Chcą pobić rekord Baumgartnera. I to jak!
Mają to osiągnąć dzięki strojowi, jakiego nie powstydziłby się sam Iron Man. RL Mark VI Diving Suite to nowe przedmiot pożądania łowców najmocniejszych wrażeń.
Okulary zapewniające rozszerzoną rzeczywistość, żyroskopowe sterowanie, super-rękawice, całość obudowana na skafandrze kosmicznym… nie, to nie strój Tony’ego Starka, a RL Mark VI Space Diving, czyli skafander przeznaczony do skoku wysokościowego… z orbity. Takich marzeń nie powstydziliby się wizjonerzy science-fiction. Sęk w tym, że skafander już istnieje a owe marzenia są bliskie realizacji.
Skafanfer powstał przy współpracy dwóch firm z Baltimore: Solar System Express i Juxtopia. Ma on przeznaczenie nie tylko rozrywkowe, aczkolwiek był projektowany głównie z myślą o zamożnych amatorach mocnych wrażeń. Jego twórcy liczą jednak również na współpracę z agencjami kosmicznymi. Taki skafander pozwoliłby astronautom na bezpieczny powrót na Ziemię, jeżeli lot na orbitę poszedłby niezgodnie z planem. Innymi słowy, pozwoliłby na katapultowanie się ze statku kosmicznego i powrót na naszą planetę.
To jednak, póki co, myślenie życzeniowe. Skafander wymaga testów. Ochotników jednak nie brakuje. Zwłaszcza, że to nie jest tylko „nudny skok z orbity na Ziemię” zakończony otwarciem spadochronu. Mark VI pozwoli na coś w rodzaju ekstremalnego sky-divingu, dzięki „skrzydlatej” konstrukcji i miniaturowych silników powietrznostożkowych wbudowanych w podeszwy, które mają pomóc w lądowaniu. Bez spadochronu. Iron Man w rzeczy samej. Buty pomogą również w stabilizacji lotu na początku skoku, gdzie osiągnięcie jej jest utrudnione z uwagi na brak lub bardzo niską gęstość atmosfery. Silniki sterowane są za pomocą rękawic.
Człon „RL” w nazwie skafandra to oddanie hołdu majorowi Robertowi Lawrence’owi, pierwszemu czarnoskóremu astronaucie. W dniu jego urodzin, w 2012 roku, Solar System Express podpisał umowę o współpracy z firmą Juxtopia, która jest odpowiedzialna za wyświetlacz HUD w hełmie, zapewniający dodatkowe informacje techniką rozszerzonej rzeczywistości, takie jak tętno, siła oddechu, temperatura wewnętrzna i zewnętrzna, informacje GPS, wysokość czy wartość aktualnego przyspieszenia, dodatniego bądź ujemnego. W momencie, w którym po pięciu sekundach skoczek nie jest w stanie ustabilizować swojego lotu, uruchomiona zostanie automatyczna procedura, bardzo przypominająca systemy pomagające wydostać samolot z niekontrolowanego korkociągu.
Sam widok na zewnątrz skafandra nie będzie jednak zapewniany za pomocą kamery wideo, by uniknąć problemów w razie nieprzewidzianych usterek. Dodatkowe informacje będą nakładane na półprzeźroczystym wyświetlaczu, podobnie jak w myśliwcach. „Kosmiczny nurek” będzie sterował kombinezonem głosowo. Rozważany jest również system kontroli za pomocą gestów i zdalne sterowanie radiowe.
Pierwsze testy skafandra mają się rozpocząć w 2016 roku. Jeżeli się powiodą, będzie on dostępny w sprzedaży rok później.
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.