REKLAMA

Nowy flagowy smartfon HTC nadchodzi. Co już o nim już wiemy?

Do rzekomej premiery nowego flagowego smartfona HTC pozostało już tylko kilka dni. Wedle wszystkich przesłanek nastąpi ona jeszcze przed targami MWC w Barcelonie, na osobnej konferencji. Nie ma jeszcze żadnych potwierdzonych informacji na jego temat, ale po tym co widać w przeciekach, pierwszy raz na nowy telefon mojej ulubionej firmy nie czekam z wypiekami na twarzy.

htc-smartfony-chiny-chinach-one-m7
REKLAMA

Mimo niektórych naprawdę świetnych produktów, w ogólnym ujęciu HTC radzi sobie kiepsko. Ciężko uwierzyć, że nadchodzący flagowy smartfon miałby to zmienić, bo wszystkie elementy z osobna wyglądają w porządku, ale brakuje mu efektu “wow”. Może to wina przesycenia rynku świetnymi produktami, albo tego, że poprzedni flagowiec - One X - był bardzo udanym modelem. Tak czy inaczej, wszystkie szczegóły dotyczące specyfikacji technicznej powinniśmy poznać już w przeciągu kilku dni. Na co tak naprawdę czekamy?

REKLAMA

HTC M7 czy HTC One?

Przez długi czas ten nadchodzący flagowy model HTC nazywany był M7. Najprawdopodobniej jest to wyłącznie nazwa kodowa, a smartfon do sprzedaży trafi jako po prostu HTC One, tym razem bez żadnej dodatkowej literki. I to dobra decyzja. W końcu One X, a także jego ulepszona wersja One X+, to bardzo dobre smartfony. Kontynuowanie tej linii wydaje się rozsądne.

Jednak gdyby w sklepach flagowiec pojawił się jako M7, nie byłbym zdziwiony. W HTC nie ma żadnej pewności co do tego, jak będą się nazywać telefony w przyszłości, a nazewnictwo nie jest w żaden sposób usystematyzowane. Mimo zapowiedzi ujednolicenia oferty i skupieniu się na modelach z wyższej półki, powstały w zeszłym roku modele takie jak Desire C i Desire X. Nazwą nawiązują do flagowca sprzed lat, podczas gdy specyfikacja plasuje je w niskiej i średniej półce.

A rozpoznawalna linia highendowych produktów jest istotna. Doskonale rozumie to Apple, które ma w ofercie po prostu kolejne generacje tego samego iPhone’a. Samsung mimo posiadania dziesiątek, jak nie setek smartfonów w ofercie, ma swoją rozpoznawalną i świetnie sprzedającą się linię Galaxy S. Właśnie takiej rodziny smartfonów brakuje w HTC.

Na co komu ekran 1080p?

W zeszłym roku na rynku azjatyckim pojawił się model HTC o nazwie kodowej Butterfly J. Następnie powędrował do Stanów, gdzie trafił na sklepowe półki jako Droid DNA. Z początku byłem nim zafascynowany, i tym samym mocno rozczarowany, że pierwszy smartfon HTC z ekranem o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1080p nie trafił na europejski rynek.

Po chwili przyszła jednak pora na chwilę refleksji. Na co komu tak ogromny i szczegółowy ekran? Mogę się zgodzić, że 720p w smartfonach było długo oczekiwaną rewolucją. W porównaniu z ekranami poprzedniej generacji obraz w rozdzielczości HD na powierzchni ekranów o przekątnej między 4 a 5 cali jest ostry i przyjmuje olbrzymie wartości PPI (pixel per inch, pikseli na cal). Dużo lepiej ogląda się na nim YouTube’a, a tekst renderowany na stronach internetowych jest wyraźniejszy.

Ale jak w każdym innym aspekcie, także tutaj wyścig zbrojeń wśród producentów trwa w najlepsze. W 2013 roku możemy spodziewać się wysypu ekranów o jeszcze wyższej ilości pikseli i wartości PPI powyżej 400. Tylko tak naprawdę to nie ma żadnego sensu! Przyglądając się ekranom o przekątnej do pięciu cali i rozdzielczości 1280 na 720 pikseli po prostu nie sposób dostrzec pojedynczych punktów.

Ekran 1080p wymaga więcej mocy obliczeniowej i jest bardziej prądożerny, a to właśnie akumulator jest najsłabszym, nomen omen, ogniwem w nowoczesnych urządzeniach mobilnych. Zdecydowanie wolałbym model z ekranem 720p, który byłby szybszy i pracował dłużej na jednym ładowaniu. O tyle dobrze, że HTC One ma mieć przekątną o długości 4.7 cala, co jest już dla mnie tą maksymalną granicą używalności telefonu komórkowego.

Aparat

Tak naprawdę ilość megapikseli w aparacie nie robi już większego wrażenia. Poprzedni flagowiec HTC One X robił już dobre zdjęcia. Następca nie ma wyboru, tylko musi robić jeszcze lepsze. Z początku mówiło się o powiększeniu ilości megapikseli z 8 do 13. Możliwe jednak, że HTC w kwestii aparatu szykuje sporą niespodziankę.

Nowością ma być specjalna trójwarstwowa matryca. Wedle różnych źródeł docelowo zdjęcia wykonane przez HTC One mają mieć rozdzielczość “zaledwie” 4.3 megapiksela, ale ich jakość ma być polepszona przez tzw. superpiksele. Obraz składany w zdjęcie będzie pochodził z trzech niezależnych sensorów, w celu poprawy ostrości i nasycenia kolorów. Może to być odpowiedź na technologię PureView Nokii.

Bardziej interesująco zapowiada się plotka o dodatkowym fizycznym spuście migawki. To element, którego brakuje większości współczesnych smartfonów - a system Android nie pozwala w łatwy sposób zmapować jako spust migawki jednego z klawiszy głośności, jak to ma miejsce domyślnie chociażby w iOS.

Specyfikacja

Nowy flagowy model HTC musi mieć, prócz świetnego aparatu i ekranu, odpowiednie podzespoły. Urządzenie będzie najpewniej napędzał czterordzeniowy procesor - Snapdragon, albo nVidia Tegra 4 - wspomagany przez co najmniej 2 gigabajty pamięci RAM. Przewidywane są także wersje o różnej pojemności pamięci wewnętrznej - 32 oraz 64 GB. Ciekawi mnie natomiast, czy HTC podtrzyma swoją decyzję sprzed roku, i w nowym modelu One zdecyduje się na niewymienny akumulator i brak slotu na karty microSD.

Ze względu na zastosowany ekran może obawy budzić właśnie żywotność baterii. Przy takiej rozdzielczości ogniwo o pojemności 2300 mAh może zapewnić tak samo kiepski czas pracy, jak w przypadku poprzedniej generacji smarfonów - czy to HTC, czy dowolnej innej firmy. Możliwe jednak, że HTC One wynagrodzi to nieco możliwością bezprzewodowego ładowania, jak w przypadku Droida DNA stworzonego przez HTC na potrzeby amerykańskiej sieci Verizon.

Nowa nakładka Sense 5

Po sieci krąży już mnóstwo zrzutów ekranu z nową wersją interfejsu HTC Sense w jego piątej odsłonie. Z tego co można się zorientować, będzie ona bardziej spójna z interfejsem Holo niż poprzednie wydania. Ikony i widżety systemowe są bardziej matowe i jeszcze mniej trójwymiarowe niż poprzednio. Zupełnie inny jest ekran blokady i sztandardowy widżet zegara.

Rozsądnym wydaje się założenie, że oprogramowanie w nowym flagowcu HTC powstanie w oparciu o Androida Jelly Bean 4.2. Mam też olbrzymią nadzieję, że HTC wyciągnie nauczkę z przeszłości i nie zapomni o użytkownikach swoich zeszłorocznych flagowców, czyli One X i One X+. Miało to miejsce w przypadku linii Sensation, która nigdy nie zobaczyła oficjalnej czwartej wersji nakładki, podczas gdy developerzy z XDA nie mieli większych problemów przy przeportowaniu jej nawet na jeszcze starsze modele.

Martwi natomiast widoczny na niektórych ze zdjęć zmieniona kolejność przycisków systemowych pod ekranem. Po raz kolejny użytkownicy HTC kupując nowy smartfon będą musieli się przyzwyczaić do wywoływania podstawowych funkcji. Klawisz Wstecz jest cały czas po lewej stronie, podczas gdy Home znajduje się po prawej. W centralnej części pod ekranem, w zależności od źródła, widnieje logo HTC lub przycisk Przełączania aplikacji, który obecnie może służyć do wywoływania menu w przypadku starszych aplikacji.

Design

Jeśli chodzi o wygląd urządzenia, to jak na razie czyste spekulacje. Ciężko powiedzieć, które ze zdjęć krążących po sieci oddają faktyczny wygląd przyszłego smartfona. Mogą to być prawdziwe przecieki, bądź rendery tworzone przez entuzjastów w celu siania zamętu i dezinformacji. Jednak co by nie mówić o HTC, to ich urządzenia są po prostu ładne i nie bije z nich plastikowa tandeta - przynajmniej w przypadku tej wyższej półki cenowej.

Częstym źródłem przecieków na temat firmy HTC jest twitterowy profil @evleaks. W ostatnio opublikowanych przez stojącą za nim osobę/osoby grafikach znalazły się zdjęcia, które może pochodzić z materiałów przeznaczonych dla prasy. Znacznie różnią się one znacznie od grafik, które krążyły po sieci w ostatnich tygodniach. W tym “najnowszym” HTC One na froncie urządzenia widać dwa głośniki, czujniki w lewym i kamerkę do wideorozmów w prawym górnym rogu. Sam smartfon przypomina nieco... iPhone’a.

Na tych przeciekach pojawiają się, podobnie jak u Apple, dwie wersje kolorystyczne: czarna i biało-srebrna. Ponieważ w przeszłości już wiele urządzeń, w tym nawet iPhone od Apple, świat zobaczył na długo przed oficjalną prezentacją, można założyć że jedna z tych wersji jest prawdziwa. Zresztą mogą to być nawet dwa różne telefony. Czas pokaże.

Ten jeden, jedyny smartfon

Jak dobrze wiecie, mimo przygód z uszkodzonym egzemplarzem i problemami z gwarancją, jestem zadowolonym użytkownikiem smartfona HTC One X. Nie odstrasza mnie nawet problem z aktualizacjami, o którym pisał ostatnio Dawid. Nie do końca zgadzam się z nim w kilku poruszonych kwestiach, w tym nie podzielam jego pewności na temat tego, że kupię ten telefon.

Rozmiar ekranu będzie ten sam, rozdzielczość 1080p jest dla mnie wadą a nie zaletą i nie spodziewam się lepszego czasu pracy na baterii. Procesor w One X nie dostaje zadyszki, a ilość pamięci wewnętrznej jest wystarczająca. A płacenie 2.5 tysiąca złotych za lepszy aparat to po prostu kiepski interes. Mam jednak cały czas nadzieję, że HTC One mnie pozytywnie zaskoczy i zainteresuje.

REKLAMA

Wedle serwisu HTC Source, HTC One trafi do europejskich sklepów już ósmego marca.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA