Tanie chińczyki zabierają Samsungowi i Apple'owi
Mamy już komplet wyników sprzedaży poszczególnych graczy na rynku smartfonów po drugim kwartale 2013 r. Nie wszyscy publikują konkretne liczby sprzedanych smartfonów (jak chociażby Samsung), ale od czego mamy analityków, którzy za pomocą własnych narzędzi odgadują to, co firmy przemilczają.
Układ sił na rynku smartfonów się zmienia. Mimo utrzymania bardzo wysokiej sprzedaży przez dwóch liderów: Samsunga i Apple'a, to nie oni są odpowiedzialni za wzrosty całej kategorii. Ba, ich udziały spadają na korzyść 9 karłów, jak nazywa goniący liderów długi peleton niezależny analityk Tomi Ahonen. Wśród nich na uwagę zasługują przede wszystkim marki chińskie. Łączny udział w rynku trzech głównych przedstawicieli producentów z Chin: Lenovo, ZTE oraz Huaweia w ciągu roku skoczył o 3,5 pkt proc. W tym czasie udział Samsunga spadł 1 pkt proc., a Apple'a - 3,6 pkt proc. Są to więc spadki bardzo bliskie temu, o ile wzrośli chińscy producenci.
Oczywiście nie jest tak, że Chińczycy zabierają tylko liderom. HTC z prawie 6 proc. udziałów w ciągu roku spadł na 1,8 proc., a BlackBerry z 5,1 na 2,9 proc., ale szczególnie w tym drugim przypadku trudno doszukiwać się skutków działań ze strony konkurencji z Chin.
Chińscy gracze atakują głównie… Samsunga i to koreańska firma powinna się martwić najbardziej. Chińscy producenci używają bowiem tego samego Androida co Samsung. Jeszcze do niedawna Chińczycy specjalizowali się w modelach budżetowych, w niskiej i średniej półce cenowej, tymczasem od niedawna zaczynają inwestować w półkę high-end, czyli najdroższych smartfonów dla najbardziej wymagających konsumentów. Każdy konsument wybierający topowego Huaweia, czy ZTE osłabia sprzedaż przede wszystkim Samsunga.
Apple z kolei ma z Chinami ma inny problem. W ostatnim czasie drastycznie spadła sprzedaż wszystkich produktów Apple'a w Chinach - w ciągu roku o 14 proc., a w ciągu kwartału aż o 43 proc. iPhone wciąż nie jest dostępny w największej sieci w kraju China Mobile, a przy okazji coraz więcej mówi się o tym, że Chińczycy generalnie wolą Androida.
Jeśli Android, to jednak coraz częściej od lokalnych chińskich dostawców. Obok trzech chińskich liderów, w ogonie rynkowym jest znacznie więcej graczy o 1, 2 proc. udziałów w rynku. Tyle, że ci "inni" urośli w ciągu roku o 8 pkt proc. Mówi, że się z 22,4 proc. co najmniej połowa należy właśnie do lokalnych chińskich graczy.
Tak więc my tu w świecie zachodnim możemy się podniecać perspektywą nowych tanich iPhone'ów, czy przekomarzać się na temat tego, czy Galaxy S4 się sprzedaje dobrze czy źle, a wolumeny sprzedaży powoli zaczynają robić chińscy gracze.
Kto wie, może to na nowego Granda od ZTE, czy Ascenda od Huaweia będziemy wkrótce czekać w pierwszej kolejności.