REKLAMA

Pogłoski o śmierci fotografii są znacznie przesadzone

Do czego to doszło, że jednym z wiodących tematów przy premierze flagowych modeli telefonów komórkowych niemal każdego producenta, począwszy od Apple przez Nokię, Samsunga, aż po Google Nexusa 4 jest wbudowany w urządzenia aparat fotograficzny. Zaledwie dekadę temu  rozpoczęła się era mobilnej fotografii. Wtedy to swoją premierę miały m.in. Nokia 7650 oraz Sony Ericsson T68i. To wtedy rozpoczęła się rewolucja, bez której nigdy nie powstały wart ponad 700 mln dolarów Instagram.

Smartfony oraz serwisy społecznościowe odmieniły współczesną fotografię
REKLAMA
REKLAMA

Twórcy Ovegram, czyli aplikacji typograficzna dla iOS oraz Instagrama postanowili przygotować infografikę (znajdziecie ją poniżej) o dość kontrowersyjnym tytule „Czy fotografia umarła? Eksplozja mobilnej fotografii”. Z tym, że fotografia - zarówno ta analogowa, jak i cyfrowa - odmieniła świat, to chyba wszyscy się zgodzą. Warto się przyjrzeć jej historii począwszy od zdjęcia, które przez wiele osób jest uznawane za pierwszą fotografię na świecie. Mowa tutaj o zdjęciu wykonanym w 1826 lub 1827 r. (cały czas trwa na temat daty spór) przez Josepha-Nicéphore'a Niepcego „Widok z okna w Le Gras”; aż po bardziej współczesne wynalazki, które rozpoczęły erę cyfrowej fotografii i prezentację przez Sony aparatu Mavica, który był wyposażony w sensor CCD, a w którym zdjęcia były rejestrowane w rozdzielczości 570 x 490 pikseli oraz przechowywane na 2 calowych dyskach Video Floppy. Mavica nie był pierwszym cyfrowym aparatem fotograficznym, jak potocznie nazywamy obecnie zdecydowaną większość aparatów, zaliczany jest bowiem do kategorii „still camera”, czyli do urządzeń, które zapisywały w formie cyfrowej klatkę obrazu wideo.

Na prawdziwą rewolucję oraz upowszechnienie się aparatów cyfrowych tzw. „małpek” trzeba było poczekać do drugiej połowy lat 90’ ubiegłego wieku. Na początku XXI wieku nastąpiła kolejna rewolucja, która trwa nadal. Telefony komórkowe, a teraz także smartfony i tablety pozwalają wykonywać zdjęcia niemal w każdej chwili. Zdecydowana większość z nas nosi przy sobie przez większość dnia aparat cyfrowy zamknięty w obudowie telefonu. Oczywiście posiada on pewne ograniczenia, ale zaleta w postaci posiadania go stale przy sobie odzwyczaja od sięgania po tzw. „małpki”.

Sony Ericsson's T68i | wsj.com

Cyfrowa fotografia spowodowała, że zdjęć wykonujemy coraz więcej i nie musimy się martwić o to, że film w naszym aparacie się skończy. Jedyne, co zaprząta nam głowę to fakt, czy wybrać 16, 32 czy może 64 GB kartę pamięci do naszego telefonu czy aparatu. Jak się okazuje, coraz mniej osób wywołuje wykonane przez siebie zdjęcia, do ich przechowywania wykorzystując dyski twarde oraz serwisy stworzone w tym celu. Szacuje się, że w przeciągu 186 lat od wykonania pierwszej fotografii wykonano ich aż 3,5 tryliona! Gdyby wszystkie te zdjęcia wywołać i ułożyć jedno na drugim, to taki stos zdjęć miałby prawie 890 tysięcy kilometrów wysokości. Każdego roku wykonujemy ponad 380 miliardów zdjęć, tym samym w nieco ponad 9 lat podwoimy liczbę wykonanych zdjęć do 7 trylionów.

Nokia 7650 | pdadb.net

Ostatnia rewolucja, jaka do tej pory spotkała fotografię miała miejsce wraz z pojawianiem się mediów społecznościowych. Każdego dnia na serwery Facebooka wysyłanych jest 300 milionów zdjęć, a 70% interakcji, jakie odnotowywanych jest na tym serwisie społecznościowym bazuje na zdjęciach. Instagram to z kolei serwis fotograficzny, który stał się warty niebotyczne pieniądze. W każdej sekundzie na łamach serwisu jest publikowanych 26 nowych zdjęć.

Telefon komórkowy okazał się przełomowym urządzeniem dla fotografii. Można oczywiście narzekać na jakość zdjęć komórkowych, jednak to dzięki telefonom komórkowym fotografia jest dostępna dziś dla gigantycznej grupy osób. Ma to swoje dobre i złe strony, jednak od rewolucji, jaka się dokonała nie ma już odwrotu.

Fotografia ma się dobrze. Oczywiście nie jest tym samym, czym była jeszcze 10, czy 20 lat temu. Zmienia się tak, jak zmieniają się ludzie. Coraz częściej obrazy wygrywają ze słowem. Zresztą sama popularność infografik świadczy o tym, że część osób woli w taki sposób przyswajać nowe informacje. Jaka przyszłość czeka fotografię? W mojej ocenie nie odnajdziemy jej w projektach typu Memoto, a w Google Glass, czy też Smart Glasses M100 od Vuzix. Urządzenia te spowodują jeszcze większą łatwość uwieczniania chwil na fotografiach. Do tego jeszcze daleka droga, zarówno ze względu na możliwości sprzętowe tej kategorii urządzeń, jak i na nasze przyzwyczajenia. Jeśli jednak w czymś upatrywać kolejnej rewolucji w fotografii to właśnie w tym.

REKLAMA

źródło: mashable.com, bitrebels.com

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA