’a. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Sklep został zalany aplikacjami, ale ich jakość pozostawiała wiele do życzenia. W Redmond szybko i boleśnie przekonali się, że nie tędy droga.

REKLAMA

Od pewnego czasu Nokia dba o to, żeby deweloperzy zainteresowali się Windows Phonem. Czemu zależy na tym akurat Finom? Po pierwsze Nokia postawiła w całości na Windows Phone'a. Jeśli ten system nie odniesie sukcesu, to nie odniesie go też ten producent, obojętnie czy będzie w rękach Finów, czy też Amerykanów z Microsoftu. Poza tym, jak dobrze wiemy, niedługo część Nokii, która jest odpowiedzialna właśnie za biznes komórkowy, stanie się częścią Microsoftu, który przecież jest twórcą systemu.

Jednym z narzędzi, które służy do nakłonienia deweloperów do współpracy jest program o nazwie DVLUP. Jest to kompleksowe narzędzie dla twórców aplikacji, dzięki któremu nie tylko są oni prowadzeni krok po kroku przez cały proces tworzenia programu, ale także mogą konsultować się z bardziej doświadczonymi koleżankami i kolegami z branży oraz radzić się wszelkiej maści specjalistów od aplikacji mobilnych. O ile dla doświadczonych programistów nie będzie to może specjalnie przydatne (chociaż mówią, że człowiek uczy się całe życie i kto pyta, nie błądzi), o tyle początkujący twórcy mogą w ten sposób sporo zyskać.

Lumia-1020-6

Jednak DVLUP to nie tylko pomoc dla programistów. To także konkretne korzyści materialne. Za wykonanie określonych zadań mogą oni zbierać punkty, które później wymienią na nagrody rzeczowe, jak chociażby akcesoria i telefony marki Nokia, a także bony podarunkowe. Ale dużo ciekawsze jest to, że owe punkty można wymieniać na kampanie reklamowe czy to w internecie, czy to w sklepie Windows Phone, czy też w telewizji. Kolejne narzędzie, które może pomóc przede wszystkim początkującym deweloperom.

REKLAMA

A ci, szczególnie w Polsce, mają pole do popisu. Nad Wisłą Windows Phone ma aż 19 procent udziałów w rynku. Tym samym jest drugą platformą w naszym kraju i radzi sobie lepiej niż chociażby iOS. Nie da się ukryć, że większość użytkowników Windows Phone’a korzysta z budżetowych modeli. Pokazują to zresztą konkretne dane, według których drugim najpopularniejszym smartfonem z Windowsem Phone jest Lumia 520. Tylko to moim zdaniem nic nie zmienia. Sam testowałem Lumię 520 i muszę przyznać, że jeśli tak miałyby działać budżetowe telefony, to ja jestem jak najbardziej za. To, że ktoś bierze tani telefon za złotówkę, to nie znaczy, że nie jest klientem wartym uwagi.

Ignorowanie systemu Windows Phone jest nie tylko ryzykowne, ale powiedziałbym nawet, że nielogiczne. Smartfony z tym systemem coraz lepiej radzą sobie w Europie. Może i Stanach Zjednoczonych, czyli największym rynku, może nie mają mocnej pozycji, ale tylko Amerykanie kupują aplikacje? Nie. Pocieszające jest to, że akurat Polacy są bardzo aktywni w kontekście pisania appek na WP. Średnio każdego miesiąca nasi rodacy dostarczają do Marketplace'u około 250 programów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA