REKLAMA

Huawei Ascend Mate, czyli 6,1-calowy potwór – pierwsze wrażenia Spider’s Web

To właśnie do mnie – jednego z największych przeciwników przesadnie dużych ekranów w smartfonach – trafił przeogromny Huawei Ascend Mate. Nie wiadomo do końca czy to już tablet, czy jeszcze smartfon. Jedno jest pewne – nie jest to sprzęt dla wszystkich.

Huawei Ascend Mate - Spider's Web
REKLAMA

W moje ręce trafił wczoraj Huawei Ascend Mate, czyli sprzęt, który ma ekran o przekątnej aż 6,1 cala. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko smartfony lub urządzenia smartfono-podobne, to większy od niego jest tylko Samsung Galaxy Mega. Huawei ma wymiary 163,5 x 85,7 x 9,9 mm i waży aż 198 gramów.

REKLAMA
huawei-ascend-mate (4)

Muszę przyznać, że byłem bardzo ciekawy tego, jak będzie się obsługiwać tak duży sprzęt. Czy jedna ręka wystarczy, czy zmieści się do kieszeni – pytań w mojej głowie rodziło się naprawdę wiele. Do tej pory, największym telefonem, z którym miałem do czynienia, był Samsung Galaxy Note II, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że różnica 0,6 cala jest naprawdę duża.

Huawei Ascend Mate kosztuje około 1600 złotych. Na papierze wygląda na bardzo dobrym smartfon z niezłym ekranem i wydajnym podzespołami, więc cena nie wydaje się specjalnie wygórowana. Jednak jak jest w praktyce?

Obudowa i wykonanie

Huawei Ascend Mate jest wielki. Trzymanie go w przedniej kieszeni spodni sprawi, że nie jedna dziewczyna zalotnie się do nas uśmiechnie. Smartfon naprawdę może posłużyć za narzędzie do samoobrony. Ale jednocześnie sprawia wrażenie niemal niezniszczalnego. Jest bardzo solidnie wykonany. Nie ma mowy o tym, żeby któryś z elementów był źle spasowany z pozostałymi częściami urządzenia. Tym samym nic w nim nie skrzypi.

huawei-ascend-mate (5)

Trudno też mieć zastrzeżenia do zastosowanych materiałów. Na pierwszy rzut oka są one naprawdę niezłe. Tylny panel jest wykonany z lekko gumowanego plastiku, dzięki czemu pewnie leży w dłoni (chociaż przy tym rozmiarze powinniśmy chyba mówić o dłoniach) i nie wyślizguje się tak łatwo. Minimalne wątpliwości budzi we mnie srebrny plastik, umieszczony na krawędziach Ascend Mate. Nie wydaje się on aż tak solidny, jak pozostałe elementy.

huawei-ascend-mate (8)

Tradycyjnie, na dolnej krawędzi urządzenia umieszczono złącze USB do ładowania baterii i komunikacji z komputerem. Na lewej znajduje się zaślepka, pod którą kryje się czytnik kart pamięci microSD, a na prawej przycisk włączania oraz regulacja głośności. Na samej górze producent zdecydował się na umieszczenie złącza słuchawkowego oraz wejścia na kartę SIM.

huawei-ascend-mate (9)

Moją uwagę zwróciło także to, że tylna część obudowy jest lekko zakrzywiona, dzięki czemu – nawet kładąc smartfona ekranem odo góry – głośnik nie jest całkowicie przysłonięty (jak np. w Nexusie 4).

huawei-ascend-mate (1)

Ekran

Wyświetlacz ma przekątną 6,1 cala i oferuje rozdzielczość na poziomie 1280 x 720 pikseli, co daje zagęszczenie na poziomie 241 ppi. Dla mnie to wartość w zupełności wystarczająca. Full HD to zbędna fanaberia, a pogłoski o jeszcze wyższych rozdzielczościach w telefonach to już jakaś paranoja.

Obraz na ekranie jest bardzo wyraźny, a maksymalna jasność robi naprawdę spore wrażenie. Podejrzewam, że korzystanie ze sprzętu w słoneczny dzień nie będzie tak dużym problemem, jak to ma miejsce w przypadku wielu produktów konkurencji. Jestem tego niemal pewien, ale na końcowe wnioski poczekajmy do ostatecznej recenzji.

huawei-ascend-mate (6)

Kąty widzenia także wydają się dobre, ale to przede wszystkim zasługa panelu IPS+. Ciekawostką jest to, że smartfon pozwala na regulowanie temperatury barw na wyświetlaczu.

Specyfikacja i wydajność

Huawei Ascend Mate jest wyposażony w autorski, czterordzeniowy procesor K3V2 o taktowaniu 1,5 GHz. Pozostała specyfikacja to między innymi układ graficzny Vivante GC4000 oraz 2 GB pamięci RAM. W teorii takie podzespoły powinny pozwolić na wydajną i komfortową pracę. Jednak pierwsze kilka godzin zdaje się tego nie potwierdzać.

huawei-ascend-mate (12)

Smartfon nie najlepiej radzi sobie z postawionymi przed nim zadaniami. Ładowanie stron internetowych jest dość powolne. Otworzenie Facebooka (strony, a nie aplikacji) niemal doprowadzało mnie to szaleństwa. Urządzenie nie reagowało dobrze na polecenia, było ślamazarne i oporne.

Nie wiem, czy problem wynika ze słabego procesora, marnej optymalizacji systemu, a przede wszystkim nakładki systemowej Emotion UI, czy to tylko jednorazowy występek. O tym przekonam się dopiero po dłuższych testach. Mam nadzieję, że wydajność się poprawi, bo w przeciwnym przypadku testowanie Huawei Ascend Mate nie będzie zbyt przyjemne.

huawei-ascend-mate (11)

Podsumowanie

Huawei przede wszystkim wydaje się sprzętem solidnym i dobrze wykonanym, ale zdecydowanie zbyt dużym, żeby nazwać go smartfonem. Jednocześnie martwi mnie jego wydajność, która wydaje się zdecydowanie zbyt mała, aby mówić chociażby o komfortowym przeglądaniu zasobów globalnej sieci. To bardzo niepokojące, ale dopiero po dłuższych testach będą mógł powiedzieć na ten temat coś więcej.

Po pierwszych kilku godzinach muszę też przyznać, że nie podoba mi się nakładka Emotion UI, ale to może być kwestia przyzwyczajenia. W końcu na co dzień korzystam z czystego Androida. Zobaczymy, jak będzie po kilku dniach.

REKLAMA

Jednak najbardziej ciekawi mnie to czy rozmiar urządzenia nie okaże się problemem w codziennym użytkowaniu.

Jeśli macie jakieś pytania lub chcielibyście, żeby coś konkretnego sprawdził w tym smartfonie, to piszcie w komentarzach, a postaram się Wam odpowiedzieć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA