REKLAMA

Wszystko, co chcecibyście wiedzieć o wyszukiwaniu w socjogramie Facebooka, ale baliście się zapytać

Trzeba przyznać, że Facebook długo kazał czekać swoim użytkownikom na narzędzie, które daje cień nadziei na sensowne wykorzystanie ogromu informacji, jakie udostępniają w serwisie nasi znajomi jak i my sami. Do czego może nam w codziennym życiu posłużyć Graph Search lub w polskiej wersji językowej wyszukiwanie w socjogramie Facebooka?

Wszystko, co chcecibyście wiedzieć o wyszukiwaniu w socjogramie Facebooka, ale baliście się zapytać
REKLAMA
REKLAMA

Na początku należy odpowiedzieć na pytanie, czym jest zaprezentowane wczoraj przez Marka Zuckerberga narzędzie. Najprościej rzecz ujmując ma to być lepsza wersja wyszukiwarki w serwisie, taką Facebookową wyszukiwarką Google. Dzięki temu narzędziu znacznie łatwiej będzie znaleźć zarówno konkretne osoby, miejsca, zdjęcia, jak też inne treści mające idealnie odpowiadać na nasze zapytania oraz potrzeby. Wyniki wyszukiwanie nie mają być wyłącznie listą wszystkich pasujących do zapytania rzeczy. Treści, jakie ujrzymy na ekranie komputera mają być oparte na informacjach, jakie my i nasi znajomi udostępniamy w serwisie. Ma to dać nam gwarancję tego, że pytając Facebooka o restauracje w Krakowie nie pokaże nam w wynikach wyszukiwania takiej, w której nie było naszych znajomych, o której nie wspominali, czy nie meldowali się w niej.

Jak to działa?

Dzięki wykorzystaniu połączeń oraz niezliczonej liczbie informacji na temat użytkowników, wyszukiwanie w socjogramie ma pozwolić na bardzo szybkie dotarcie do informacji skrojonej na miarę konkretnego użytkownika użytkownika serwisu. Dla przykładu - gdy będę chciał dowiedzieć się czegoś na temat tego, gdzie w Poznaniu wypić dobrą kawę, odpowiedź, jaką uzyskam, będzie prawdopodobnie inna, niż gdy zapyta się o to Ewa. Oczywiście wybór możliwych odpowiedzi na takie pytanie jest ograniczony liczbą kawiarni w Poznaniu, jednakże Facebook na podstawie wpisów naszych znajomych, zdjęć, zameldowań w danych miejscach ma opracować indywidualną odpowiedź dla mnie, a inną dla Ewy czy Dawida. Rzeczy, o jakie będziemy mogli zapytać Facebooka są różne, bo mogą dotyczyć miejsc publicznych, lokalnych atrakcji, muzyki, książek czy filmów wartych poznania.

Konia z rzędem temu, kto był dotychczas w stanie wyszukać dany post czy zdjęcie, jakie zobaczył w serwisie, dajmy na to dwa tygodnie temu. O ile nie zapamiętaliśmy, kto takie zdjęcie czy post umieścił, to szanse były znikome. Przypuśćmy, że widziałem zdjęcie znajomego przy wahadłowcu i chciałbym je teraz znaleźć. Dotychczas najprostszą metodą byłoby napisać o tym na swojej tablicy i liczyć, że ten znajomy zobaczy wiadomość i skomentuje lub zrobi to jakiś wspólny znajomy. Gdy jednak wyszukiwanie w socjogramie zacznie działać również w Polsce wystarczy wpisać zapytanie „Zdjęcia znajomych zrobione w USA”. O ile wszystko dobrze zadziała, bez problemu powinienem uzyskać odpowiedź, że chodziło o Maćka, który podczas pobytu w Stanach miał możliwość zobaczenia na żywo jednego z wahadłowców. Dotychczas wyszukiwanie zdjęć znajomych należało do nie lada wyczynu.

Oczywiście możliwości wykorzystania tej nowej funkcji będzie znacznie więcej. Będę mógł również wyszukać osoby lubiące np. piłkę ręczną, gdy w przypływie emocji dostarczonych przez naszych zawodników „szczypiorniaka” będę chciał skrzyknąć znajomych i wynająć halę, by wieczorem wspólnie pograć. Przypuszczalnie bez problemu wyszukamy też osoby mające odpowiedni status związku, bez względu na to czy są zaręczone, czy już są po ślubie lub są singlami, o ile oczywiście tego typu dane będą przez te osoby udostępniane.

Co z prywatnością informacji?

Jedną z rzeczy, które zawsze budzą wiele emocji jest prywatność użytkowników serwisu. Wyszukiwanie w socjogramie Facebooka wykorzystuje tylko informacje, jakie inni nam udostępnili. Tym samym nasi znajomi dowiedzą się tylko lub aż tyle, ile pozwoliliśmy im się na nasz temat dowiedzieć. Wprowadzenie Graph Search przez Facebooka, to nie tylko wyposażenie tego serwisu społecznościowego w możliwości, które dla wielu są czymś oczywistym, na co przyszło im czekać znacznie dłużej niż to powinno mieć miejsce. Facebook staje się coraz bardziej siecią w sieci, jest coraz bardziej autonomicznym i samowystarczalnym organizmem. Do szczęścia nie jest mu, jak widać, potrzebne nawet Google, bez którego większość nie wyobraża sobie korzystania z sieci.

Pamiętaj - na razie to tylko faza beta

REKLAMA

Wyszukiwanie w socjogramie jest w tej chwili w fazie beta i dostępne jest dla nielicznej grupy użytkowników i to tylko tych, którzy korzystają z anglojęzycznej wersji językowej. Na listę chętnych chcących sprawdzić nową funkcję można wpisać się na specjalnie przygotowanej w tym celu stronie.

Nie ulega wątpliwości, że wyniki wyszukiwania oparte na rekomendacjach naszych znajomych, czym w rzeczywistości jest nowe narzędzie Facebooka, to przyszłość. Znacznie chętniej przecież oprzemy się na rekomendacjach naszych znajomych niż na tym, co sugerują nam nieznani użytkownicy internetu. O ile nasi znajomi traktują obecność na Facebooku poważnie i nie lajkują zupełnie przypadkowych rzeczy, bo wtedy takie wyniki wyszukiwania czy odpowiedzi na wiele nam się nie przydadzą. Niestety.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA