HTC szykuje coś nowego, i to nie wśród tłumu innych producentów
Tegoroczny CES w Las Vegas nie przyniósł fanom smartfonów żadnych nowości, a wysypu nowych modeli spodziewam się dopiero na MWC. To tam rok temu tajwański HTC pokazał światu swoją bardzo udaną serię smartfonów One. Spodziewałem się, że także teraz najnowszy flagowy model pojawi się w Barcelonie, ale HTC wyrywa się przed szereg. Firma organizuje własną konferencję, na tydzień przed hiszpańskimi targami. Co na niej pokaże?
Coraz więcej producentów zauważa, że duże imprezy nie są dobrym sposobem reklamowania swoich najnowszych produktów i rozwiązań. Zwróciła zresztą na to uwagę Ewa, po odwiedzeniu tegorocznych targów CES. W końcu podczas targów, takich jak właśnie CES i MWC, dziennikarze atakowani są tysiącem nowości, a każdej z nich poświęca się tylko ułamek uwagi. Dlatego coraz częściej te duże firmy są na nich nieobecne.
Doskonale rozumie to Apple, który zawsze nowego iPhone’a, iPada i Maki prezentuje samodzielnie. Podobnie postąpił już rok temu Samsung ze swoim flagowcem Galaxy SIII. Wygląda na to, że do tej grupy firm może dołączyć też HTC. Konferencja organizowana przez tajwańskiego producenta odbędzie już już 19 lutego, jednocześnie w dwóch lokalizacjach: Londynie oraz Nowym Jorku.
Co HTC pokaże przed MWC?
Tak naprawdę nie ma pewności, czy to właśnie 19 lutego pojawi się na scenie nowy smartfon. Wedle doniesień konferencja ma dotyczyć “najnowszych technologii powiązanych z fotografią i dźwiękiem”. W sumie nie jest to zaskoczenie - w końcu to dwa aspekty mobilnych urządzeń, na które tajwańska firma kładzie spory nacisk. Już za dwa tygodnie przekonamy się, czy najnowszy flagowiec (który najprawdopodobniej będzie nazywał się M7), zadebiutuje przed samymi targami w Barcelonie, czy może tylko jest to tylko podgrzewanie atmosfery.
W zeszłym roku podczas prezentacji najnowszych smartfonów z serii HTC One, firma zwracała uwagę głównie na zmiany, jakie dotknęły aparat fotograficzny. W końcu to jeden z najważniejszych i najczęściej wykorzystywanych elementów współczesnych komórek. Specjalny Image Chip, możliwość wykonywania zdjęć podczas kręcenia filmu, oraz inne zaawansowane funkcje aplikacji aparatu miały pomóc użytkownikom chwytać jeszcze lepsze kadry niż zwykle.
I owszem, w dniu premiery aparat w One X był naprawdę “wow”, a zdjęcia wykonane nim niemal nie miały sobie równych. Po przeciągu roku pojawiła się jednak na tym polu spora konkurencja. Wymienić można chociażby nowego iPhone’a oraz Samsunga Galaxy SIII i Galaxy Camera. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o Nokiach z serii Lumia ze stabilizacją obrazu, oraz o zorientowanym wyłącznie na zdjęcia modelu 808 Pure View.
Megapiksele, superpiksele, ultrapiksele...
Czego można się spodziewać po aparacie? Do tej pory w plotkach i przeciekach mówiono po prostu o powiększeniu matrycy flagowego smartfona z 8 do 13 megapikseli. Możliwe jednak, że tajwańska firma podejdzie nieco inaczej do tematu i użyje trójwarstwowej matrycy. Wtedy, dla rozróżnienia, mówić będzie się już nie o megapikselach, ale o... ultrapikselach. Pomijając realne korzyści z nich płynące, wydaje się to świetną nazwą dla wszelkiej maści marketingowców.
Trójwarstwowa matryca ma oczywiście zapewnić znacznie lepszą jakość zdjęć. W klasycznej matrycy każdy z czujników rejestruje wyłącznie jeden kolor, czyli na zdjęcie 13MP przypada ok 6.5 miliona punktów zielonych, oraz po 3.25 miliona punktów odpowiednio niebieskich i czerwonych. Obraz de facto jest zbudowany z wyłącznie trzech kolorów, które dopiero później są zamieniane na inne barwy poprzez interpolację.
Trójwarstwowa matryca działa inaczej. Na docelowe zdjęcie, które zobaczy użytkownik, będą składać się dane zarejestrowane przez trzy osobne warstwy - zieloną, czerwoną i niebieską - matrycy o rozmiarze 4.3MP. Sam koncept jest dość podobny do stosowanych superpikseli w Nokii PureView, ale wykonanie zupełnie inne. Swoją drogą będą marketingowcy HTC będą mieli bardzo trudne zadanie. Wypadkowe zdjęcia będą miały zaledwie właśnie rozmiar 4.3 megapikseli, co nawet przy dużo lepszej ostrości i odwzorowaniu kolorów na broszurce reklamowej wygląda kiepsko.
HTC duży nacisk kładzie też na dźwięk. Szeroko komentowany w mediach był zakup firmy Beats Audio. HTC umieszcza na swoich smartfonach charakterystycznego logo, przygotowało świetne aplikacji do słuchania muzyki i zachęca do zakupu słuchawek, które mają wyciągnąć najlepszą jakość dzwięku ze smartfonów. Co prawda w Beats Audio jest więcej marketingu niż faktycznych efektów, to jednak nie sposób odmówić firmie zainteresowania tą strefą.
Ciekawi mnie, co faktycznie HTC zaprezentuje. Czy będzie to coś faktycznie spektakularnego, czy może odgrzewany kotle? Nie chciałbym, aby jedyną faktyczną nowością jaką wniesie nowy flagowy smartfon okazał się ekran 1080p, który dla mnie jest tylko zbędnym bajerem, pożerającym zasoby systemowe i moc akumulatora.
Na koniec zaś obiecana infografika, którą przygotowało HTC:
źródło: GSMArena, HTC