Aktualizacja Samsunga Galaxy S II do Androida 4.1.2 jest świetna - na tyle, że porzucam inne romy
Dwa tygodnie temu światło dzienne ujrzała oficjalna aktualizacja dla Samsunga Galaxy S II. Koreańczycy przygotowali dla niegdyś hi-endowego smartfonu nie tylko nowego Androida 4.1.2, ale również garść nowości znanych z Galaxy S III oraz Note II. Postanowiłem przetestować to oprogramowanie i muszę przyznać, że robi ono bardzo pozytywne wrażenie.
Od dłuższego czasu korzystałem z CyanogenModa i z uporem maniaka unikałem wgrywania do mojego telefonu wycieku romu od Samsunga. Przyznam, że początkowe opinie, które krążyły o tej becie były całkiem pozytywne i kusiły do porzucenia Cyana. CyanogenMod 10 zastąpiłem 10.1, który może i wygląda zjawiskowo, ale nie grzeszy stabilnością pracy. System działa szybko, o ile właśnie nie postanowi się zawiesić.
Powrót na stockowy rom przebiegł bez przeszkód. Uruchomiłem telefon i zaskoczył mnie bogaty przewodnik po funkcjach systemu. Oprócz konfiguracji zostały omówione poszczególne ekrany, menu, belka powiadomień oraz sposób ich obsługi. To będzie bez wątpienia przydatne dla nowych użytkowników, którzy mogą czuć się zagubieni i przytłoczeni ogromną ilością ekranów.
Nowości wprowadzone w tej aktualizacji:
- Wysoka wydajność i stabilność pracy (dzięki “projektowi masło”)
- Zmiana interfejsu użytkownika
- Nowy TouchWiz Nature UX
- Rozbudowane funkcje kamery
- Nowy ekran blokady z wieloma funkcjami personalizacji
- Funkcja Direct Call
- Funkcja Smart Stay
- Nowe widżety (znane z Galaxy S III)
- Dwa tryby ekranu głównego
- Nowy pasek powiadomień
- Google Now
Ekran blokady
Nowy ekran blokady wygląda całkiem przyzwoicie. Możemy tutaj umieścić zegar, pogodynkę oraz informacje o właścicielu sprzętu. Na samym dole są trzy skróty do wybranych przez nas aplikacji.
Oczywiście ekran możemy odblokować poprzez zwykłe przesunięcie palcem, narysowanie wzoru oraz wprowadzenie pinu lub hasła. Jest też funkcja odblokowania ekranu za pomocą skanowania twarzy, którą możemy dodatkowo wzmocnić przez wymuszenie mrugnięcia oczami. Możemy też wyłączyć wszystkie te formy blokad.
Funkcji nie brakuje. Jednak wolałbym na lockscreenie umieścić więcej skrótów. Niestety Samsung, przygotował na to tylko trzy pola. Jest jednak funkcja, która pozwala na aktywowanie na ekranie blokady paska z aktualnymi informacjami, newsami, notowaniami giełdowym oraz nowinkami z Facebooka.
Ekran główny
Pulpity są bardzo czytelne. Pod nimi znajduje się dock, w którym możemy umieścić do czterech dowolnych skrótów. Piąte miejsce jest przewidziane na klawisz prowadzący do listy zainstalowanych aplikacji.
Poprawiła się jakość widżetów. Są ładniejsze, a przede wszystkim bardziej funkcjonalne. Nie da się też ukryć, że jest ich znacznie więcej, dzięki czemu już na starcie można znaleźć coś ciekawego dla siebie. Zauważam też, że większość widżetów jest bardziej spójna z całym systemem i interfejsem TouchWiz Nature UX.
Poprawiono również wygląd i funkcjonowanie folderów. Teraz mają one ładne ikony, na które składa się kilka ikon aplikacji, które znajdują się w danym folderze. Dodatkowo po otwarciu katalogu zobaczymy bardzo przyjemną animację. Przyznam, że foldery były tym, czego się obawiałem, ale okazało się, że całkowicie niepotrzebnie. Są one naprawdę dobrze zrobione.
Belka powiadomień
Nowy TouchWiz to również nowa belka powiadomień. Zawiera ona przewijany pasek ze skrótami oraz panel do ustawienia jasności ekranu. Powiadomienia możemy kasować pojedynczo lub wszystkie za jednym kliknięciem. To duża poprawa względem tego, co Android oferował wcześniej. Na górze belki jest też skrót do ustawień telefonu, dzięki czemu są one zawsze pod ręką.
Lista aplikacji
Ten element interfejsu Samsunga zawsze jakoś kulał. Na szczęście w nowej aktualizacji wszystko nabrało rumieńców. Lista jest bardzo czytelna, mimo iż w tle wyświetlana jest tapeta, a nie czarna plansza jak to jest w czystym Androidzie Jelly Bean.
Menu aplikacji możemy personalizować. Ja wybrałem widok siatki z alfabetycznym ułożeniem ikon, ale można też wyłączyć segregowanie lub uruchomić widok listy. Jest również opcja pozwalająca na ukrywanie wybranych aplikacji. To przydatna sprawa, szczególnie wtedy gdy nie używamy danych aplikacji wcale lub zainstalowaliśmy zamienniki, które nam je zastępują.
Oprócz wszystkich aplikacji, możemy wyświetlić plansze zawierające widżety oraz programy i gry, które zostały przez nas doinstalowane. Dzięki takiej segregacji z łatwością odnajdziemy szukane tytuły. Mamy również możliwość tworzenia katalogów na siatce aplikacji, go których włożymy wybrane ikony. Do mnie ta forma jednak nie przemawia.
Nowinki i świeżynki
Z nowości przetestowałem już funkcję Direct Call, która pozwala na automatyczne wykonywanie połączeń do wpisów, które mamy wyświetlone na liście kontaktów lub w skrzynce odbiorczej. Gdy ktoś do nas napisze SMSa, a my go odczytamy, wystarczy wtedy podnieść telefon i zbliżyć go do ucha i automatycznie zostanie zainicjowane połączenie.
Całkiem niezłym bajerem jest funkcja Smart Stay, dzięki której telefon nie wygasza ekranu gdy na niego patrzymy. Przyznam, że jestem pod wrażeniem tego, jak dobrze ona sobie radzi.
Na plus zaliczam nowy ekran, który jest wyświetlany podczas rozmowy oraz dodatkowe funkcje aparatu fotograficznego. W czystym Androidzie było tego zdecydowanie mniej.
Zdziwiło mnie, że funkcja ulubionych kontaktów nie działa prawidłowo. Po dodaniu kilku kontaktów do listy ulubionych postanowiłem wrzucić na jeden z ekranów widżet, który miał je wyświetlać. Niestety ulubione kontakty nie synchronizują się pomiędzy listą ulubionych a widżetem.
Podsumowanie
Do tej aktualizacji podchodziłem bardzo sceptycznie. Po dłuższym czasie korzystania z CyanogenModa przyzwyczaiłem się do czystego Androida. Nie wiedziałem, czy nowy TouchWiz Naute UX, któy przygotował Samsung z myślą o starszym urządzeniu będzie równie atrakcyjny co na popularnej es trójce.
Widać trochę różnic. Tym bardziej, że Galaxy S III otrzymał jeszcze jedną aktualizację. Ale jeżeli mam podsumować i ocenić ten system oraz interfejs muszę przyznać mu wysoką notę. Wszystko działa bardzo stabilnie i ultraszybko.
Interfejs TouchWiz Nature UX jest bardzo spójny. Spójny to słowo klucz w tym zdaniu. Wcześniej wiele różnych elementów systemu było połączeniem Androida i TouchWiza. Obecnie Nature UX jest bardzo dopracowany i wszystkie elementy współgrają ze sobą. TouchWiz może się podobać lub nie, ale obecnie jest już niewiele powodów, aby zarzucić mu brak spójności.
Dla tych co kochają cyferki, ogłaszam wszem i wobec, że daję ocenę 7/10. Jest bardzo dobrze, ale kilka elementów interfejsu można delikatnie odświeżyć. Cenię minimalizm, a tego w TouchWizie jednak miejscami brakuje. Planuję zostać przy tym oprogramowaniu do czasu, aż CyanogenMod 10.1 nie będzie działał szybciej i stabilniej.