Mroczna strona druku 3D
Druk 3D otwiera przed nami zupełnie nowe możliwości. Dzięki drukarkom pozwalającym na produkowanie własnych projektów możemy stworzyć doniczkę, kubek, protezę nogi, ale również broń palną.
Z ogromnym zaciekawieniem przyglądam się rozwojowi druku 3D w Polsce i na świecie. Ta dziedzina znacząco zmienia nasze przyzwyczajenia i sposób w jaki podchodziliśmy do tematu zakupów i konsumpcji.
Za pomocą drukarki 3D możemy nie tylko tworzyć własne projekty przedmiotów i urządzeń. Technika ta pozwala na produkowanie np. części zamiennych. Swego czasu Nokia udostępniła szczegółowe plany dla osób chcących wydrukować sobie własną wersję klapki na baterię do smartfona Lumia 820.
Również na forach internetowych i grupach społecznościowych skupionych wokół druku 3D można znaleźć wiele przykładów na to, jak użytkownicy wyprodukowali sobie we własnym zakresie części zamienne do przeróżnych konstrukcji wykorzystywanych w domu, ogrodzie, narzędziach czy samochodzie. To oczywiście pozytywne formy wykorzystania tej technologii.
Niestety druk trójwymiarowy wkroczył na nowy poziom i etap rozwoju. Dzięki tej technice stworzono pierwszy na świecie "własnoręcznie" zaprojektowany, a następnie wydrukowany pistolet.
Cody Wilson pracuje nad projektami drukowanej w 3D broni palnej od kilku miesięcy. Jego działania zaczynają przynosić pierwsze efekty. Oprócz wielu projektów i prototypów Cody ma już na swoim koncie pierwszy działający, powstały w pełni w procesie druku trójwymiarowego pistolet.
To bardzo niebezpieczny moment. Ten jednostkowy przypadek może zamienić się w trend. Wiele firm, osób prywatnych i społeczności może wejść w posiadanie drukarek 3D w celu produkowania na szerszą skalę osobiście projektowanej i udoskonalanej broni palnej.
To może być ślepa uliczka. Nie zdziwię się, gdy pojawią się pierwsze pomysły na banowanie maszyn pozwalających na tworzenie własnych trójwymiarowych wydruków. Możliwe, że będą to tylko radykalne decyzje wydawane przez lokalnych ustawodawców, ale zapewne wielu z nich nie przejdzie obok tego tego zjawiska i problemu obojętnie. Oczywiście o blokowaniu dostępu i zakazie posiadania i handlu drukowaną bronią już się mówi głośno.
Nie zrozumcie mnie źle. Wiem, że osoby, chcące wejść w posiadanie broni i tak zapewne dopną swego. Nabędą ją legalnie lub też nie. Mogą ją również wykonać samemu w zaciszu domowego garażu lub piwnicy. Jednak drukowanie broni 3D w domowym zaciszu to zupełnie nowy wymiar tego problemu.
Czuję w kościach, że będzie z tego jeszcze afera.
Jeżeli zainteresował Was temat drukowanej broni palnej polecam rozmowę Cody'ego Wilsona z Aleksem Jonesem. W materiale wideo panowie rozmawiają nie tylko o przyszłości tego typu projektów, ale pokazują również inne bardziej zaawansowane typy broni jak karabiny maszynowe i snajperskie, które powstały m.in. dzięki drukowi 3D.
źródło: Forbes